Hej!
Mam dziś dla Was bardzo wiosenny temat - będzie o kwiatach! Kwiaty, które zdobią Wasze ogródki, parapety, poza funkcją umilania oczu, mają jeszcze jedną - myślę, że będziecie mile zaskoczeni, tak jak ja, zanim zaczęłam szukać więcej na ich temat.Wiedzieliście, że niektóre kwiaty można... jeść? I co najlepsze, dodatkowo mogą one wpływać na nasz organizm w bardzo określony, pozytywny sposób. Jesteście ciekawi? ;)
KTÓRE KWIATY MOŻNA JEŚĆ, A KTÓRYCH NIE?
W restauracjach kwiaty dodawane są do wielu potraw, w sklepach z ekologiczną żywnością również można spotkać je coraz częściej. Trzeba jednak być ostrożnym - nie
wszystkie kwiaty nadają się do spożycia, a niektóre mogą być nawet trujące. Nie należy
próbować roślin, które były pryskane środkami chemicznymi, a także pochodzących z kwiaciarni i z centrów ogrodniczych. Nie warto zbierać kwiatów, które rosną przy drodze, w pobliżu miejsc, gdzie mogą być narażone na spaliny samochodowe, a także na odchody zwierząt. Należy kupować je w sprawdzonych miejscach.
Unikać powinniśmy:
- azalii
- chryzantem
- groszku pachnącego
- hortensji
- konwalii
- oleandra
- różanecznika
Spożywać możemy:
- nagietek lekarski
- bratek ogrodowy
- mniszek lekarski
- ogórecznik lekarski
- nasturcję większą
- czarny bez
- różę
- stokrotki
COŚ WIĘCEJ NA TEMAT KWIATÓW JADALNYCH?
1. Nagietek lekarski
Może być uprawiany zarówno na rabatach, jak i w donicach. Płatki kwiatów nagietka lekarskiego dodaje się do zup, sosów i sałatek. Ponadto wykorzystuje się je do barwienia ryżu, masła i serów - podobnie, jak szafran, ale nagietek jest dużo tańszy. Ma działanie przeciwzapalne i bakteriobójcze, zawiera beta-karoten, flawonoidy i fitosterole. Działa też przeciwzapalne, rozkurczowe, moczopędne i napotne. Jest pomocny w zaburzeniach przewodu pokarmowego i pęcherza, działa także kojąco i leczniczo na uszkodzenia skóry.
Może być uprawiany zarówno na rabatach, jak i w donicach. Płatki kwiatów nagietka lekarskiego dodaje się do zup, sosów i sałatek. Ponadto wykorzystuje się je do barwienia ryżu, masła i serów - podobnie, jak szafran, ale nagietek jest dużo tańszy. Ma działanie przeciwzapalne i bakteriobójcze, zawiera beta-karoten, flawonoidy i fitosterole. Działa też przeciwzapalne, rozkurczowe, moczopędne i napotne. Jest pomocny w zaburzeniach przewodu pokarmowego i pęcherza, działa także kojąco i leczniczo na uszkodzenia skóry.
2. Bratek ogrodowy
3. Mniszek lekarski
Popularne mlecze, które nigdy nie kojarzyły mi się z czymś jadalnym, tak naprawdę mają miodowy smak i mogą być całkiem dobre :) można je dodawać do sałatek, robić z nich syropy i nalewki. Jest bogaty w witaminy i składniki mineralne. Wino z płatków mniszka jest bogate m.in. w witaminy A, D i E, flawonoidy. Ponadto napar z kwiatów mniszka obniża poziom glukozy we krwi - jest idealny dla diabetyków!
4. Ogórecznik lekarski
Kwiaty ogórecznika są idealne do sałatek, jako dodatek do nalewek, deserów, pesto, kanapek, zup, a nawet do kandyzowania lub zamrażania w kostkach lodu. Najlepsze są jego młode, mało owłosione listki. Ogórecznik działa moczopędnie i przeciwzapalnie, stymuluje przemianę materii, wzmacnia układ nerwowy. Mają też działanie pielęgnujące na skórę, dlatego też dodaje się je jako składnik kosmetyków.
5. Nasturcja większa
Kwiaty nasturcji mają lekko pikantny smak, nieco przypomina on zapach rzeżuchy. W tym przypadku wykorzystuje się całą roślinę - liści używa się do surówek zamiast sałaty lub na kanapki. Z nasion robi się kapary, zaś kwiaty ubogacają danie kolorystycznie :)
6. Czarny bez
Ze słodkich kwiatów
czarnego bzu można przygotować świetne domowe wina, nalewki, a
nawet ocet i oleje. Popularne ostatnio są dżemy z czarnego bzu! Roślina ta ma rewelacyjne właściwości: działa wykrztuśnie, moczopędnie,
napotnie, wzmacnia odporność, wspomaga układ krążenia i
przyśpiesza przemianę materii. Kwiaty czarnego bzu są polecane przy przeziębieniach. Dużo, prawda?
7. Róża
Różę wykorzystuje się m.in. do nadzień do pączków, dżemów, nalewek, win i domowych konfitur. Świeże płatki urozmaicą sałatki, galaretki, a nawet dania z owocami morza.
8. Stokrotki
Wiedzieliście, że kwiaty mają aż tyle dobrych właściwości? :)
Buziaki,
Buziaki,
Kats.
Bardzo interesujący wpis, na pewno do niego wrócę. :) Buziaki!
OdpowiedzUsuńJa to kwiaty uwielbiam, ale nic o nich nie wiem. Jesc tez ich nigdy nie jadla. Przydatny post :*
OdpowiedzUsuńwww.martko.pl
Już kiedyś miałam przyjemność jeść kwiaty :) Bez szału, ale pięknie wyglądają na potrawach:)
OdpowiedzUsuńWlasnie ostatnio w markecie nakralam na takie pakunki z kwiatami do jedzenia :) Napewno upiekszaja one danie :D
OdpowiedzUsuńNie dość że można to jeszcze jak to pięknie wygląda.
OdpowiedzUsuńŚwietny post- O jadalnych kwiatach pierwszy raz słysząłm mieszkając w Londynie i wtedy miałam okazję spróbowac ich po raz pierwszy pijąć drink, w którym pływała jadalna róża :-)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł, by jeść kwiaty, ale ja wolę je podziwiać. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. O wielu kwiatach nie miałam pojęcia! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
http://zakreconaoptymistka.blogspot.com
Genialny post, już wiele słyszałam o tych kwiatach do jedzenia :) Dodaję bloga do obserwowanych i liczę na rewanż.
OdpowiedzUsuńhttp://recenzentka-doskonala.blogspot.com/2018/05/przedpremierowo-moje-serce-w-dwoch.html
Kiedyś w jakimś markecie trafiłam nawet na kwiaty jadalne do kupienia :) ale szkoda, że wciąż bardzo rzadko są dostępne, bo jakże piękne są dania z dodatkiem kwiatów :)
OdpowiedzUsuńtak też ostatnio się edukowałam na ten temat wybierając kwiaty do tortu :)
OdpowiedzUsuńwww.s-y-l-w-i-a.blogspot.com
jak ślicznie i kolorowo wyglądają kwiatki w jedzeniu <3
OdpowiedzUsuńBARDZO POMOCNY POST :)
OdpowiedzUsuńKwiaty to - ANATOMICZNIE - narządy płciowe roślin. Kiedyś słuchałem audycji botanika o tym jak jemu - jako botanikowi - wydaje się zawsze zabawne gdy widzi gdy ludzie dają komuś kwiaty (niekoniecznie do jedzenia!). Naleciałości i skojarzenia zawodowe biologów :D
OdpowiedzUsuń