Hej!
Jesień może być całkiem fajna, pod warunkiem, że przeziębienia omijają nas szerokim łukiem. Warto więc o tej porze roku szczególnie zadbać o swoje zdrowie i odporność - bo przecież lepiej zapobiegać, niż leczyć. Świetnym narzędziem do walki z jesiennymi chorobami są... kiszonki! Żywność, która podobno w innych krajach uchodzi za zepsutą, w Polsce ma swoje głęboko zakorzenione tradycje i na szczęście nie zapowiada się, aby to miało się zmienić. W dzisiejszym poście dowiecie się więcej na temat właściwości i wpływu kiszonek na zdrowie.
Polacy kiszą chyba od zawsze. Dawno temu nie rozmyślano jednak nad tym, czy kapusta/ogórki kiszone mogą jakoś wpłynąć na zdrowie. Była to jednak świetna metoda konserwacji żywności, no i oczywiście - miała (i ma do tej pory!) swój kwaśny, charakterystyczny, dobry smak. Nie ma to jak wyroby domowe - prawda? Nasze babcie już dobrze wiedziały, że kiszonki mają prawdziwą, zdrowotną moc. A babcinym radom warto ufać!
KISZONKI - DLACZEGO WARTO JE JEŚĆ?
1. Witaminy. Kiszonki są przede wszystkim
źródłem witamin z z grupy B, w tym B1, B2, B3, a także C, A, E, K. Wśród związków mineralnych obecne są magnez, wapń, potas i fosfor. Pod względem zawartości witaminy C kiszonki wcale nie ustępują jej owocowym źródłom - i to powinien być jeden z tych powodów, dla których jesienią czy zimą powinniśmy sięgać np. po kiszoną kapustę - obecna w niej witamina C tworzy odpornościową barierę przed patogenami. Witaminy grupy B wpływają pozytywnie na nasz metabolizm i
regulują trawienie białek, tłuszczów i węglowodanów. Dobroczynnie działają też one na skórę, włosy i paznokcie.
2. Naturalny probiotyk! Jeśli ktoś narzeka na niestrawność, zaparcia, ale także biegunki, powinien sięgać po kiszonki. Są one naturalnym
źródłem mikroflory probiotycznej (głównie bakterii kwasu mlekowego), czyli tych pożytecznych bakterii, które żyją w przewodzie pokarmowym, regulują trawienie i wpływają korzystnie na jelita m.in. poprzez hamowanie rozwoju bakterii gnilnych.
3. Kwas mlekowy wspomaga oczyszczanie organizmu z toksyn i wzmacnia system odpornościowy, ma również
wpływ na regulowanie poziomu cholesterolu we krwi. Szczególne istotna jest rola bakterii kwasu mlekowego w syntetyzowaniu
witaminy K i niektórych witamin z grupy B.
4. Są produktem niskokalorycznym, dlatego będą idealne dla osób, które próbują stracić kilka kilogramów. Ma to związek oczywiście z procesem kiszenia - ponieważ wykorzystujemy do tego produkty zawierające sporo cukru, które później ten cukier tracą, ich kaloryczność obniża się znacznie - miseczka kiszonej kapusty to tylko ok. 12 kcal! Ponadto zawierają one błonnik, który zwiększa uczucie sytości, reguluje gospodarkę cholesterolem, kwasami żółciowymi i spowalnia wchłanianie węglowodanów prostych do krwiobiegu.
5. Wspomagają system odpornościowy. Nie tylko nasz, ale także - w przypadku kobiet w ciąży - maluszka, który ma przyjść na świat. Oczywiście wszystko to zasługa głównie witaminy C i składników mineralnych i innych wartościowych związków - np. zawarte w kiszonkach fitoncydy
niszczą groźne bakterie i wirusy (m.in. gronkowca złocistego), a
także wykazują działanie przeciwzapalne. Ponadto spożywanie kiszonek przez kobiety w ciąży może zmniejszać ryzyko ewentualnych, przyszłych alergii pokarmowych dziecka.
6. Wpływ na zdrowie psychiczne. Udowodniono, że kiszonki są pomocne w... profilaktyce depresji! Oprócz tego powodują zwiększenie koncentracji, redukują uczucie senności i redukują bóle migrenowe. Pamiętajcie, że długotrwały stan pobudzenia
nerwowego bardzo negatywnie oddziałuje na nasz organizm, co skutkuje właśnie wymienionymi wyżej objawami. Kiszonki są skarbnicą cennych mikroelementów, szczególnie witaminy B12,
która poprawia samopoczucie, zwiększa odporność na stres i pomaga w prawidłowym funkcjonowaniu mózgu.
7. Poprawiają kondycję skóry,
włosów i paznokci. I znowu te witaminy z grupy B! Mają one wpływ na skórę (wygładzają ją), włosy i paznokcie (wzmacniają je). Na ich kondycję wpływa
również siarka, która obecna jest w większości kiszonek. Warto też pamiętać, że witamina C (występująca w kiszonkach w dużych ilościach) niezbędna jest do wytwarzania kolagenu – głównego białka tkanki łącznej, odpowiadającego w ogromnej mierze za sprężystość i nawilżenie
skóry.
8. Kiszonki pomagają obniżać ciśnienie krwi. Jest to zasługa
acetylocholiny, związku chemicznego, którego niedobór
może mieć także negatywny wpływ ośrodkowy układ nerwowy i rozwój choroby
Alzheimera. Acetylocholina wspomaga też oczyszczanie organizmu ze związków toksycznych.
9. Zapobieganie nowotworom? Tak sugerują badania naukowe! Kiszone produkty mogą być przydatne w profilaktyce i zwalczaniu chorób
nowotworowych. Ich systematyczne spożywanie obniża ryzyko
m.in. nowotworu żołądka, dwunastnicy i jelita grubego. To
zasługa obecności izotiocyjanianów, które
nie tylko hamują rozwój komórek rakowych, ale też wykazują
działanie przeciwzapalne i przeciwbateryjne. Neutralizują również
wolne rodniki, przyspieszające procesy starzenia
organizmu i powodujące stres oksydacyjny - a co za tym idzie, ogromny bałagan w organizmie.
10. Sok z kapusty czy ogórków na... kaca! Zdarzyło Wam się otworzyć lodówkę po imprezie rano i - z prędkością światła - wypić ze słoika z ogórkami cały sok? Ja się przyznaję :) kwaśny smak świetnie gasi pragnienie, a bakterie kwasu mlekowego pomagają w neutralizacji dolegliwości. No i oczywiście - nieoceniona jest wtedy witamina C - również zawarta w ogórkach :)
Czy jest jeszcze ktoś, kogo nie przekonałam tym postem do jedzenia kiszonek? :) Lubicie je? Podzielcie się w komentarzach!
Buziaki,
Kats.
ja uwielbiam ogórki kiszone i kapuste - smak dzieciństwa!
OdpowiedzUsuńSandicious
uwielabim :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ogórki kiszone :)
OdpowiedzUsuńPrzedstawmy te liste Szwajcarom, by wprowadzili cokolwiek kiszonego do sklepow :P Kiedys dalam kilku do sprobowania ogorkow kiszonych, to powiedzieli, ze zepsute i chce mi zrobic psikusa :P
OdpowiedzUsuńWpływ na zdrowie psychiczne? Pierwszy raz słyszę o takiej zalecie kiszonek. Człowiek uczy się całe życie :D
OdpowiedzUsuńabsolutnie mnie przekonałaś- a ,że kiszonki uwielbiam to czuję się dodatkowo pozytywnie doinformowana ile dobra sobie dostarczam podczas spożycia kiszonek. Super post :-)
OdpowiedzUsuńNie sądziłam, że mają aż tyle dobrych właściwości... ;)
OdpowiedzUsuńKiszone ogórki,kapusta kiszona-lubię! Jak dobrze wiedzieć że są zdrowe,bo nie wiem czemu,myślałam że wręcz przeciwnie :)
OdpowiedzUsuńJa pije sok z kiszonych buraków.
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńFajny blog
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńFajny blog
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńFajny blog
OdpowiedzUsuńFajny blog
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńFajny blog
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńFajny blog
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis
OdpowiedzUsuńFajny blog
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuń