Hej!
Mam nadzieję, że wszystko u Was w porządku. Mamy już połowę (pracowniczego) tygodnia i ja osobiście już nie mogę się doczekać weekendu. Planuję kilka rzeczy i mam nadzieję, że wszystko wypali. Niedługo dzieci z mojego województwa mają ferie, więc do końca tygodnia pracuję, a potem czeka mnie trochę wolnego (ale już wiem, co będę robić w tym czasie - przynajmniej w pewnej części). Dziś pozwoliłam sobie pospać trochę dłużej, niż zwykle - właśnie jem śniadanie i edytuję post, który w sumie w większej części napisałam kilka dni temu. Będzie na temat... kabanosów.
Bo Polacy
lubią kabanosy. Z resztą podejrzewam, że nie tylko u nas cieszą
się one dużym powodzeniem :) są smaczne, idealnie pasują
jako przekąska na imprezę i co ważne, nie trzeba poświęcać zbyt
wiele czasu na przygotowanie ich. Można jeść je na surowo, z
przeróżnymi dodatkami, ale także przyrządzić np. w cieście
francuskim (ciasto francuskie zróbmy sami albo wybierzmy
odpowiednie, z dobrym składem - np. takie: klik). Pomysłów
jest tyle, na ile pozwoli nam wyobraźnia.
Na rynku można znaleźć naprawdę wiele różnych kabanosów - każda szanująca się firma zajmująca się produkcją i przetwórstwem mięsa ma w swoim "dorobku" przynajmniej jedną wersję kabanosów. A czasami jest ich dużo więcej! Nasuwa się pytanie: czy znana firma = dobra jakość? Jak za chwilę się przekonacie - nie zawsze. Chociaż można znaleźć kabanosy z dobrym składem, przeważająca większość zawiera przeróżne dodatki z tablicy Mendelejewa. Jakie wybierać i czego unikać? Oto nasze praktyczne wskazówki:
1.
Zawartość mięsa. Nie każdy producent podaje zawartość
mięsa, jaką wykorzystano do produkcji kabanosów. Jeśli jest
podane - warto zwrócić uwagę. Zwykle jest to powyżej 100 g, co
może budzić podejrzenia u wielu osób - "skoro mamy 100 g
produktu, to jakim cudem mięsa było 150 g? Czym je "napompowali"?
Uspokajamy - ponieważ produkcja kabanosów wymaga procesu
suszenia, czyli utratę wody z surowca, naturalnym jest, że
zawartość mięsa w produkcie finalnym będzie mniejsza, niż w
surowcu. W przypadku kabanosów ilość mięsa użytego do
wyprodukowania 100 g produktu waha się od 130 g (Kabanosy
z kurcząt Drobimex) do nawet 185 g (Tarczyński
Exclusive). Nie należy sugerować się jednak wyłącznie tym -
pamiętajcie, że zawartość wody (zależnie od gatunku lub
rodzaju mięśnia w obrębie jednego gatunku) jest różna, stąd
ilość mięsa użytego do produkcji czasami może być mniejsza i to
zupełnie wystarczy, aby stworzyć produkt dobrej jakości :)
2.
Dodatki do żywności. Tutaj warto się zatrzymać. Wielu
producentów (również bardzo znanych) dodaje do swoich produktów
przeróżne substancje chemiczne, mające poprawić walory
sensoryczne (smak, zapach), strukturę lub przedłużyć trwałość
produktu. Nie mamy nic przeciwko smacznym kabanosom, ale wolimy te
naturalnie smaczne - przecież nie trzeba dodawać wzmacniaczy smaku,
aby były dobre, prawda? Najczęściej dodawanymi substancjami,
których lepiej unikać, są:
-
glutaminian sodu (E 621) - wzmacniacz smaku; u osób wrażliwych
powodować może m.in. pieczenie w okolicach karku, mdłości, ucisk
w klatce piersiowej, zwiększoną potliwość, zawroty głowy,
migreny, alergię, astmę czy osłabienie.
-
azotyn sodu (E 250) - może wywołać wymioty, mdłości,
zawroty i bóle głowy, jest też potencjalnie rakotwórczy i
absolutnie nie powinny dostawać go w żywności dzieci. Znalezienie
kabanosów wieprzowych bez azotynu sodu graniczy z cudem, jednak można takie dostać - są to kabanosy Pikok Pure dostępne w Lidlu.
-
sztuczne aromaty - zwykle nie są rozpisywane "osobno",
mają one za zadanie nadać żywności konkretny zapach i
smak. My uważamy, że jeśli nie podano ich nazw, to lepiej nie
kupować kota w worku. Szukajcie produktów z naturalnymi
aromatami - a nie będącymi efektem syntezy chemicznej :)
- guma
guar (E 412) - chociaż uznana jest za bezpieczną, może
powodować wzdęcia i problemy trawienne
-
chlorek wapnia (E 509) - również jest uznany za bezpieczny,
większe dawki mogą podrażnić błony śluzowe i wywołać różne
dolegliwości żołądkowe, pojawiały się także zaburzenia rytmu
serca.
- kwas
cytrynowy (E 330) i cytryniany sodu (E 330) - dość
kontrowersyjne składniki, ale jeśli można kupić kabanosy bez nich
- warto to zrobić. W przemyśle spożywczym kwas cytrynowy pochodzenia
syntetycznego; istnieją doniesienia, że może zakłócać
przewodnictwo elektrochemiczne w komórkach mózgowych, a także
różne reakcje chemiczne. Może także zmieniać wydalanie z moczem
niektórych leków - zmniejszając/zwiększając ich działanie. Kwas
cytrynowy, czy to naturalny czy syntetyczny, sprzyja powstawaniu
próchnicy oraz w połączeniu z niektórymi lekami lub żywnością
powoduje zwiększone uwalnianie szkodliwych metali (np. glinu). Do
cytryn oczywiście nic nie mamy - to "dzieło natury",
bogate w przeróżne "pożyteczne związki", a kwas
cytrynowy (naturalny) jest tylko jednym z ich składników,
które w takich połączeniach mają dobry wpływ na organizm :)
natomiast do kwasu cytrynowego syntetycznego oraz jego soli
podchodzimy z dystansem.
Podsumowując,
warto wybierać takie kabanosy, które zawierają jak najmniej
dodatków. Naprawdę można je w sklepach dostać. Zainteresowanych odsyłam do fanpage'a Czytamy Etykiety, na którym stworzyliśmy zestawienie kabanosów - znajdziecie je tutaj i tutaj (klik).
Lubicie kabanosy? Zwracacie uwagę na składy?
Buziaki,
Kats.
oo bardzo przydatny post. i wygląda na to, że naprawdę warto czytać etykiety :)
OdpowiedzUsuńod czasu do czasu lubię ;)
OdpowiedzUsuńAkurat dobry pomysł na obejrzenie z dzieckiem :)
UsuńKabanosy wyglądają świetnie :) Dobrze że ktoś potrafi wyprodukować dobrej jakości jedzenie. Czasami nie potrzeba dużo reklamy.
UsuńLubię "czytamy etykiety",czasami może być na prawdę przydatna :)
OdpowiedzUsuńJa zawszę patrzę na skład produktów żywieniowych tak jak i kosmetyków ;)
OdpowiedzUsuńKabanosy obowiązkowo na każdej wycieczce! Fajny, przydatny post :)
OdpowiedzUsuńczasem lubię zjeść :)
OdpowiedzUsuńwarto czytać etykiety ja się tego nauczyłam i to naprawdę niesamowite jak niby ten sam produkt może się różnić składem
OdpowiedzUsuńja uwielbiam kabanosy <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego dnia ! :)
ANRU,
Świetny, pomocny wpis! O tak, my na przykład musimy unikać wzmacniaczy smaku, wzmagają migrenę :(
OdpowiedzUsuńJa niestety nie jadam kabanosów, kojarzą mi się one z tłuszczem, a od niedawna próbuję zyć i zdrowiej sięę odżywiać :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;*
Smak Polski :D
OdpowiedzUsuńSuperb. I really enjoyed very much with this article here. Really it is an amazing article I had ever read. I hope it will help a lot for all. Thank you so much for this amazing posts and please keep update like this excellent article.thank you for sharing such a great blog with us. expecting for your.
OdpowiedzUsuńDigital Marketing Company in India
Seo Company in India
super :)
OdpowiedzUsuńzawsze kiedy coś kupuję patrze na opinie innych, u znajomych słyszałam o dobrowolskich, kabanosy u nich są naprawdę dobre!
OdpowiedzUsuńzawsze kiedy coś kupuję patrze na opinie innych, u znajomych słyszałam o dobrowolskich, kabanosy u nich są naprawdę dobre!
OdpowiedzUsuń