JAK WYBRAĆ DOBRY MAJONEZ?

Hej!

   Na początku chcę Wam bardzo, bardzo, z całego serca podziękować, że tu jesteście - że czytacie moje wpisy, komentujecie i faktycznie Was one ciekawią. Uwierzcie, że dla blogera nie ma lepszej nagrody, niż świadomość, że są ludzie, którzy czekają na nowe teksty. Przez ostatnie kilka dni naprawdę statystyki poszły w górę - i chociaż nie o cyferki się rozchodzi, to jednak są one odzwierciedleniem tego, jak duży jest odbiór treści. Dziękuję. Dzięki Wam mam motywację i energię, by nawet o tej 24:00 usiąść i napisać coś nowego (mimo, że teraz mam ponad dwukrotnie więcej roboty, niż wcześniej i równie dobrze mogłabym się położyć szybciej spać :)).

  Dobra, bo zrobi się zbyt oficjalnie, a mam do napisania kilka słów na temat majonezu - to tak zbyt oficjalnie nie pasuje :) wiecie, co robiłam jeszcze kilka lat temu? Wprost uwielbiałam jeść tosty z majonezem i ketchupem na raz. Pamiętam, jak dziś dzień, w którym przyjaciółka poleciła mi tę mieszankę. Właściwie jak tak piszę, to i teraz bym takie zjadła, ale chyba godzina nieodpowiednia (jest 23:30, post pojawi się rano), a i majonezu w domu nie posiadam, bo jakoś nie jest mu po drodze do mojej lodówki. Przyjrzałam się jednak składom tych sklepowych - i wyciągnęłam parę wniosków.



         Prawdziwy majonez wykonany powinien być z: żółtek oleju i niewielkiej ilości soku z cytryny, soli. Można oczywiście, w zależności od tego, jaki chcemy otrzymać, dodawać też inne składniki - cukier, miód, musztardę. Pamiętam, że kiedy robiliśmy majonez na uczelni, jedna wersja była z musztardą, a druga z odrobiną... ketchupu - tak, coś takiego mi się kojarzy. Z resztą zrobienie majonezu w domu naprawdę nie jest trudne! Niestety - producenci do swoich produktów dodają też pokaźną ilość składników chemicznych. Czy naprawdę to wszystko jest potrzebne? 

CZEGO WYSTRZEGAĆ SIĘ W MAJONEZIE?

  Zasada jest prosta: im mniej składników na etykiecie, tym lepiej. Lista składników powinna być jak najkrótsza - oznacza to, że produktowi bliżej jest do natury :) dodatek wody, jaj w proszku czy gumy ksantanowej powinien wydać się nam podejrzany. Jak na moje oko woda ma za zadanie zmniejszyć koszta produkcji, ale gdyby nie jej dodawanie, to i guma ksantanowa nie byłaby potrzebna - jest ona środkiem zagęszczającym, zatem poprawia konsystencję "rozwodnionego" uprzednio produktu. Ja tak to widzę - okiem technologa :) producenci dodają do swoich majonezów także konserwanty: benzoesan sodu oraz sorbinian potasu, barwniki, skrobię modyfikowaną - i takie powinniśmy omijać.   No dobrze, to teraz te jaja w proszku. Znowu - jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze - 1 kg suszu jajecznego zastępuje nawet 100 świeżych jajek (zajmuje też mniej miejsca, są mniejsze koszty transportu i składowania). I chociaż specjalnie dużo go na listach produktów nie ma, to przecież lepiej wybrać taki majonez, który jaj w proszku nie zawiera. Dlaczego? Ponieważ bardzo często susz jajeczny jest zanieczyszczony mikrobiologicznie. Słyszało się o głośnych aferach z podrabianiem i sprzedawaniem wadliwego suszu... 


EDTA, CZYLI SÓL WAPNIOWO-DISODOWA KWASU ETYLENODIAMIDOTETRAOCTOWEGO

  Przyznać się, kto przeczytał całą nazwę? EDTA (E 385) to syntetyczny przeciwutleniacz, który znakomicie współgra z innymi przeciwutleniaczami. Ma zdolność do wiązania jonów metali wielowartościowych - dzięki temu przedłuża trwałość produktów oraz zapobiega zmianiom barwy np. kompotów i konserw warzywnych (swoją drogą, gotowy kompot ze sklepu? Kto to wymyślił? :D). Oczywiście, wszelkie sosy i dressingi też są nim "utrwalane". Sól wapniowo-disodowa w nadmiernych ilościach może powodować skurcze mięśni oraz zakłócać równowagę mineralną.


MAJONEZY LIGHT - CZY FAKTYCZNIE SĄ LEPSZE? 

   Majonez jest bardzo kaloryczny - jednak wiem, ze sporo osób smaruje nim pieczywo, zamiast masła czy margaryny (łyżka majonezu ma ok. 160 kcal). Dlatego też producenci wymyślili "genialne" wyjście - majonezy LIGHT. Oczywiście uważam, że te majonezy light to pic na wodę, bo definicja "light" mówi tylko o obniżonej kaloryczności. Jeśli producent obniży zawartość tłuszczów, równie dobrze może zwiększyć ilość węglowodanów (i na odwrót) - to nie podlega regulacji. A ja będę powtarzać jak mantrę: to cukier odpowiada ze odkładanie tłuszczyku, nie tłuszcz z żywności. Często produkty light są tylko sztuczną, marketingową zagrywką - w rzeczywistości różnica między kalorycznością jednego i drugiego nie musi być wcale super duża. No i oczywiście, majonez "light" różni się składem od "nielight". Moim zdaniem - na minus, bo tłuszcz, którego ubędzie, musi zostać zastąpiony jakimś zagęstnikiem. Zobaczmy przykład:

1. Standardowy, zwykły majonez "nielight" znanej marki:

Składniki: olej roślinny, woda, żółtko jaja kurzego (4%), cukier, ocet, musztarda (woda, gorczyca, ocet, sól, aromaty, przyprawy), sól, skrobia kukurydziana, aromat, przeciwutleniacz (sól wapniowo-disodowa EDTA), barwnik (karoteny). 

2. Majonez light tej samej marki:Składniki: woda, olej rzepakowy, ocet, cukier, skrobia modyfikowana, żółtko jaja kurzego (2,7%), musztarda (woda, gorczyca, ocet, cukier, sól), sól, aromaty, błonnik, koncentrat soku z cytryny, regulator kwasowości: kwas mlekowy, substancja konserwująca: kwas sorbowy, substancje zagęszczajace (guma guar, guma ksantanowa), przeciwutleniacz (EDTA), barwnik (karoteny)

    Pokreśliłam na czerwony tylko drugi, ale pierwszy też nie jest bez wad - chociażby EDTA - to samo, co czerwonym zaznaczyłam w składzie majonezu light. Zobaczcie, ile niefajnie brzmiących dodatków... A kaloryczność? Okej, pierwszy ma ponad 700 kcal, drugi 280 kcal. Ale zawartość węglowoadnów mówi wszystko: majonez "nielight" ma 3,8 g/100 g węglowodanów, a light... 9 g/100 g produktu. Jak żyć!? :)
JAK ZROBIĆ MAJONEZ W DOMU? 

Przygotuj składniki: Wszystkie powinny być mniej-więcej w podobnej temperaturze (pokojowej)

- 1 żółtko (świeże - w miarę możliwości!)
- 3/4 szklanki oleju roślinnego
- 0,5-1 łyżka soku cytrynowego
- szczypta soli
- łyżeczka musztardy


Wykonanie:
Roztrzepać żółtko w misce metalową trzepaczką, dodawać stopniowo olej (najlepiej kroplami), kręcić energicznie w jedną stronę. Potem już nie trzeba będzie dodawać oleju kroplami - można wlewać go cienkim strumieniem. Dodawajcie go do momentu, kiedy zauważycie, że przestał gładko łączyć się z zawartością miski - dopóki ładnie miesza się z masą :) nie może, a przynajmniej nie powinno go być więcej. Wskutek kręcenia sos staje się gładki, gęsty, aksamitny - im dłużej mieszamy, tym jest on bardziej gęsty. Na koniec dodać sól, musztardę, sok z cytryny - do smaku - i dalej wymieszać. Smacznego!

Co myślicie? Dodalibyście coś od siebie w kwestii majonezu?

Buziaki,
Kats. 

CONVERSATION

13 komentarze:

  1. wow świetny post,będziemy musiały spróbować zrobić własny majonez pozdrawiamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Robię czasem sama- ale ten własnej roboty trzeba zużyć bardzo szybko, a jednak majonezu łyżkami ze słoika nie wyjadam. Te kupne mają lepszą jednak trwałość- konserwanty i stabilizatory i przeciwutleniacze robią swoje...

    OdpowiedzUsuń
  3. chleb z majonezem i nic więcej-moje ulubione jedzonko :D no tak jest light wcale nie takie light.. mój szwagier robi dobry majonez na szczęście :D
    szyman.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi niestety majonez domowej roboty nie smakuje. Wolę zjeść mniej, ale jednak gotowca Winiar.

    OdpowiedzUsuń
  5. Majonez kupuje najczesciej w Polsce, bo w Szwajcarii jest tylko taki wyciskany z tubki jak pasta do zebow :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nigdy nie robiłam własnego majonezu. Szczerze mówiąc po prostu mi się nie chce. Ja akurat o linię dbać nie muszę i jest git :).

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy nie zastanawiałam się nad tym jak rozpoznać dobry majonez. Post bardzo użyteczny:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mega polecam sposób na zrobienie majonezu blenderem, ze strony gotuj skutecznie czy jakoś tak. Odkąd znam ten patent w ogóle nie kupuję gotowego majonezu :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O zdecydowanie przydatne są Twoje porady. Jednak cieszę się, że majonezu baardzo nie lubię. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja miałam taki czas, że sama robiłam majonez. :) Muszę do tego wrócić :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Sprawdzał ktoś Jak długo może stać w lodówce taki domowy majonez?

    OdpowiedzUsuń

Byłoby mi bardzo miło, gdybyście wyrazili swoją opinię. A jeśli blog Wam się podoba, może dodacie do obserwowanych? :)
ZAPRASZAM RÓWNIEŻ NA FANPAGE

Back
to top