JAK ROZPOZNAĆ PRAWDZIWY MIÓD?

Hej!

    No i przeziębienie dopadło też mnie (chociaż trzymałam się dzielnie przez ostatnie tygodnie, kiedy wszyscy dookoła chodzili z katarem). Niestety, ciężko jest nie złapać czegoś chociażby na zajęciach, na które dzieci często przychodzą chore. Sezon chorobowy trwa - no, ale w końcu mamy jesień. Ciepła herbata (lub mleko) z miodem są bardzo wskazane... Jesienią i zimą częściej sięgamy po miody, aby zapobiec przeziębieniom - dlatego dzisiejszy post będzie właśnie o nich. Niestety, miód miodowi nierówny. Ten prawdziwy naprawdę może zdziałać sporo dobrego dla naszego zdrowia - niestety, na rynku są też miody sztuczne (które łatwo rozpoznać) i miody fałszowane sacharozą. Jak wybrać dobry miód, aby się nie naciąć? 



MIÓD NATURALNY I MIÓD SZTUCZNY - CZYM SIĘ RÓŻNIĄ?

     Nikogo chyba nie zaskoczy fakt, że miód sztuczny z naturalnym nie ma nic wspólnego. Miód stworzony przez pszczółki ma świetne właściwości zdrowotne, dużo minerałów, witamin oraz pozytywny wpływ na organizm - sztuczny nie robi nic dobrego, a powiedziałabym, że wprost przeciwnie (o tym zaraz). Na całe szczęście, na etykietach sztucznych miodów musi być wyraźnie zaznaczona informacja, że miód jest sztuczny - już w samej nazwie. Z resztą, lista składników nie pozostawia złudzeń. W skład przykładowego miodu sztucznego wchodzą: cukier inwertowany, syrop skrobiowy, kwas cytrynowy, regulator kwasowości, aromat miodowy. Więc może i wygląda jak normalny miód, ale tak naprawdę jest to po prostu cukrowa bomba. No dobra, prawdziwy miód też ma cukry - ale dostarcza wiele innych, prozdrowotnych składników! Dlaczego sprzedaje się miód sztuczny? Trudno mi powiedzieć. Na pewno jest to tańszy odpowiednik i osoby, które - na przykład - pieką dużo ciast, mogą go używać w zastępstwie droższego oryginału. Dużo łatwiej jest go też zastosować - nie krystalizuje, ma lejącą konsystencję, być może łatwiej miesza się z innymi składnikami - to moje przypuszczenia.  O tyle dobrze, że ciężko jest się pomylić w czasie zakupów - i najczęściej kupowanie miodu sztucznego to świadomy wybór konsumenta, dyktowany kosztami. 1 kg miodu sztucznego to ok. 10 zł, prawdziwy miód dobrej jakości zwykle kosztuje min. 30 zł za kilogramowy słoik.

"MIESZANKA MIODÓW POCHODZĄCYCH Z PAŃSTW CZŁONKOWSKICH UE I SPOZA UE"

    O ile sztuczny miód to zwykle świadomy wybór, o tyle mieszanki wymienione w tytule tego "podrozdziału" mogą nieźle namieszać w głowach. Po co umieszcza się ten napis? Po kolei. Pamiętam, jak dawno temu znalazłam miód z napisem "produkt polski" na jednej stronie etykiety - po obróceniu na drugą zauważyłam napis: "mieszanka miodów pochodzących z państw członkowskich Unii Europejskiej i spoza UE". I pomyślałam, że to się wcale nie trzyma kupy - pogubili się w zeznaniach :) a że dociekliwe ze mnie zwierzę, postanowiłam to sprawdzić. Okazało się, że miód był chyba tylko rozlewany do mniejszych słoików w Polsce, ale tak naprawdę jest mieszanką miodu (prawdopodobnie - bo i tu nie mam pewności) polskiego z... chińskim. Chiny są bowiem największym eksporterem miodu do państw Unii Europejskiej, która nie może zaspokoić popytu na miód tylko z własnej produkcji - musi więc go importować. No, a że z Chin tanio... Problem w tym, że w tym kraju już dawno wykryto mnóstwo afer dotyczących standardów tworzenia miodu, chorób pszczół i szkodliwych chemikaliów, jakie są w miodach obecne. Ludzie w Europie bali się kupować miodu z wytłuszczonym "mejd in Czajna", stąd wymyślono lepiej brzmiącą (aczkolwiek tajemniczą) formułkę o mieszance. Dodatkowo, aby uciąć koszty, w Europie miody chińskie rozlewa się w wysokich temperaturach, przez co tracą swoje składniki zdrowotne. Ja od tego czasu się wystrzegam takich miodów - uważnie sprawdzam je przed zakupem. Oczywiście, takie mieszanki (zgodnie z prawem) są cały czas miodami (powstają zgodnie z przepisami - produkowane przez pszczoły, o ile nie fałszuje się ich sacharozą) - ale to właśnie może być zgubne. Jedna zasada: czytajcie etykiety!

MIODY SĄ NAJCZĘŚCIEJ FAŁSZOWANYM PRODUKTEM!

   Jest kilka sposobów, aby rozpoznać prawdziwy, niezafałszowany miód. Bo jeszcze nie wspomniałam - miody bardzo często fałszuje się dodatkiem sacharozy. Nawet te "niechińskie" - wszystkie. Oczywiście jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Sprawdzenie zafałszowania nie jest takie łatwe, w domu nie jesteśmy w stanie tego zrobić sami (chyba, że ktoś jest Dexterem i posiada laboratorium w piwnicy :)). Oczywiście zajmują się tym profesjonalne laboratoria (i na szczęście metody są coraz bardziej dokładne, zatem coraz więcej zafałszowań jest w porę wykrywanych). Faktem jest, że miody należą do najczęściej fałszowanych produktów spożywczych. U nas dopuszczalna ilość sacharozy w miodach wynosi max. 5%, ale już naturalnie posiadają one nawet do 2% tego cukru. Oprócz sacharozy do miodów dodawane są: skrobia, syrop ziemniaczany, melasa.  

JAK ROZPOZNAĆ CZY MIÓD NIE JEST FAŁSZOWANY/SZTUCZNY?

    Oczywiście - są sposoby, aby nawet przed zakupem rozpoznać dobry miód. Po pierwsze, konsystencja. Naturalne jest, że miody krystalizują. Zwykle proces ten zachodzi po kilku tygodniach od odwirowania. Zazwyczaj nie wiemy, kiedy miód trafił do sklepu i czy np. to, że jeszcze nie skrystalizował, nie wynika przypadkiem z jego "świeżości". Ale jeśli widzimy kryształy jest to dla nas sygnał, że miód może być prawdziwy. Po drugie, zmętnienie. Prawdziwy miód zawiera pyłek kwiatowy albo drobne cząsteczki wosku, które je powodują. Świadczy to o jego naturalnym pochodzeniu. Tak naprawdę tylko sztuczny miód jest krystalicznie czysty. Rozpuszczalność w wodzie - miód, który zawiera cukry proste (glukozę i fruktozę) po włożeniu na łyżeczce (bez mieszania) po kilkudziesięciu minutach stworzy w nim zawiesinę na dnie. Zapach i smak sprawdzimy już w domu - miód powinien pachnieć nektarem konkretnej rośliny (rzepakowy ma zapach bliski aromatowi kwiatu rzepaku, akacjowy - aromatowi kwiatu akacji). Sztuczny miód pachnie po prostu... sztucznie. I smakuje podobnie - sama chemia. 
Można wykonać też domowe, proste testy - jeśli np. nielubiana koleżanka poczęstuje Was miodem, nie będzie na słoiczku etykietki (wiem, poniosła mnie wyobraźnia :D), a smak nie pomoże w rozpoznaniu prawdziwego od sztucznego miodu - możecie zrobić takie testy:

- test na wodę - wspomniałam wcześniej o metodzie z łyżeczką - tym razem do szklanki z chłodną wodą leje się miód ze słoiczka - prawdziwy miód osiada na dnie szklanki, leje się ciągłym strumieniem, widoczny będzie dokładnie na dnie. Sztuczny miód w wodzie zacznie się rozpuszczać, strumień będzie "rozerwany", niejednolity.
- test z ołówkiem - potrzebujemy ołówka kopiowego lub miękkiego ołówka, np. B6. Nakładamy na dłoń kroplę miodu, dotykamy ją czubkiem ołówka.
Prawdziwy miód nie zmieni swojej barwy, sztuczny - zabarwi się na ciemny kolor.
- test na łyżeczkę - nabieramy miód na łyżeczkę, powoli lejemy go na talerzyk.
Prawdziwy będzie lać się cieniutkim strumieniem, na talerzyku stworzy stożek.
Sztuczny - będzie kapał i przerywał strumień i nie utworzy stożka.


Uffff, napracowałam się. Dajcie znać, czy post Wam pomógł i czy dotrwaliście do końca.

Buziaki,
Kats. 

CONVERSATION

16 komentarze:

  1. Nam prawdziwego miodu nie brakuje :D Wujek co jakiś czas przywozi :D

    OdpowiedzUsuń
  2. lubię miód :)
    nie znałam tych sposobów na rozpoznanie miodu

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wpis :D
    Kocham miód i na prawdę czasami trzeba się napracować by znaleźć ten prawdziwy...
    Na szczęście mamy teraz znajomego pszczelarza :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj naszukałam się ostatnio miodu polskiego. W markecie 90% miało właśnie tajemniczą klauzulę:).

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham miód, na szczęście wiem teraz, że jem prawdziwy, dzięki :D

    U mnie na blogu do wygrania 100$
    Zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dzięki za tipy! Skończył nam się miód kupiony rok temu na festynie dożynkowym i teraz się chyba na BioBazar wybierzemy, żeby nie kupić jakiegoś lipnego (nie mylić z lipowym :P)

    OdpowiedzUsuń
  7. świetny post, miód towarzyszy mi od tygodnia 9 mnie tez złapało jakies grypisko)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawy pomysł na post, ja na szczęście mam prawdziwy miód od znajomego, który hoduje pszczoły, więc nie muszę się martwić :)
    Zapraszam do mnie: modowajoanka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham miód ♥ uwielbiam! moja babcia zawsze mi przywozi z pasieki ♥
    Kochana, chciałabym serdecznie zaprosić cię na mojego bloga,
    http://coeursdefoxes.com
    buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlatego miody kupujemy tylko ze sprawdzonej pasieki.

    OdpowiedzUsuń
  11. Badania laboratoryjne są bardzo ważne, gdyż w ten sposób sprawdza się również zawartość pestycydów i antybiotyków w miodzie. Jeśli szukacie sprawdzonego źródła przebadanych miodów to mogę polecić www.sloikmiodu.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że miody certyfikowane są tak drogie. Wiadomo, płacimy za pewność kupienia dobrego miodu bez domieszek cukru itd...
    Dodatkowa lektura w temacie: http://mozgi.pl/jak-kupic-dobry-miod-25B8

    OdpowiedzUsuń
  13. Super opis :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Z tymi miodami przeczytałam też taką informację, że jak jest przegrzany to może wtedy się nie zsiadać. Tutaj opisane w komentarzu jakiegoś pszczelarza czy kogoś takiego https://totemat.pl/jak-poznac-prawdziwy-i-naturalny-miod/ Czy to prawda, że miód jak zostanie poddany nadmiernej temperaturze, to już nie będzie normalnie krystalizował wtedy gdy powinien?

    OdpowiedzUsuń

Byłoby mi bardzo miło, gdybyście wyrazili swoją opinię. A jeśli blog Wam się podoba, może dodacie do obserwowanych? :)
ZAPRASZAM RÓWNIEŻ NA FANPAGE

Back
to top