Hej!
"Karczoch" - ta nazwa gdzieś chyba każdemu obiła się o uszy. Trochę zabawna nazwa, prawda? Nie wiem, jak Wam, ale mnie kojarzy się ona raczej z przemysłem mięsnym, niż z roślinami - i gdybym nie wiedziała, czym tak naprawdę są owe "karczochy" pewnie byłabym przekonana, że to jakiś element typu łopatka, szynka, podgardle - no wiecie, co mam na myśli. Tymczasem to tylko moja dość mocno rozwinięta wyobraźnia działa w ten sposób. Karczoch to nic innego, jak "niepozorna" roślina należąca do
rodziny astrowatych - jest krewnym pospolitego ostu i przywędrowała do nas prosto z basenu Morza Śródziemnego. Cudzysłów przy słowie "niepozorna" jest bardzo istotny - bo karczoch ma świetne, prozdrowotne właściwości, które już w starożytności wykorzystywano do leczenia m.in. niestrawności. Oczywiście jest tego znacznie więcej!
5. Spożywanie karczochów poprawia pracę wątroby - substancje w nich zawarte pomagają oczyszczać wątrobę z toksyn i mają działanie hepatoprotekcyjne (chronią komórki wątroby - hepatocyty).
6. Dzięki niskiej wartości kalorycznej, niskiemu stężeniu tłuszczu i wysokiej zawartości błonnika pokarmowego karczochy są uznawane za jeden z najlepszych, naturalnych "specyfików" na odchudzanie. Zawdzięczają to aż czterem substancjom odchudzającym.
7. Osobny podpunkt należy się cynarynie. Jest ona polecana osobom ze schorzeniami układu pokarmowego, zaparciami i spowolnionym metabolizmem. Cynaryna usprawnia proces trawienia i kontroluje hormony odpowiedzialne za regulację poziomu cukru we krwi. Przyspiesza też metabolizm lipidów w organizmie!
8. W karczochach zawarta jest wysoka zawartosć inuliny. Inulina jest prebiotykiem, korzystnie wpływa na rozwój prawidłowej mikroflory jelitowej. Inulina posiada właściwości podobne do błonnika - również wiąże wodę i również pęcznieje w żołądku. To kolejny plus dla osób odchudzających się - zapobiega podjadaniu, niekontrolowanym napadom na lodówkę - wszystko dzięki inulinie, która zapewnia uczucie sytości.
9. Karczoch jest bogatym źródłem niacyny (wit. PP). Bierze ona udział w procesie przemiany węglowodanów, kwasów tłuszczowych - hamuje rozpad tłuszczów w tkance tłuszczowej, a także przyspiesza przemianę materii.
10. Uwagę warto zwrócić też na kwas chlorogenowy, występujący też np. w ziemniakach. To przeciwutleniacz - a do tego zmniejsza absorpcję cukrów w przewodzie pokarmowym. Co to oznacza? Mniejsze ryzyko hiperglikemii. I to, że organizm musi więcej energii czerpać z nagromadzonej wcześniej tkanki tłuszczowej - gdyż wchłanianie cukrów jest ograniczone przez kwas chlorogenowy, a jak wiemy, to z węglowodanów czerpiemy energię (w normalnych warunkach).
WŁAŚCIWOŚCI, CZYLI... CO W KARCZOCHU TKWI?
Przyznam, że sama nigdy nie przyrządzałam karczochów, ba - nawet nigdy ich nie próbowałam. Ten pst będzie pretekstem do tego, żeby wreszcie się za nie zabrać. Przy okazji możecie podrzucić mi parę wskazówek, jak najlepiej je zrobić, aby były przepyszne ;) ale wracam do właściwości.
1. Karczoch stymuluje wydzielanie żółci przez wątrobę, a także ułatwia jej przepływ przez drogi żółciowe. A wiemy, że żółć jest "emulgatorem" tłuszczu, stąd odpowiednia jej ilość wydzielona przez wątrobę zdecydowanie ułatwia trawienie substancji tłuszczowych. Ekstrakt z karczocha stanowi składnik wielu preparatów leczniczych i suplementów diety wspomagających funkcjonowanie wątroby.
1. Karczoch stymuluje wydzielanie żółci przez wątrobę, a także ułatwia jej przepływ przez drogi żółciowe. A wiemy, że żółć jest "emulgatorem" tłuszczu, stąd odpowiednia jej ilość wydzielona przez wątrobę zdecydowanie ułatwia trawienie substancji tłuszczowych. Ekstrakt z karczocha stanowi składnik wielu preparatów leczniczych i suplementów diety wspomagających funkcjonowanie wątroby.
2. Karczochy mają bardzo silne
właściwości antyoksydacyjne. Dzięki temu neutralizują wolne rodniki, a co za tym idzie - ograniczają ich niekorzystny wpływ na organizm (m.in. procesy starzenia się).
3. Ekstrakt z nich wykazuje działanie przeciwbakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze.
4. Są dobre dla osób mających zaburzoną gospodarkę cholesterolem karczochy - pomagają one utrzymać poziom cholesterolu i triglicerydów we krwi na odpowiednim poziomie.
6. Dzięki niskiej wartości kalorycznej, niskiemu stężeniu tłuszczu i wysokiej zawartości błonnika pokarmowego karczochy są uznawane za jeden z najlepszych, naturalnych "specyfików" na odchudzanie. Zawdzięczają to aż czterem substancjom odchudzającym.
7. Osobny podpunkt należy się cynarynie. Jest ona polecana osobom ze schorzeniami układu pokarmowego, zaparciami i spowolnionym metabolizmem. Cynaryna usprawnia proces trawienia i kontroluje hormony odpowiedzialne za regulację poziomu cukru we krwi. Przyspiesza też metabolizm lipidów w organizmie!
8. W karczochach zawarta jest wysoka zawartosć inuliny. Inulina jest prebiotykiem, korzystnie wpływa na rozwój prawidłowej mikroflory jelitowej. Inulina posiada właściwości podobne do błonnika - również wiąże wodę i również pęcznieje w żołądku. To kolejny plus dla osób odchudzających się - zapobiega podjadaniu, niekontrolowanym napadom na lodówkę - wszystko dzięki inulinie, która zapewnia uczucie sytości.
9. Karczoch jest bogatym źródłem niacyny (wit. PP). Bierze ona udział w procesie przemiany węglowodanów, kwasów tłuszczowych - hamuje rozpad tłuszczów w tkance tłuszczowej, a także przyspiesza przemianę materii.
10. Uwagę warto zwrócić też na kwas chlorogenowy, występujący też np. w ziemniakach. To przeciwutleniacz - a do tego zmniejsza absorpcję cukrów w przewodzie pokarmowym. Co to oznacza? Mniejsze ryzyko hiperglikemii. I to, że organizm musi więcej energii czerpać z nagromadzonej wcześniej tkanki tłuszczowej - gdyż wchłanianie cukrów jest ograniczone przez kwas chlorogenowy, a jak wiemy, to z węglowodanów czerpiemy energię (w normalnych warunkach).
Dajcie znać, co myślicie!
Karczochy - znacie, lubicie?
Zajrzyjcie na mojego FB (klik) - jeśli jeszcze nie lubicie, zachęcam :)
Buziaki,
Kats.
Karczochy - znacie, lubicie?
Zajrzyjcie na mojego FB (klik) - jeśli jeszcze nie lubicie, zachęcam :)
Buziaki,
Kats.
ja też nigdy ich jeszcze nie jadłam
OdpowiedzUsuńUwielbiam karczochy, w Hiszpanii często się je spożywa do obiadu- chociaż moja teściowa mówi, że smakują tylko kobietą, bo dużo babraniny... I coś w tym jest.
OdpowiedzUsuńNie miałam pojęcia, że to taka pozytywna roślinka :D
OdpowiedzUsuńhttps://roseaud.blogspot.com/
nie jadłam ich, ciekawe jak smakują :)
OdpowiedzUsuńJa jakos nie przepadam :P
OdpowiedzUsuńMy również nigdy nie próbowałyśmy, ale może kiedyś.. :)
OdpowiedzUsuńSiostryAndrzejewskie
Wow, w ogóle chyba o niej nigdy nawet nie słyszałam :o
OdpowiedzUsuńmybeautifuleveryday.blogspot.com
Nazwę jak najbardziej kojarzę, ale jeszcze nigdy karczochów nie jadłam xd. Faktycznie, ta nazwa jest dziwna...
OdpowiedzUsuńAle tych zalet *.* nie miałam pojęcia, że takie niepozorne coś może być tak zdrowe. Wow, jak zwykle Twój wpis sprawił, że dowiedziałam się czegoś nowego :).
pozdrawiam i zapraszam ♥
stylowana100latka.blogspot.com - KLIK
Nigdy nie próbowałam, ale przy najbliższej okazji to zrobię, bo chcę poznać smak karczochów :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie jadłam,dziękuję za odwiedziny na moim profilu :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie jadłam :D
OdpowiedzUsuńWielokrotnie widziałam karczochy w sklepie, jednak nigdy sie na nie skusilam, ale skoro piszesz , ze to taka skarbnica zdrowia, to chyba jednak sie pokuszę o przyrządzenie tego warzywa :)
OdpowiedzUsuń