Hej!
Nie wiem czy kiedyś wspominałam, ale jako dziecko i nastolatka bardzo interesowałam się japońską kulturą. Z resztą możecie się tego domyślać chociażby po nazwie bloga, która brzmi właśnie tak "japońsko". Wybierając taki nick (lata temu, jeszcze na jednym z nieistniejących obecnie forów internetowych) kierowałam się tym, żeby brzmiał po prostu ładnie. Co do znaczenia, jak to w Japonii - jedno słowo zależnie od transkrypcji może mieć ich wiele - imię "Katsumi" oznacza między innymi "zwycięstwo", "owoc", "przezwyciężyć siebie". Ja dodałam jeszcze jedno "u", więc w sumie wszelkie znaczenia odebrałam, ale taka neutralność mi się podoba. Oglądałam wiele różnych anime, rysowałam własną mangę (nawet niejedną, z czego wszystkie zostały niedokończone), w gimnazjum uczyłam się japońskiego, brałam też udział w konkursie, w którym rozpykałam wszystkich w temacie japońskich alfabetów :) z wiekiem trochę to minęło, ale do klasyki gatunku, jakim jest np. Dragon Ball chętnie co jakiś czas wracam. W Pokemony nie gram, mimo całej sympatii do tego anime. I cały czas jednym z największych marzeń pozostaje wyjazd do Japonii. Kto wie, może kiedyś je zrealizuję...
Dobra, zaczęłam o tej Japonii i popadłam we wspomnienia z młodości (Kats, ty staruszko!). Wstęp ten jednak nie wziął się znikąd - chciałam jakoś zgrabnie nawiązać do głównego tematu posta (jak wyszło, oceńcie sami :D). Na pewno słyszeliście nie raz o japońskim rytuale parzenia herbaty. Herbata używana w jego trakcie to matcha - sproszkowana zielona herbata, która powstaje
ze specjalnej, zacienianej odmiany. Proces produkcji jest nieco inny, niż w przypadku zwykłej zielonej mimo, że to nadal ten sam gatunek. W czasie wzrostu traktuje się ją w szczególny sposób, przy okazji nadając jej szczególne cechy aromatyczne i smakowe, a przede wszystkim zdrowotne - jakie? Poniżej przedstawiam Wam "małą" listę!
1. Jest bogata w przeciwutleaniacze. To one odpowiadają za
walkę z negatywnymi skutkami działania wolnych rodników. Chronią one między innymi nasza skórę (wyglądamy zatem młodziej), ale przede wszystkim zapobiegamy różnym chorobom. Antyoksydanty zawarte są w wielu produktach, m.in. w świeżych owocach, warzywach i produktach zbożowych, jednak zielona herbata
matcha pod względem ilości bije na głowę wszystkie inne źródła. No i przeciwutleniacz przeciwutleniaczowi nierówny - matcha zawiera konkretny typ antyoksydantów - katechiny. Wśród nich jest EGCG - galusan epigalokatechiny, szczególnie silny związek o antyrakowych właściwościach. Jak udowodnili Japońscy badacze, EGCG przyczynia się między innymi do hamowania rozrostu guza.
2. Ma działanie uspokajające, antystresowe, ale i pobudzające. W herbacie matcha obecne są dwa związki o hmm... przeciwnym działaniu. L-teanina (uspokajająca) i kofeina (pobudzająca). Połączony efekt ich działania określany jest jako "efekt Zen" i opisywany jest jako uczucie gotowości (czujności) przy jednoczesnym relaksie. To wyjątkowe działanie - z tego względu mnisi od wieków stosują ją między innymi w celu zrównoważenia balansu podczas medytacji. Dzięki antagonistycznemu działaniu L-teaniny oraz kofeiny uzyskuje się pobudzenie i koncentrację, przy czym nie musimy obawiać się o zbyt silne działanie na układ nerwowy, jak np. w przypadku wypicia zbyt dużej ilości kawy. Polifenole w zielonej herbacie pozytywnie wpływają zaś na zmniejszenie stresu oraz poprawę funkcji percepcyjnych mózgu.
3. Wspomaga pamieć i koncentrację. Wspomniana wcześniej L-teanina wpływa dodatnio na syntezę serotoniny i dopaminy, które poprawiają funkcje myślowe, zdolności zapamietywania i oczywiście wpływają pozytywnie na nastrój - jesteśmy bardziej odprężeni, zadowoleni i szczęśliwi.
4. Przyspiesza metabolizm. Picie matchy (tak to się odmienia?) przyspiesza metabolizm organizmu i wspomaga spalanie tkanki tłuszczowej kilka razy szybciej. Jest to dość istotne u osób, które katowały się pół życia dietami cud i ich przemiana materii zwolniła do granic możliwości... Coś, co pochodzi z natury, ma zdecydowanie mniejsze ryzyko skutków ubocznych, niż suplementy będące efektem syntezy chemicznej.
5. Ma działanie detoksykujące. Odpowiada ze nie między innymi chlorofil , zawarty w herbacie matcha w dużych ilościach. Świetnie wspiera on eliminację toksyn w formie związanej, nie obciążając tak bardzo wątroby i układu krążenia. No i oczywiście antyoksydanty, które opisałam wcześniej - czyli katechiny - mają korzystny potencjał redoks (czyli wpływają na odpowiednią równowagę pomiędzy utlenianiem a redukowaniem substancji), wspierają też wiązanie toksyn z kwasem glukuronowym w wątrobie oraz wydalanie ich przez nerki.
6. Zapobiega starzeniu się. Efekt ten jest związany właściwie ze wszystkim, co wcześniej napisałam - poprawa metabolizmu, trawienia, działanie antyoksydacyjne, lepsza skóra, kondycja fizyczna, energia... Japonki są przecież prawie wiecznie młode, mają śliczną, porcelanową cerę. A jeśli oglądaliście kiedykolwiek skoki narciarskie, kojarzycie pewnie jednego z japońskich skoczków - Noriakiego Kasai, który ma ponad 40 lat, a nieustannie od jakichś 20 lat odnosi sukcesy i cały czas jest w formie... To mówi samo za siebie, chociaż wiadomo, że to zasługa pewnie nie tylko herbaty ;)
7. Wpływ na układ sercowo-naczyniowy i ciśnienie krwi. Zalecana jest do regulacji nadciśnienia, ale i niedociśnienia krwi. Unikalna kompozycja składników wspiera funkcjonowanie układu krwionośnego, w tym ciśnienie krwi. Jak wykazały badania, spożywanie jej reguluje też stężenie cholesterolu we krwi, zmniejsza też ryzyko zgonu z powodu chorób serca nawet do 32% (u kobiet) oraz 16% (u mężczyzn).
8. Wzmacnia układ immunologiczny. Katechiny w herbacie matcha działają bardzo korzystnie na poprawę odporności.Oprócz tego, już jedna filiżanka tej herbaty dostarcza sporych ilości potasu, witaminy A i C, żelaza, wapnia, a nawet - jak na herbaty - całkiem sporo białka. Według naukowców składniki odżywcze zawarte w matchy zwiększają odporność już na poziomie komórkowym.
9. Na trawienie MATCHA! Generalnie zielona herbata może wpływać usppokajająco na cały układ pokarmowy. Pomaga w leczeniu biegunek, w podrażnieniu żołądka i w zgadze. Działa alkalizująco i neutraluzuje kwasy żołądkowe, a więc w pewnym stopniu chroni przed pojawieniem się nadżerek i wrzodów.
2. Ma działanie uspokajające, antystresowe, ale i pobudzające. W herbacie matcha obecne są dwa związki o hmm... przeciwnym działaniu. L-teanina (uspokajająca) i kofeina (pobudzająca). Połączony efekt ich działania określany jest jako "efekt Zen" i opisywany jest jako uczucie gotowości (czujności) przy jednoczesnym relaksie. To wyjątkowe działanie - z tego względu mnisi od wieków stosują ją między innymi w celu zrównoważenia balansu podczas medytacji. Dzięki antagonistycznemu działaniu L-teaniny oraz kofeiny uzyskuje się pobudzenie i koncentrację, przy czym nie musimy obawiać się o zbyt silne działanie na układ nerwowy, jak np. w przypadku wypicia zbyt dużej ilości kawy. Polifenole w zielonej herbacie pozytywnie wpływają zaś na zmniejszenie stresu oraz poprawę funkcji percepcyjnych mózgu.
3. Wspomaga pamieć i koncentrację. Wspomniana wcześniej L-teanina wpływa dodatnio na syntezę serotoniny i dopaminy, które poprawiają funkcje myślowe, zdolności zapamietywania i oczywiście wpływają pozytywnie na nastrój - jesteśmy bardziej odprężeni, zadowoleni i szczęśliwi.
4. Przyspiesza metabolizm. Picie matchy (tak to się odmienia?) przyspiesza metabolizm organizmu i wspomaga spalanie tkanki tłuszczowej kilka razy szybciej. Jest to dość istotne u osób, które katowały się pół życia dietami cud i ich przemiana materii zwolniła do granic możliwości... Coś, co pochodzi z natury, ma zdecydowanie mniejsze ryzyko skutków ubocznych, niż suplementy będące efektem syntezy chemicznej.
5. Ma działanie detoksykujące. Odpowiada ze nie między innymi chlorofil , zawarty w herbacie matcha w dużych ilościach. Świetnie wspiera on eliminację toksyn w formie związanej, nie obciążając tak bardzo wątroby i układu krążenia. No i oczywiście antyoksydanty, które opisałam wcześniej - czyli katechiny - mają korzystny potencjał redoks (czyli wpływają na odpowiednią równowagę pomiędzy utlenianiem a redukowaniem substancji), wspierają też wiązanie toksyn z kwasem glukuronowym w wątrobie oraz wydalanie ich przez nerki.
6. Zapobiega starzeniu się. Efekt ten jest związany właściwie ze wszystkim, co wcześniej napisałam - poprawa metabolizmu, trawienia, działanie antyoksydacyjne, lepsza skóra, kondycja fizyczna, energia... Japonki są przecież prawie wiecznie młode, mają śliczną, porcelanową cerę. A jeśli oglądaliście kiedykolwiek skoki narciarskie, kojarzycie pewnie jednego z japońskich skoczków - Noriakiego Kasai, który ma ponad 40 lat, a nieustannie od jakichś 20 lat odnosi sukcesy i cały czas jest w formie... To mówi samo za siebie, chociaż wiadomo, że to zasługa pewnie nie tylko herbaty ;)
7. Wpływ na układ sercowo-naczyniowy i ciśnienie krwi. Zalecana jest do regulacji nadciśnienia, ale i niedociśnienia krwi. Unikalna kompozycja składników wspiera funkcjonowanie układu krwionośnego, w tym ciśnienie krwi. Jak wykazały badania, spożywanie jej reguluje też stężenie cholesterolu we krwi, zmniejsza też ryzyko zgonu z powodu chorób serca nawet do 32% (u kobiet) oraz 16% (u mężczyzn).
8. Wzmacnia układ immunologiczny. Katechiny w herbacie matcha działają bardzo korzystnie na poprawę odporności.Oprócz tego, już jedna filiżanka tej herbaty dostarcza sporych ilości potasu, witaminy A i C, żelaza, wapnia, a nawet - jak na herbaty - całkiem sporo białka. Według naukowców składniki odżywcze zawarte w matchy zwiększają odporność już na poziomie komórkowym.
9. Na trawienie MATCHA! Generalnie zielona herbata może wpływać usppokajająco na cały układ pokarmowy. Pomaga w leczeniu biegunek, w podrażnieniu żołądka i w zgadze. Działa alkalizująco i neutraluzuje kwasy żołądkowe, a więc w pewnym stopniu chroni przed pojawieniem się nadżerek i wrzodów.
Ktoś z Was kiedyś pił matchę? :) w ogóle - lubicie zieloną herbatę?
U nas oryginalną, japońską matchę dostaniecie w sklepie Ymt24 (klik).
Buziaki,
Kats.
oo ile ma właściwości :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz taką herbatkę widzę i aż z ciekawości spojrzałam ile kosztuje takie cudo i nawet nie drogo <3 Chętnie spróbuję, bo ma wiele zdrowotnych właściwości, a zdrowie to podstawa :) Fajny i przydatny post, miłego dnia :*
OdpowiedzUsuńwww.sandina.pl
Piłam ją raz w jakiejś kawiarni i mocno wtedy się zniechęciłam, bo była podana z mlekiem albo czymś w tym rodzaju;D Obecnie mam matche w sasetkach z Pukki (matcha w saszetkach? zdziwiona tym ją kupiłam;D) i czeka na swoją kolej. :)
OdpowiedzUsuńJa przez jakiś czas nie leczę się normalnie u lekarza a u medycyny chińskiej. Takie herbatki nigdy mi nie smakują :p.
OdpowiedzUsuńChętnie sama bym jej spróbowała, więc może skuszę się na zakup. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
http://princessdooomiii.blogspot.com
Zamówiliśmy z Aliexpress, ale jeszcze się nie odważyłam jej napić :D
OdpowiedzUsuńFajnie wygląda:D ciekawa jestem smaku:P
OdpowiedzUsuńBardz fajny blog. Jestem początkującą na blogu. Staram się spełnić w tym co lubię. Mam nadzieje, ze pomożesz : ideaforbears.blogspot.com☺ pozdrawiam
OdpowiedzUsuńChcialabym ja sprobowac.
OdpowiedzUsuńPić nie piję, bo dla mnie zdecydowanie za mocna, ale uwielbiam matchę w naleśnikach, babeczkach, smoothies c:
OdpowiedzUsuń❤ blog
Od dawna planuję ją kupić a za każdym razem i tak wybieram yerbę :)
OdpowiedzUsuńHmm wygląda bardzo ciekawie :D Zielona. Hm chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam na niecodziennego bloga pary :))
KLIK
Jak widać same pozytywy z picia tegoż "nektaru" musze koniecznie spróbować :-)
OdpowiedzUsuńkurde poszukam jej ;D
OdpowiedzUsuńnie znałam :)
OdpowiedzUsuńWszystko co związane z Azją staje się ostatnio popularne, ale, że ich herbata ma takie właściwości to nie wiedziałam.
OdpowiedzUsuńpierwszy raz spotykam się z tą herbatą :)
OdpowiedzUsuńJako miłośniczka herbaty nie pijąca kawy zawsze chętnie sięgam po kolejne nowinki. Z przyjemnością wypróbuję.
OdpowiedzUsuńz Twoich postów cały czas dowiaduje się czegoś nowego :)
OdpowiedzUsuńNie dawno pisałam właśnie o niej post na blogu ;p ma także świetne właściwości kosmetyczne :)
OdpowiedzUsuńCiekawa konsystencja tej herbatki, jak proszek :)
OdpowiedzUsuńMoja ulubiona herbata ;)
OdpowiedzUsuń