Hej!
Co u Was? Jeśli śledzicie mnie na Facebook'u (klik) pewnie już wiecie, że aktualnie przebywam w pięknym Wrocławiu. Od ponad roku mieszka tu moja siostra ze swoim chłopakiem - kawał czasu, a mimo to jestem u niej dopiero drugi raz... Trzeba było koniecznie nadrobić i bardzo się cieszę, że akurat teraz miałam taką okazję. Pobyt w innym mieście i otoczeniu naprawdę pozwala odreagować, a to chyba potrzebne jest każdemu. Już czuję, że wyjazd - chociaż krótki, bo to tylko kilka dni - dobrze mi zrobił. Jeszcze zanim tu przyjechałam, obiecałam Asi, że zabiorę ją na siłownię i zrobię z nią jakiś fajny trening. Wczoraj poszłyśmy do Fitness Academy i muszę powiedzieć, że klub zrobił na mnie dobre wrażenie. Dużo sprzętu, dużo przestrzeni i jakoś tak po prostu pewnie się tam czułam. Dziś wybrałam się sama, jutro pewnie zrobię dzień odpoczynku, bo albo jutro albo w poniedziałek rano będę wracać do domu. I oczywiście, czym byłby wyjazd do Wrocławia bez odwiedzenia pięknego rynku - uwielbiam to miejsce, ma fantastyczny klimat, jest tam naprawdę sporo fajnych knajpek (polecam Spiż!) - z resztą pewnie każdy, kto choć raz był we Wro wie, o czym mówię. Jeśli nie byliście - polecam. Zaraz wybieramy się na (podobno) przepyszne naleśniki, a następnie na Wyspę Słodową - kolejne wrocławskie supermiejsce na grilla, piknik, plener lub po prostu spacer. Nie wiem, jak Wy, ale ja uwielbiam spędzać czas na powietrzu zwłaszcza w takie słonecznie dni, jak dziś.
Trochę się rozpisałam, więc o stylizacji będzie króciutko, a przynajmniej postaram się aby tak wyszło. Nie wiem czy widać, ale akurat pogoda nie sprzyjała, bo zaczynał padać deszcz (gdzieś tam kropelki może rzucą się w oczy), ale jakoś udało nam się zrobić trochę zdjęć. Założyłam jasnofioletową sukienkę, którą kilka dni temu kupiłam w... Lidlu za niecałe 22 zł. Tak mi się spodobała, że później wybrałam się po jeszcze jedną - czarną. Uwielbiam takie okazje. Do tego ulubione ostatnio sandałki na koturnie, czarna torebka i niewielki naszyjnik z "brudnego" srebra. Dajcie znać czy Wam się podoba!
Trochę się rozpisałam, więc o stylizacji będzie króciutko, a przynajmniej postaram się aby tak wyszło. Nie wiem czy widać, ale akurat pogoda nie sprzyjała, bo zaczynał padać deszcz (gdzieś tam kropelki może rzucą się w oczy), ale jakoś udało nam się zrobić trochę zdjęć. Założyłam jasnofioletową sukienkę, którą kilka dni temu kupiłam w... Lidlu za niecałe 22 zł. Tak mi się spodobała, że później wybrałam się po jeszcze jedną - czarną. Uwielbiam takie okazje. Do tego ulubione ostatnio sandałki na koturnie, czarna torebka i niewielki naszyjnik z "brudnego" srebra. Dajcie znać czy Wam się podoba!
Czekam na opinie :) lubicie takie sukienki?
Buziaki,
Buziaki,
Kats.
Przepiękna jest ta sukienka!! *.*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
http://princessdooomiii.blogspot.com
Fajnie, jakbyś przygotowała post ze swoim przykładowym treningiem:).
OdpowiedzUsuńJa lubię takie sukienki no ale nie na mojej figurze :P
OdpowiedzUsuńTy za to masz piękną i wyglądasz ślicznie :)
Wrocław to moje okolice, miłego wypoczynku :)
Świetnie wyglądasz w tym kolorze. Całość prezentuje się naprawdę dobrze.
OdpowiedzUsuńextra w niej wyglądasz! pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńśliczna sukienka! bardzo ładnie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńSliczna sukienka, tylko dla mnie byloby idealnie gdyby byla przed kolanko :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna, można ją wystylizować na sportowo, ale i na bardziej elegancko się nada!
OdpowiedzUsuńKolor też ma świetny i pasuje Ci! :)
mybeautifuleveryday.blogspot.com
ale masz cudowną figurę!
OdpowiedzUsuńświetna sukienka ;)
OdpowiedzUsuńBAW się dobrze w tym Wrocławiu. ślicznie wyglądasz w tej sukience
OdpowiedzUsuńGdzie masz cellulit ja się pytam? jak można nie mieć,no wiesz? :D
OdpowiedzUsuńpiękna figurka,możesz nosić dosłownie wszystko <3
idealna na upalne dni :)
OdpowiedzUsuńBardzo prosty i urokliwy set. :)
OdpowiedzUsuńSwietnie wygladasz!
OdpowiedzUsuńLubię takie proste sukieneczki nacodzień ;)
OdpowiedzUsuńa ja poproszę trochę więcej uśmiechu na zdjęciach! :)
OdpowiedzUsuń