Hej!
O aloesie pewnie słyszał każdy - przechadzając się między półkami w drogerii można zauważyć całkiem dużą ilość kremów, na których widnieje napis "aloesowy", "z aloesem" - i tak dalej... Nazwa znana, chociaż pewnie gdyby zapytać kilka osób, jak ta roślina wygląda, nie wszyscy by wiedzieli. Wiemy już, że musi naprawdę dobrze wpływać na skórę, skoro producenci kremów dodają go (w większej lub mniejszej ilości) do swoich kosmetyków. Ale to tylko jedna z wielu pozytywnych właściwości aloesu. Zawiera on ponad 200 składników aktywnych - między innymi witaminy, enzymy, minerały,
aminokwasy, polisacharydy oraz kwasy tłuszczowe. W moim pokoju od pewnego czasu stoi na parapecie doniczka z aloesem - i gdy mam jakieś stłuczenie czy opuchliznę, odcinam od niego kilka listków, przykładam, owijam miejsce bandażem lub sklejam plastrem bez opatrunku - uwierzcie, naprawdę może złagodzić ból... Polecam wypróbować, nie tylko z tego jednego powodu. Lista właściwości aloesu jest znacznie szersza!
1. Aloes wzmacnia naturalną
odporność na stres. Jest tak zwanym adaptogenem - działanie to polega na stymulowaniu mechanizmów obronnych oraz adaptacyjnych naszego organizmu. Czyli po prostu zwiększa możliwości radzenia sobie ze stresem... Działa uspokajająco, dobrze jest go stosować w stanach wyczerpania i niepokoju. Pisząc "stres" mam na myśli nie tylko zdenerwowanie (czyli "stres" w najpopularniejszym, emocjonalnym tego słowa znaczeniu), ale także ten spowodowany czynnikami środowiskowym, czyli np. zbyt wysoką/niską temperaturą, zanieczyszczeniami, promieniowaniem (o nich wcale nie musimy wiedzieć, a sieją spory zamęt w organizmie).
2. Pomaga oczyszczać organizm. Aloes działa oczyszczająco przede wszystkim na jelita, usprawniając m.in. działanie kosmków jelitowych. Wspomniałam wcześniej, że zawiera on polisacharydy - w jelitach łączą się one z toksynami nierozpuszczalnymi lub bardzo słabo rozpuszczalnymi w wodzie, które w naturalnej postaci nie mogą być usunięte normalnymi drogami detoksykacji. Należą do nich np. metale ciężkie i ich sole. Poza tym aloes wspomaga funkcjonowanie wątroby, skóry i nerek - czyli podstawowych dróg "oczyszczania" organizmu z substancji toksycznych :)
3. Wpływa na stan układu krążenia. A co za tym idzie - zmniejsza ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Aloes zawiera beta-sitosterol, który pozwala regulować poziom cholesterolu we krwi. Oprócz tego wpływa na poprawę krążenia i utlenowania krwi, zmniejsza jej lepkość oraz obniża ciśnienie w żyłach i tętnicach.
4. Świetnie wpływa na zdrowie skóry. Już wspomniałam o tym we wstępie. Teraz jeszcze przypomniało mi się, że kiedy jakieś 2 miesiące temu wybiłam palec u nogi, okłady z aloesu naprawdę działały. Roślina ta nadaje się także do stosowania m.in. na oparzenia, ugryzienia komarów, łuszczycę, otarcia (zmniejsza krwawienie). Aloes pomaga utrzymać jędrność skóry - zwiększa elastyczność, zmiękcza ją, zwiększa wytrzymałość, a dzięki dużej zawartości wody - także nawilża.
5. Bogactwo składników mineralnych i witamin. Zawiera między innymi witaminy A, C, E, witaminy z grupy B - B1, B2, B3, B6 i kwas foliowy. I co ważne: jest to jedna z niewielu roślin, które zawierają charakterystyczną dla produktów zwierzęcych witaminę B12. Oprócz tego jest źródłem wapnia, magnezu, cynku, chromu, sodu, żelaza, potasu, selenu, miedzi i manganu.
6. Ma właściwości dezynfekujące, antybakteryjne, antyseptyczne, antywirusowe i przeciwgrzybiczne. Zawiera m.in. siarkę, lupeol (kwas salicylowy), kwas cynamonowy, fenole i azot mocznikowy. Związki te hamują wzrost mikroflory chorobotwórczej, zwiększają aktywność przeciwbakteryjną organizmu i wspomagają eliminację wielu patogenów. Warto zwrócić uwagę na lupeol - badania dowodzą, że może eliminować ludzkie i zwierzęce komórki nowotworowe.
7. Zawiera aminokwasy oraz kwasy tłuszczowe. Zależnie od odmiany, pochodzenia i okresu zbioru aloes posiada nawet do 20 aminokwasów - w tym 7-8 egzogennych, nie wytwarzanych przez organizm. Aloes zawiera też kwasy tłuszczowe - zarówno nienasycone (linolowy, linolenowy, oleinowy) a także pewną ilość kwasów nasyconych (mirystynowy, stearynowy). Warto wspomnieć o dwóch sterolach roślinnych - kampesterolu (działa przeciwzapalnie i ochronnie na kości i stawy) i beta-sitosterolu (o którym pisałam już wcześniej, przy okazji układu krążenia).
8. Usprawnia trawienie. Ta właściwość wiąże się z punktem 2., oczyszczaniem organizmu. Aloes pomaga przywrócić prawidłowy rytm trawienia, utrzymać równowagę mikroflory jelitowej. Poprzez usprawnienie funkcji jelit pomaga leczyć zarówno biegunki, jak i zaparcia. Łagodzi także objawy zespołu jelita drażliwego i refluksu żołądkowo-przełykowego.
JAK STOSOWAĆ ALOES?
Aloes z cytrusami. Pęk liści aloesu (mieszczący się w "łódeczce" z obu dłoni) włożyć do lodówki na 24 godziny. Później wydrążyć miąższ, wrzucić do dzbanka, dodać 0,5 l soku z cytrusów (może być pomarańczowy, grejpfrutowy lub cytrynowy) i zmiksować. Sok będzie gesty, powstanie taka zawiesina - warto ją przetrzeć przez sitko, a później przelać do butelki z ciemnego szkła i umieścić w lodówce.
2. Pomaga oczyszczać organizm. Aloes działa oczyszczająco przede wszystkim na jelita, usprawniając m.in. działanie kosmków jelitowych. Wspomniałam wcześniej, że zawiera on polisacharydy - w jelitach łączą się one z toksynami nierozpuszczalnymi lub bardzo słabo rozpuszczalnymi w wodzie, które w naturalnej postaci nie mogą być usunięte normalnymi drogami detoksykacji. Należą do nich np. metale ciężkie i ich sole. Poza tym aloes wspomaga funkcjonowanie wątroby, skóry i nerek - czyli podstawowych dróg "oczyszczania" organizmu z substancji toksycznych :)
3. Wpływa na stan układu krążenia. A co za tym idzie - zmniejsza ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Aloes zawiera beta-sitosterol, który pozwala regulować poziom cholesterolu we krwi. Oprócz tego wpływa na poprawę krążenia i utlenowania krwi, zmniejsza jej lepkość oraz obniża ciśnienie w żyłach i tętnicach.
4. Świetnie wpływa na zdrowie skóry. Już wspomniałam o tym we wstępie. Teraz jeszcze przypomniało mi się, że kiedy jakieś 2 miesiące temu wybiłam palec u nogi, okłady z aloesu naprawdę działały. Roślina ta nadaje się także do stosowania m.in. na oparzenia, ugryzienia komarów, łuszczycę, otarcia (zmniejsza krwawienie). Aloes pomaga utrzymać jędrność skóry - zwiększa elastyczność, zmiękcza ją, zwiększa wytrzymałość, a dzięki dużej zawartości wody - także nawilża.
5. Bogactwo składników mineralnych i witamin. Zawiera między innymi witaminy A, C, E, witaminy z grupy B - B1, B2, B3, B6 i kwas foliowy. I co ważne: jest to jedna z niewielu roślin, które zawierają charakterystyczną dla produktów zwierzęcych witaminę B12. Oprócz tego jest źródłem wapnia, magnezu, cynku, chromu, sodu, żelaza, potasu, selenu, miedzi i manganu.
6. Ma właściwości dezynfekujące, antybakteryjne, antyseptyczne, antywirusowe i przeciwgrzybiczne. Zawiera m.in. siarkę, lupeol (kwas salicylowy), kwas cynamonowy, fenole i azot mocznikowy. Związki te hamują wzrost mikroflory chorobotwórczej, zwiększają aktywność przeciwbakteryjną organizmu i wspomagają eliminację wielu patogenów. Warto zwrócić uwagę na lupeol - badania dowodzą, że może eliminować ludzkie i zwierzęce komórki nowotworowe.
7. Zawiera aminokwasy oraz kwasy tłuszczowe. Zależnie od odmiany, pochodzenia i okresu zbioru aloes posiada nawet do 20 aminokwasów - w tym 7-8 egzogennych, nie wytwarzanych przez organizm. Aloes zawiera też kwasy tłuszczowe - zarówno nienasycone (linolowy, linolenowy, oleinowy) a także pewną ilość kwasów nasyconych (mirystynowy, stearynowy). Warto wspomnieć o dwóch sterolach roślinnych - kampesterolu (działa przeciwzapalnie i ochronnie na kości i stawy) i beta-sitosterolu (o którym pisałam już wcześniej, przy okazji układu krążenia).
8. Usprawnia trawienie. Ta właściwość wiąże się z punktem 2., oczyszczaniem organizmu. Aloes pomaga przywrócić prawidłowy rytm trawienia, utrzymać równowagę mikroflory jelitowej. Poprzez usprawnienie funkcji jelit pomaga leczyć zarówno biegunki, jak i zaparcia. Łagodzi także objawy zespołu jelita drażliwego i refluksu żołądkowo-przełykowego.
JAK STOSOWAĆ ALOES?
Jak do tej pory stosowałam aloes tylko "zewnętrznie" - na opuchliznę, stłuczenia itp. Nie miałam okazji przygotowywać jeszcze domowego soku, ale mam fajne przepisy i myślę, że niedługo sobie coś takiego przyrządzę. Wam też polecam, bo naprawdę warto - myślę, że argumenty powyżej wystarczą :) wyciągi z aloesu są również dostępne w handlu, także jeśli nie chcecie bawić się w uprawę, zawsze możecie skorzystać z "gotowca". Sok z aloesu należy spożywać 2-3 razy dziennie po łyżeczce.
Aloes z cytrusami. Pęk liści aloesu (mieszczący się w "łódeczce" z obu dłoni) włożyć do lodówki na 24 godziny. Później wydrążyć miąższ, wrzucić do dzbanka, dodać 0,5 l soku z cytrusów (może być pomarańczowy, grejpfrutowy lub cytrynowy) i zmiksować. Sok będzie gesty, powstanie taka zawiesina - warto ją przetrzeć przez sitko, a później przelać do butelki z ciemnego szkła i umieścić w lodówce.
Sok z aloesu z miodem. Początek podobny, jak wcześniej - włożyć do lodówki na 24 godziny. Następnie całe
liście pokroić i zmiksować/włożyć do sokowirówki. Przetrzeć sok przez sito, dodać łyżkę miodu i
mieszać, a na koniec przelewać do butelki z ciemnego szkła. Przechowywać w
lodówce.
Ktoś z Was stosuje aloes na co dzień?
I dziękuję, że jesteście. Jesteście moim paliwem napędowym do tego, aby pisać dalej.
Buziaki,
Kats.
słyszałam mega dużo pozytywów na aloes! :)
OdpowiedzUsuńOj słyszałam słyszałam sporo na temat aloesu.
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele dobrego o aloesie,ale póki co faktycznie,tez używałam tylko zewnętrznie :)
OdpowiedzUsuńTo prawda. Mi aloes na stłuczenia rownież pomagał :)
OdpowiedzUsuńnie wiem dlaczego ale ciężko byłoby mi wypić aloes, pewnie dlatego, że uzywam go głównie na włosy :D
OdpowiedzUsuńoo naprawdę super jest ten aloes :)
OdpowiedzUsuńMa świetne właściwości :)
OdpowiedzUsuńJasne, że o nim słyszałam, ale jakoś nie lubię jego zapachu.
OdpowiedzUsuńmam tylko aloe kosmetyczny, uwielbiam go, nic tak dobrze nie łagodzi podrażnień.
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że aloes robi dużo dobrego, dobrze, że mam go w domu :D
OdpowiedzUsuńSłyszałyśmy dużo pozytywów na temat aloesu :)
OdpowiedzUsuńSiostryAndrzejewskie
świetne posty :) niektóre punkty mnie zaskoczyły :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie - nowy post :) daj znać co o nim sądzisz? :*
Nigdy nie miałam okazji pić wody z aloesem, ani nic. Ale opis jego właściwości wygląda super!
OdpowiedzUsuńCzęsto sięgam po kosmetyki z aloesem i moja wrażliwa skóra bardzo mi za to dziękuje :)
OdpowiedzUsuńmnie akurat sok z aloesu nie smakuje i nie mogę się do niego przekonać, mimo prób. ;) zdecydowanie bardziej wolę używać go w kosmetykach. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
Polecam żel aloesowy do picia :)
UsuńPolecam sprobować żel aloesowy.
UsuńJest bardzo smaczny ,ja pije z LR Jest certyfikowany i zawiera 90% aloesu,reszta to np dodatki ziół/miodu/brzoskwiń
Sama natura czyli wszystko co najlepsze :-)
OdpowiedzUsuńZnam pozytywne działania aloesu ale nie ukrywam, że zbytnio nie lubię, gdy jest zawarty w kosmetykach.
OdpowiedzUsuńMi sama nazwa "aloes" kojarzy się z czymś dobrym i zdrowym. Wiedziałam, że dobrze działa na nasz organizm ale nie wiedziałam że tych zalet jest aż tak wiele. To ja dziękuję Ci za ten post i że mnie uświadomiłaś! Od razu biorę się za szukanie w internecie jakiegoś produktu z aloesem w jak najczystszej postaci :) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńja się polubiłam z aloesem odkąd mi pomógł na przetłuszczające się włosy. już dłuższy czas stosuję własnie żel aloesowy od skin79 i problem niemal zniknął całkowicie. juz nie muszę tak często myć włosów co kiedyś. Aloes świetnie sprawdza się też na poparzenia wszelkiego typu, np te posłoneczne.
OdpowiedzUsuńWłosy mówisz. Powiedz coś więcej
UsuńStosuje regularnie aloes od kilku lat. Pije, używam galaretek, kremów na bazie aloesu. Kompleksowe wewnetrznie i zewnetrznie. Aloes pod kazdym wzgledem znad od podszewki. Gorąco tez go polecam. Zainteresowanych jeszcze innymi ingormacjami zapraszam do kontaktu :) a.kamola.kwiatkowska#gmail.com
OdpowiedzUsuń