Hej!
Jakiś czas temu pisałam Wam o produktach do włosów ze sklepu Hairstore - recenzja znajduje się pod tym linkiem (klik). Z resztą jak sama nazwa wskazuje, to właśnie w kosmetykach, preparatach i akcesoriach do włosów się on specjalizuje. Ale nie tylko - i to daję baaaardzo duży plus. W sklepie znajdziecie perfumy, kosmetyki do ciała, twarzy, a nawet meble do salonu fryzjerskiego - jak szaleć to szaleć - o ile oczywiście ktoś taki prowadzi :D mnie, bardziej niż meble do salonu, zdecydowanie bardziej zainteresowały kosmetyki kolorowe. Po recenzjach, jakie czytałam na różnych stronach - a także po tym, jak sprawdziły się kosmetyki do włosów, byłam nastawiona bardzo pozytywnie i... chyba się nie zawiodłam. Do przetestowania wybrałam korektor Catrice oraz róż do policzków Sleek - są to dwie marki, o których słyszałam bardzo dużo dobrego. Oprócz nich mam także odżywkę Refectocil Longlash, którą dopiero zaczynam testować - także recenzji spodziewajcie się za jakiś czas.
CATRICE LIQUID CAMOUFLAGE HIGH COVERAGE CONCEALER (KOREKTOR W PŁYNIE WODOODPORNY)
Przyznam, że nie mam zbyt dużego doświadczenia, jeśli chodzi o stosowanie korektorów - używałam kilka i tak naprawdę nigdy nie byłam w 100% zadowolona. To, czego baaardzo u siebie nie lubię, to cienie pod oczami, które mam odkąd pamiętam - taki typ urody, na który nic nie poradzę... Mogę je tylko przykryć :) zależy mi jednak na naturalnym efekcie, z czym wiele kosmetyków ma problem, także zawsze szukam kosmetyków, które nie będą robić efektu maski i będą jak najbardziej neutralne dla skóry. Co mogę powiedzieć o korektorze Catrice? Na pewno przykrywa moje cienie, chociaż zawsze mogłoby być lepiej - ale to mogłoby oznaczać sztuczny efekt, także obecny mi wystarcza. Korektor naprawdę fajnie przykrywa również inne, drobne niedoskonałości. Nie wiem, jak radzi sobie z większymi - na całe szczęście nie mam z nimi problemów... Trwałość jest naprawdę na plus, konsystencja także mi się podoba - łatwo się nakłada (ma wygodną gąbeczkę, coś jak w niektórych błyszczykach), rozprowadza na skórze i fajnie się w nią wtapia. Nie wysusza i nie podkreśla suchych skórek, co przy moim mieszanym typie skóry jest bardzo ważne. Poza tym nie pachnie chemicznie, jest wydajny - naprawdę niewielka ilość wystarczy, aby fajnie przykrył niedoskonałości. Ja jestem na tak. Cena w sklepie to niecałe 16 zł - dostaniecie go pod tym linkiem (klik).
SLEEK MAKEUP, RÓŻ DO POLICZKÓW
Gdzieś kieyś przeczytałam, że róż do policzków to "najbardziej kobiecy kosmetyk". Hmm, osobiście uważam, że to czerwona szminka zasługuje na to miano, ale róż postawiłabym na drugim miejscu w moim rankingu. Dodaje twarzy wyrazu, a przy jasnej karnacji nieco ją "ociepla". Dziwnie brzmi, ale taka prawda. Ja sobie nie wyobrażam bez niego swojego makijażu. Obecnie używam różu ze Sleek'a. Co mogę powiedzieć... Dla mnie sprawdza się idealnie. Można wybierać wśród wielu różnych odcieni - ja mam Suede i według mnie wygląda bardzo naturalnie. Jest naprawdę fajnie napigmentowany. Co najlepsze - koleżanka o nieco ciemniejszej karnacji również go wypróbowała i efekt był równie dobry. Jest trwały, utrzymuje się przez kilka godzin. Niestety róż dość ciężko się nakłada... W opakowaniu jest dość "zbity", że tak powiem, ale przez to też się nie kruszy. Ja jestem na tak. Dla mnie to najlepszy róż, jakiego używałam, w dodatku ma w opakowaniu baaardzo przydatne lusterko. Dostępny jest tutaj.
Gdzieś kieyś przeczytałam, że róż do policzków to "najbardziej kobiecy kosmetyk". Hmm, osobiście uważam, że to czerwona szminka zasługuje na to miano, ale róż postawiłabym na drugim miejscu w moim rankingu. Dodaje twarzy wyrazu, a przy jasnej karnacji nieco ją "ociepla". Dziwnie brzmi, ale taka prawda. Ja sobie nie wyobrażam bez niego swojego makijażu. Obecnie używam różu ze Sleek'a. Co mogę powiedzieć... Dla mnie sprawdza się idealnie. Można wybierać wśród wielu różnych odcieni - ja mam Suede i według mnie wygląda bardzo naturalnie. Jest naprawdę fajnie napigmentowany. Co najlepsze - koleżanka o nieco ciemniejszej karnacji również go wypróbowała i efekt był równie dobry. Jest trwały, utrzymuje się przez kilka godzin. Niestety róż dość ciężko się nakłada... W opakowaniu jest dość "zbity", że tak powiem, ale przez to też się nie kruszy. Ja jestem na tak. Dla mnie to najlepszy róż, jakiego używałam, w dodatku ma w opakowaniu baaardzo przydatne lusterko. Dostępny jest tutaj.
Dajcie znać, czy mieliście kiedyś te dwa kosmetyki - i czy lubicie je tak, jak ja ;) dostępne są w sklepie HAIRSTORE.PL.
Buziaki,
Buziaki,
Kats.
Nie nie miałam i raczej takich nie kupuje.
OdpowiedzUsuńKorektor jest w moim codziennym makijażu i także chyba skuszę się na ten z Catrice bo słyszałam i czytałam o nim sporo dobrego. Jak na razie moim ulubieńcem jest korektor "sephora" ;D ♥
OdpowiedzUsuńRóżu zazwyczaj nie używam a to dlatego że nie wiem jaki odcień byłby dla mnie najlepszy. Mam śniadą karnacje i myślałam nad jakimś odcieniem brzoskwini. Może wypróbuje właśnie ten odcień Suede. Myślisz, że mógłby być okej też dla ciemniejszej karnacji?
https://alazielinska.blogspot.com/
Zaciekawiły mnie bardzo te produkty i efekty jakie dają, o których mówiesz. Też bardzo zależy mi na tym, aby nie mieć sztucznego efektu maski na twarzy, zwłaszcza przy stosowaniu korektorów. Zaciekawił mnie również odcień tego korektora, który chyba naprawdę jest idealny dla mojej jasnej karnacji, ponieważ zawsze cieżko jest mi znaleźć odcień właściwy.
OdpowiedzUsuńNie miałam ani jednego ani drugiego, ale na ten korektor czaje się od dłuższego czasu. ;]
OdpowiedzUsuńten kamuflaż uwielbiam z Catrice ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyków nie używałam, póki co nie widzę potrzeby zmieniania moich wiernych pomocników do makijażu.
OdpowiedzUsuńNie mniej jednak produkty zachęcające.
Mialam szminke z firmy sleek i bardzo ja lubilam!
OdpowiedzUsuńRoz wyglada super!
Używam tego kamuflaża z Catrice. Jest świetny, bardzo dobrze kryje:)
OdpowiedzUsuńnie znam kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te firmy <3 Z catrice najczęściej kupuje szminki i błyszczyki co bardzo polecam a ze Sleek moje serce skradły paletki cieni, piękne kolory, dobra pigmentacja i cena ok :)
OdpowiedzUsuńoho, róż mnie zainteresował:) bez niego nie wyobrażam sobie makijażu:)
OdpowiedzUsuńten korektor mnie kusi
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemny kolorek ma ten róż
OdpowiedzUsuńKorektor mam i go uwielbiam a róż ma śliczny kolor i z chęcią bym się na niego skusiła.
OdpowiedzUsuńPierwsze słyszę o tej firmie. Dzięki za informacje!!:)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - zapraszam do mnie:)
Nie miałam, ale słyszałam o nich dobre opinie :)
OdpowiedzUsuńmybeautifuleveryday.blogspot.com
fajne recenzje :) żadnego z tych kosmetyków nie miałam, ale opinią na temat korektora przekonujesz mnie do zakupu - odkładam to już od daaawna i się zastanawiam, czy aby na pewno taki produkt mi potrzebny...doszłam do wniosku że chyba jednak tak :P
OdpowiedzUsuńa różu na policzki nie używam - policzki robią mi się różowe naturalnie, więc jak nałożę jeszcze róż too...wyglądam jak świnka hihi :P
pozdrawiam i zapraszam ♥
stylowana100latka.blogspot.com - KLIK
Jeśli chodzi o korektor to ja lubię go w tej kremowej wersji ale absolutnie nie pod oczy bo ciężki jest :)
OdpowiedzUsuń