Hej!
Już po chyba najcięższym egzaminie w tym semestrze, ufff. Powiem Wam, że czuję się, jakby była za mną caaała sesja - przez ostatnie dni mój mózg naprawdę się wykończył :D mam nadzieję, że zaliczę, ale chyba poszło dobrze - tym bardziej, że rozpisałam się na ponad 7 stron A4... Wreszcie chwila odpoczynku od notatek - zapraszam zatem na dzisiejszy, kosmetyczny post. Każda kobieta na pewno zgodzi się z tym, że odpowiedni podkład to podstawa dobrze wykonanego makijażu. Jeśli chodzi o mnie, nigdy nie uważałam się za specjalistkę w tej dziedzinie - wystarczy mi jednak to, że potrafię narysować dwie równe kreski eye linerem, pomalować rzęsy, by się nie sklejały i rozprowadzić podkład na twarzy, aby nie zostały smugi... Miałam w liceum nauczycielkę, która naprawdę nieestetycznie się malowała - dokładnie było widać, gdzie kończy się linia tzw. "tapety", z resztą zbyt ciemnej dla jej karnacji... Myślę, że to dość powszechne "zjawisko" - no i sama nie raz się nacięłam na tym, że w świetle łazienkowym wszystko wyglądało elegancko, a w dziennym trochę gorzej. Aleee człowiek uczy się na błędach, a i dużo zależy też od podkładu. Niedawno postanowiłam wypróbować bardzo popularny od pewnego czasu podkład Revlon Colorstay, który tyle osób (włącznie z siostrą i koleżankami) sobie zachwala. Zapraszam na recenzję!
Ogromnym plusem podkładów marki Revlon jest szeroka gama kolorystyczna - nie ma szans, aby któraś z nas nie trafiła na swój odcień. Niektóre różnią się minimalnie, jednak na przykład latem jest to całkiem przydatne - kiedy, powiedzmy, przyrumienimy buźkę na słońcu i ten, który używamy na co dzień stanie się zbyt jasny :) wiem, że w niektórych drogeriach można poprosić o pomoc w dobraniu koloru osobę z obsługi (która się na tym zna) - niestety, ceny w drogeriach stacjonarnych są znacznie wyższe, niż w internetowych. Przykład? Widziałam niedawno w jednej z drogerii właśnie te podkłady za 69,99 zł. Natomiast w sklepie Gobli.pl (klik) kosztuje TYLKO 24,99 zł - tak więc prawie 3 razy mniej... Spora różnica, prawda? :) wracając do odcienia - ja wybrałam Sand Beige 180, którego kiedyś miałam próbkę. Poniżej możecie zobaczyć, jakie odcienie są dostępne. I kolejna sprawa: zależnie od rodzaju cery mamy do wyboru dla cery tłustej i mieszanej oraz normalnej i suchej.
OD PRODUCENTA:
REVLON COLORSTAY Softflex combi/oily to podkład stworzony z myślą o kobietach o skórze tłustej i mieszanej. Specjalna technologia Time Release kontroluje wchłanianie olejków, dzięki czemu skóra pozostaje matowe i nie błyszczy się. Ten wyjątkowo trwały pokład utrzymuje się na skórze twarzy przez cały dzień – nie ściera się, nie powstają grudki, nie spływa. Delikatna konsystencja pozwala skórze oddychać.
A MOJA OPINIA?
Zaczniemy od konsystencji. Jest ona dość rzadka, trochę lejąca, ale akurat mi to nie przeszkadza - mam wrażenie, że dzięki temu mogę nałożyć go trochę mniej - a tym samym zyskuje na wydajności. Nie mam problemów z nakładaniem go, chociaż czytałam, że niektórym kobietom przeszkadza jego rzadka formuła. Ja nakładam go ręką, ale można robić to również pędzlem - opcja dla bardziej wprawionych :) zapach jest dość intensywny, lekko alkoholowy, który niektóre osoby może zniechęcać - ja na zapachy mam dużą tolerancję, więc dla mnie to nie problem. Myślę z resztą, że efekt końcowy jest wart tego chwilowego "dyskomfortu zapachowego". Jednak mam obawy, że może wysuszać skórę, ponieważ zawiera ten wyczuwalny alkohol... Zobaczymy, jak się sprawdzi po dłuższym czasie ;) krycie. Mimo tego, że ma naprawdę lekką formułę, kryje bardzo dobrze. Jedna warstwa w zupełności wystarczy - poza tym rozprowadza się bardzo dobrze, nie robi żadnych smug na twarzy. Niektórym osobom krycie może wydawać się zbyt duże, ale można zmieszać z kremem odrobinę podkładu - wtedy efekt jest bardziej naturalny. Aczkolwiek ja uważam, że i sam podkład daje naturalny efekt, przede wszystkim nie wygląda jak "maska" i bardzo ładnie stapia się ze skórą :) bardzo się polubiliśmy - moja skóra jest dość dziwna i wymagająca, w niektórych miejscach bardzo tłusta, a np. na policzkach trochę przesuszona. Dodatkowo mam z natury dość widoczne cienie pod oczami, co często ciężko jest zatuszować... Mam wrażenie, że Revlon mi w tym pomaga :) do czego mogłabym się przyczepić? Do opakowania bez pompki, co trochę utrudnia użytkowanie - łatwo jest wylać zbyt dużą ilość podkładu. Trwałość. Jak dla mnie jest naprawdę na plus! Kiedy zaschnie, jest "nie do zdarcia" - sprawia to, że nie ściera się przez naprawdę długi czas, nie sprawia także, że skóra po pewnym czasie się swieci - ma fajne właściwości matujące. Nic więcej nie trzeba dodawać :)
Dla mnie podkład powinien mieć kilka podstawowych cech: dawać naturalny efekt, trwałość i dobrze kryć. Revlon Colorstay ma to wszystko. Nie jest oczywiście pozbawiony wad, ale na pewno jest ZDECYDOWANIE lepszy od tego, który używałam do tej pory - i z czystym sumieniem mogę Wam go polecić.
Dla mnie podkład powinien mieć kilka podstawowych cech: dawać naturalny efekt, trwałość i dobrze kryć. Revlon Colorstay ma to wszystko. Nie jest oczywiście pozbawiony wad, ale na pewno jest ZDECYDOWANIE lepszy od tego, który używałam do tej pory - i z czystym sumieniem mogę Wam go polecić.
Jeśli któraś z Was chciałaby go wypróbować albo używa go na co dzień - serdecznie polecam. Myślę, że będziecie zadowolone - tym bardziej, że cena jest niemalże trzykrotnie niższa, niż stacjonarnie :)
Buziaki,
Buziaki,
Kats.
dałabym plusika zakrycie ;) ja używam podkładu z Manhattan i bardzo polecam tę markę! ;)
OdpowiedzUsuńLubię tę firme, najważniejsza jest dla mnie trwałość, bardzo konkretna recenzja
OdpowiedzUsuńOby wszystko poszło po Twojej myśli :)
OdpowiedzUsuńCo do podkładu - trochę dziwna ta buteleczka, musi być ciężko wydobyć odpowiednią ilość, ale skoro kosmetyk jest dobry, to nie jest to najważniejsze. W ostatnich latach można zobaczyć pokłady w większej liczbie kolorów. Kiedyś miałam problem z doborem, bo moja skóra jest jasna, a teraz nie stanowi to większego problemu.
Pozdrawiam :)
http://fallenna.blogspot.com
trzymam kciuki za egzamin :D co do podkładu, to fajnie, że akurat trafiłam na ten post, bo szukam jakiegos fajnego. ostatnio kupilam sobie z miss sporty, który jest tragiczny... :/
OdpowiedzUsuńKlasyk :D chyba jako jedyny podkład gości u mnie zawsze :) Kiedyś stosowałam go częściej, obecnie używam do uzyskania ładnego koloru w innych podkładach lub na większe wyjścia :)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam go przetestować ale trochę żal mi było kasy zwłaszcza ze mam juz coś podobnego mocno kryjącego a mianowicie Double Wear , który jest jeszcze droższy. Ale skoro na tej stronce jest taka tanioszka to moze sie skuszę :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie ma pompki, ale tak poza tym wydaje się być naprawdę fajny :)
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam podkładu REVLON i również byłam zadowolona, więc może jeszcze do niego powrócę :)
OdpowiedzUsuńJeżeli faktycznie jest taka różnica w cenach na tym samym produkcie to pozytywnie i zarazem zaskakująco :) Tego podkładu nigdy nie stosowałam.
OdpowiedzUsuńja już wiele razy o nim słyszałam pochlebne opinie, ale mnie odstrasza opakowanie - dla mnie niepraktyczne ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ja wolę mineralne pokłady, są delikatne i po prostu świetne.
OdpowiedzUsuńSłyszałam dobre opinie :)
OdpowiedzUsuńA ja kupiłam sobie bourjois healthy mix i zobaczę jak mi się będzie sprawdzał :D
blog-kilk
używam Revlona od daaawna i uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNie znam tegopodkladu, Revlona mialam tylko lakiery do paznokci, nawet calkiem ok.
OdpowiedzUsuńA mnie ten podkład niesamowicie zapchał :( żałuję, bo krycie i efekt matu miał idealne!
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten podkład <3
OdpowiedzUsuńmybeautifuleveryday.blogspot.com
U mnie lezy nieuzywany, bo jest zdecydowanie jak na moje potrzeby za ciezki :(
OdpowiedzUsuńjeszcze nie miałam ale słyszałam o nim bardzo dużo dobrego, więc chyba warto wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńNiestety nie mogę się z tym zgodzić. U mnie krycie na 4, za to trwałość nieciekawa
OdpowiedzUsuńLubię, ale kolorystyka mi nie odpowiada, z resztą jak w większości podkładów :( Loreal Infallible Matte sprawdza się u mnie jeszcze lepiej, ale również przez kolory szukam dalej niestety...
OdpowiedzUsuńkryje okey ale nie wybaczalne dla mnie jest to że mnie strasznie zapycha ;/
OdpowiedzUsuńOstatnio w Rossmannie udało mi się kupić ten podkład w pojemniczku z pompką :) To jest chyba najnowsza werja tego podkładu, ale chyba jeszcze nie tak powszechna. Pani w drogerii sama była zdziwiona, bo chyba był to jedyny egzemplarz, akurat w odcieniu jaki potrzebowałam ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem na etapie poszukiwania jakiegoś nowego podkładu i o revlonie słyszałam duzo dobrych opinii , sama bardzo lubię takie lejące konsystencje, dzięki temu podkład jest lekki i skóra oddycha :))
OdpowiedzUsuńJa mam tą nowszą wersje z pompką dla cery tłustej, mieszankę i normalnej. Jestem bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńWłaściwości kryjące i matujące super, kolor też dopasowuje się idealnie. Ale po paru dniach stosowania strasznie wysuszył mi skore.... Na czole i policzkach zrobiła mi się szorstka sucha skóra która łuszczyła się jeszcze dwa tygodnie...
OdpowiedzUsuń