Hej!
Nie było mnie tutaj kilka dni ze względu na wyjazd na wesele, o którym chyba Wam wspominałam. Fajnie było widzieć uśmiech na twarzy panny młodej, który nie schodził z niej chyba ani na chwilę - a przynajmniej ja tego nie dostrzegłam :) niestety obecnie nie mam zbyt wiele czasu na bloga, ponieważ czeka mnie sporo obowiązków na uczelni, magisterka też się sama nie napisze, a i jakoś chęci brak... Chyba mam tak po raz pierwszy - że ciężko mi się wziąć za nowy post - za inne rzeczy też - niedobrze. Nie cierpię takich dni, ale chyba to już u mnie standard, że nie można mieć wszystkiego - i gdy przez jakiś czas PODEJRZANIE dobrze układa się każdy element życia, to zaraz któryś się zepsuje, najczęściej niespodziewanie. To takie niepisane prawo fizyki, które sprawdza się u mnie nadzwyczaj często, ale zazwyczaj po prostu próbuję się na tym nie skupiać, za to rozwijać w innych aspektach. Na szczęście niektórzy w cudowny sposób tę zasadę omijają, czego bardzo zazdroszczę :)
Przejdziemy do stylizacji, o której dziś będzie krótko. Te kilka ciepłych dni, które całkiem niedawno nas nawiedziły, pozwoliły mi zostawić kurtkę na wieszaku w przedpokoju i wyskoczyć na całkiem długi spacer w jeansowej katance. Szkoda, że teraz nie ma takiej możliwości... Zestaw jest (prawie) w całości podarty - a przynajmniej podarte są wszystkie elementy zrobione z jeasnu, czyli kurtka i spodnie. Lubię łączyć ubrania z tego materiału w różnych kolorach. Kurteczka to mój ulubieniec niezmiennie od kilku lat, spodnie także lubię. Założyłam także bluzkę w paski i sportowe buty. Wyszło może nawet trochę... rockowo, czy tylko mi się wydaje? :)
Przejdziemy do stylizacji, o której dziś będzie krótko. Te kilka ciepłych dni, które całkiem niedawno nas nawiedziły, pozwoliły mi zostawić kurtkę na wieszaku w przedpokoju i wyskoczyć na całkiem długi spacer w jeansowej katance. Szkoda, że teraz nie ma takiej możliwości... Zestaw jest (prawie) w całości podarty - a przynajmniej podarte są wszystkie elementy zrobione z jeasnu, czyli kurtka i spodnie. Lubię łączyć ubrania z tego materiału w różnych kolorach. Kurteczka to mój ulubieniec niezmiennie od kilku lat, spodnie także lubię. Założyłam także bluzkę w paski i sportowe buty. Wyszło może nawet trochę... rockowo, czy tylko mi się wydaje? :)
O paski, coś co lubię! <3 Super wyglądasz :) Dawno tu nie byłam z braku czasu i powiem Ci że włoski masz jeszcze ładniejsze teraz :D :*
OdpowiedzUsuńJak zawsze super! :)
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądasz, cieszę się, że dobrze bawiłaś się na weselu, patrzenie na szczęśliwą pannę młodą na pewno było super. ja też ostatnio nie mogę zabrać sie za posty. nie mam czasu a wieczorem a raczej już w nocy, sił na pisanie
OdpowiedzUsuńBoziu, Boziu jakie super butki! <3
OdpowiedzUsuńU mnie nowy post! Zapraszam http://onlymymotivation.blogspot.com/
ładnie wyglądasz :3
OdpowiedzUsuńPołączenie idealne <3
OdpowiedzUsuńsuper ;-) paski to teraz mega hit! ;)
OdpowiedzUsuńPowodzenia wpisaniu pracy magisterskiej:) I głowa do góry. Jakoś nadrobisz i w blogu:)
OdpowiedzUsuńCo do zestawu to mega mi się podoba:)
śliczne połączenie :)
OdpowiedzUsuńOo, też bym poszła na jakieś wesele! :D
OdpowiedzUsuńŚliczny zestaw!
Zapraszam do mnie :) KLIK
bardzo ładna ta kurteczka ;)
OdpowiedzUsuńśliczna bluzeczka!
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie wyglądasz!!
OdpowiedzUsuńBuciki są mega :)
Uwielbiam takie zestawy! :D
OdpowiedzUsuńja lubie paski! ;) a jeans bardzo fajnie wygląda w tym połączeniu! ;)
OdpowiedzUsuńświetny zestaw, wyglądasz super!
OdpowiedzUsuńwiem jak to jest z pisaniem magisterki;p ale jak się zacznie to już z górki;d paski uwielbiam, jeans również - jak dla mnie super zestaw!
OdpowiedzUsuńSandicious
Magisterka ... Przede mną dopiero w przyszłym roku licencjat! ;p
OdpowiedzUsuńLuźny sportowy zestaw, fajny ;)
ślicznie wyglądasz :) świetne buty, a paski kocham całym sercem :D
OdpowiedzUsuńKochana to jak się zmieniłaś jest po prostu fenomenalne ! buziaki słońce :**
OdpowiedzUsuń