Hej!
Z czym kojarzą Wam się drożdże? Jestem pewna, że zdecydowana większość z Was odpowie: z pizzą, z ciastem, z chlebem, generalnie - z pieczeniem czegokolwiek. Zastosowanie drożdży sięga jednak zdecydowanie dalej, o czym miałam niejednokrotnie okazję przekonać się na zajęciach z mikrobiologii, biotechologii, ale także technologii produktów fermentowanych i innych (szczerze powinnam mieć ich dość, haha!). Ich zdolność do przeprowadzania fermentacji została wykorzystana w produkcji napojów alkoholowych (wódek, piwa czy wina), a lecznicze właściwości - w leczeniu schorzeń skóry, układu nerwowego czy też w szczepionkach antynowotworowych. Jest jeszcze jedna dziedzina, w której "odnalazły się" te jednokomórkowe mikroorganizmy - wydawałoby się, takie niepozorne - kosmetologia. Stały się bronią w walce ze zmianami trądzikowymi, oparzeniami, a nawet rozstępami. Dziś chciałabym jednak skupić się na czymś innym. Wszystkie włosomaniaczki na pewno wiedzą, że drożdże mają genialny wpływ na stan włosów i paznokci. Poza tym... Nie bez powodu mówi się, że coś "rośnie jak na drożdżach", prawda?
O tym, czym są drożdże, właściwie pokrótce napisałam we wstępie, także przejdziemy do konkretów. Najczęściej w sklepach możemy dostać drożdże świeże - te popularne, które dodajemy do ciasta, pizzy - dzięki nim nam one "rosną" ze względu na szereg przemian, w tym głównie pojawianie się dwutlenku węgla, zwiększającego objętość ciasta. Są to drożdże żywe, także jeśli chcemy wykorzystać je w celach innych, niż przygotowywanie potraw, koniecznie musimy wcześniej zalać wrzątkiem, aby je inaktywować. Druga forma, nieco mniej chyba popularna, to drożdże suszone. Te już wcześniej inaktywowano, także możemy je jeść, a nasze włosy i paznokcie po pewnym czasie będą nam dziękować. Co do smaku, jest on typowo "drożdżowy" - ja go bardzo lubię (chyba wszystko ze mną OK? :)). Oczywiście - w technologii żywności wykorzystuje się także drożdże w postaci liofilizowanej, mrożonej i innych, ale nie są ogólnodostępne.
WPŁYW DROŻDŻY NA WŁOSY I PAZNOKCIE
Możliwości drożdży są większe, niż nam się wydaje - one mogą naprawdę zdziałać bardzo wiele dla naszych włosów i paznokci. Nie mówię tylko o przyspieszeniu wzrostu, chociaż wiem, że wiele osób zaczyna stosować kuracje drożdżami właśnie ze względu na to. Cały sekret tkwi w tym, co... w drożdżach tkwi:
- witaminy z grupy B - poprawiają one stan włosów i cery. Największe znaczenie ma tutaj biotyna, która zapobiega przesuszaniu się, regulując jednocześnie przetłuszczanie. Poza tym zapobiega wypadaniu i odpowiada za sprężystość włosów
- biotyna powoduje również, że opóźnia się proces siwienia włosów - jakkolwiek to brzmi, po prostu dłużej będziemy cieszyć się swoim naturalnym (o ile nie farbujemy) kolorem
- cynk odpowiada ze przyspieszanie porostu włosów, zapobiega przetłuszczaniu się skóry na głowie i twarzy, a więc ma również działanie przeciwtrądzikowe
- cynk odpowiada ze przyspieszanie porostu włosów, zapobiega przetłuszczaniu się skóry na głowie i twarzy, a więc ma również działanie przeciwtrądzikowe
- cynk ma też zdolności do regeneracji naskórka
- selen i miedź – spowalniają proces siwienia i starzenia się włosów oraz skóry, a także poprawiają kondycję włosów, skóry i paznokci
- potas i magnez – podobnie, jak cynk przyspieszają regenerację naskórka
- selen i miedź – spowalniają proces siwienia i starzenia się włosów oraz skóry, a także poprawiają kondycję włosów, skóry i paznokci
- potas i magnez – podobnie, jak cynk przyspieszają regenerację naskórka
- witamina E, którą nazywa się eliksirem młodości, także jest obecna w drożdżach. Dzięki niej hamowane są procesy oksydacyjne (jest silnym przeciwutleniaczem), a starzenie komórek ciała jest spowolnione
- warto wspomnieć, że witaminy z grupy B wpływają na odporność, a niedobory objawiają się tzw. zajadami - jeśli u Was występują to znak, że nie dostarczacie organizmowi wystarczającej ich dawki.
Stosuję drożdże regularnie (regularnie - to jest klucz!) od jakiegoś czasu i zauważyłam trochę nowych włosków a czubku głowy - tzw. "baby hair" - dzięki nim wydają się one odrobinę bardziej gęste. Paznokcie również mam teraz bardzo mocne, chociaż swego czasu nieustannie mi się łamały. Koleżanki pytały mnie, jak to robię i jaką odżywkę stosuję - hmm, najlepszą odżywką są właśnie drożdże.
Jeśli macie naprawdę słabe włosy czy paznokcie, bardzo polecam Wam drożdże. Korzystnie wpływają na cały nasz organizm, który potrzebuje witamin do wielu procesów, także (jak mogliście przeczytać we wstępie) wykorzystuje się je w medycynie. W aptekach dostępne są także specjalne suplementy drożdżowe, także jeśli nie lubicie ich smaku i po prostu jak najszybciej chcecie je połknąć - możecie wybrać taką formę. Nie wiem jednak, czy przyniesie takie same rezultaty, jak naturalne drożdże (jeśli ktoś z Was je przyjmował, proszę aby podzielił się opinią).
A skoro już mowa o smaku - dla mnie drożdże suszone są naprawdę super dodatkiem do potraw, sałatek, maślanki czy jogurtu naturalnego. Spożywam je w postaci płatków, które widzicie na powyższych zdjęciach - możecie kupić je tutaj. Przyznam szczerze, że kiedy przyrządziłam sobie drożdże "zalane" wrzątkiem i poczekałam, aż ostygną, ciężko było mi je wypić - smak być chyba zbyt specyficzny. Także... Wszystko zależy od Was i Waszej tolerancji na różne aromaty :)
Buziaki,
Kats.
Pierwsze slysze, bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńNajlepsza odżywka do włosów.<3
OdpowiedzUsuńKiedyś próbowałam wypić drożdże zalane wrzątkiem i za nic w świecie nie umiałam przełknąć tego specyfiku. A szkoda, bo ze względu na ich właściwości, bardzo chciałam przekonać się o ich działaniu. Może wypróbuje je jeszcze w innej postaci ;)
OdpowiedzUsuńNaturalne i najlepsze :)
OdpowiedzUsuńmybeautifuleveryday.blogspot.com
Czyli jednak coś dają :D
OdpowiedzUsuńooo,suszone płatki to bym zjadła,bo na ciepło to faktycznie,ciężkie do przełknięcia :D
OdpowiedzUsuńoo jeszcze nie spotkałam się z takim produktem :)
OdpowiedzUsuńMi zdarzało się pijać drożdże i efekty faktycznie potrafią być świetne :) mi smak jakoś szczególnie nie przeszkadzał
OdpowiedzUsuńTo mnie zachęciłaś! :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie widziałam drożdży w takiej formie
OdpowiedzUsuńBo są spotykanie dużo rzadziej, niż aktywne ;)
Usuńmoże taką formę drożdży jakoś bym przyswoiła, nienawidzę zapachu drożdży, odrzuca mnie od tej kostki, ale takie suche mogą być bardziej przystępne. nie mam problemów z włosami, bardziej ze skalpem
OdpowiedzUsuńKostki jak dla mnie tylko do pieczenia są "zjadliwe" hehe :) suszone dużo lepsze ;)
UsuńIle trzeba spożywać dziennie tych płatków (np. na łyżeczki) żeby efekty były zadowalające? i z czym najlepiej je jeść? :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to indywidualna sprawa, każdy organizm jest inny - ja spożywam 1-2 łyżeczki dziennie, myślę, że to optymalnie ;)
Usuńkupie te płatki drożdżowe na próbę i przetestuje :) Mam nadzieje ze mi pomogą na moje wypadające włosy :)
UsuńDaj koniecznie znać, jak wrażenia i efekty za jakiś czas ;-)
UsuńMi smak drożdży nie przeszkadza, ale z tymi aktywnymi trzeba uważać, żeby je na pewno dobić, bo można sobie zrobić kuku. A te suche są w bardzo wielu przepisach jadłonomii, bo drożdże zastępują smak umami :) Także w takich potrawach można je przemycać :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :) można sobie popatrzeć i się zainspirować ;)
UsuńŚwietny post, słyszałam o zbawiennym wpływie drożdży na włosy :-) Te płatki aż kuszą :-D
OdpowiedzUsuńWow świetny post! Mam ogromne poblemy z włosami i paznokciami przez hashimoto więc na pewno wypróbuję...picie ich mnie odrzucało, lecz jako płatki brzmi świetnie! Buziaki i wesołych świąt ♥
OdpowiedzUsuńhttp://aleksandra-jakuta.blogspot.com/
chyba musze takie kupić :)
OdpowiedzUsuńDrożdze są bardzo skuteczne, mój ojciec po nowotworze je pije codziennie z mlekiem. Nie wiem jak stosować na włosy, musze doczytać :)
OdpowiedzUsuńBrałam kiedyś drożdże w tabletkach to przytyłam. Czy po tych w płatkach też przybiera się na wadze???
OdpowiedzUsuńRaczej przybierasz na wadze od kalorii, a nie pd tabletek...
Usuń