CHLORELLA - "BOMBA BIAŁKOWA" DLA WEGE I "NIEWEGE"

Hej!

   Dieta wegetariańska i wegańska to od kilku lat jeden z tych tematów, o których dietetycy dyskutują wyjątkowo chętnie - w dodatku każdy z nich ma na niego swój pogląd. Zdrowa czy niezdrowa? Powoduje niedobory czy nie powoduje? Opinie są podzielone. Jeśli chodzi o mnie, jestem pośrodku - uważam, że ma plusy i minusy. Ostatnio naprawdę dużo ludzi ulega modzie na wegetarianizm zapominając, że za nim kryje się pewna ideologia, a nie tylko "nie jem mięsa, bo nie lubię". Sama nigdy jej nie próbowałam, ale wiem, że często zarzuca się jej to, że nie pokrywa podstawowego zapotrzebowania na składniki odżywcze - głównie białko, które w najbardziej przyswajalnej postaci znajduje się w produktach mięsnych. Jestem jednak zdania, że jeśli odpowiednio ją zbilansujemy, niedobory nie są nam straszne. W produktach roślinnych - głównie strączkowych - białka znajduje się stosunkowo dużo. Jednym z ostatnich odkryć jest chlorella, należąca do sinic, która tego białka (i nie tylko jego!) posiada naprawdę konkretne ilości! Wegetarianie powinni zwrócić na nią uwagę. I nie tylko oni!



   ALGI - JEDNO Z NAJLEPSZYCH ŹRÓDEŁ BIAŁKA!

    Swego czasu pisałam o spirulinie (link do artykułu) i temat ten wzbudził Waszą ciekawość. Jeśli nie pamiętacie - w skrócie: jest to alga bardzo bogata w białko. Chlorella również należy do grupy jednokomórkowych alg, jednakże w odróżnieniu od spiruliny, należy do eukariontów (organizmy jądrowe). Zawiera od niej nieco mniej białka, ale za to posiada więcej kwasów tłuszczowych i nukleinowych. Jeśli chodzi o proteiny - stanowią one 60% składu chlorelli, tak więc i tak nie jest to mało - wręcz przeciwnie! W porównaniu do soi, która ma ich 30% - sami widzicie, dwa razy więcej. Poza tym białko obecne w chlorelli zawiera 19 aminokwasów, w tym wszystkie niezbędne - można powiedzieć, że jest ono niemal tak samo wartościowe, jak zwierzęce - ma jedynie mniej metioniny (za to więcej lizyny!). Cholrella jest stosowana w dietach niskokalorycznych, opartych właśnie na spożyciu białka, a także w stanach niedoboru tego składnika. No, ale nie samym białkiem żyje człowiek...


POZOSTAŁE "DOBRODZIEJSTWA" CHLORELLI - CO JESZCZE DOSTARCZA?

... dlatego też warto wspomnieć o tym, że chlorella jest chyba najbogatszym źródłem chlorofilu. Zawiera go 50 razy więcej, niż lucerna. Chlorofil oddziałuje pozytywnie na błony śluzowe przewodu pokarmowego i chroni organizm przed przedostawaniem się toksycznych substancji do krwiobiegu. Jeśli chodzi o mikro i makroelementy - również ma się czym pochwalić. Występują w niej duże ilości żelaza, cynku i kobaltu. Oprócz tego chlorella jest świetnym "dostawcą" enzymów i witamin, zwłaszcza prowitaminy A (beta karotenu) oraz witaminy B12 - ma jej w sobie więcej, niż wołowa wątroba. Jest ona dla na bardzo istotna (przyczynia się do prawidłowego metabolizmu homocysteiny), a u wegetarian bardzo często obserwuje się niedobory... Mogą one narastać latami, prowadzą do upośledzenia sprawności intelektualnej oraz zaburzeń neurologicznych. Ogromnym plusem, jaki posiada chlorella, jest jej zdolność do pochłaniania zanieczyszczeń - a to za sprawą bardzo odpornej, trójwarstwowej błony komórkowej. Metale ciężkie i inne toksyny zostają po prostu przez nią związane i "uwięzione".


WPŁYW CHLORELLI NA ZDROWIE.

- odtruwa organizm - wspomniałam o tym w poprzednim zdaniu - usuwa z organizmu m.in. pestycydy, kadm, ołów, rtęć, PCB (polichlorowane bifenyle), insektycydy i arsen.
- wspomaga gojenie się ran i skaleczeń
- chroni wątrobę - zapobiega skutkom nadużywania alkoholu
- jest pomocna w leczeniu wrzodów, zatruć jelitowych, zaparć, infekcji wirusowych i chorób skóry
- ma działanie antyalergiczne
- obniża ciśnienie, poziom złego cholesterolu we krwi oraz zapobiega chorobom układu krążenia oraz serca!
- pomaga w leczeniu cukrzycy
- ma działanie bakteriobójcze
- wspomaga funkcjonowanie ukłądu immunologicznego, a więc zwiększa odporność organizmu!
- poprawia trawienie i jest pomocna przy odchudzaniu

   Chlorellę, w porównaniu do spiruliny, trudniej uzyskać w postaci proszku. Sprzedawana jest głównie w tabletkach (mimo to w jest ona najczystszej postaci kupicie np. tutaj), co oczywiście ma swoje plusy, bo jak wiecie lub nie, glony w smaku nie są zbyt dobre... Tak, jakby jeść trawę zabarwioną mułem lub błotem, tak bym to określiła. Ale warto. Naprawdę, TE glony są baaaardzo cenne dla organizmu! ;)


Buziaki,
Kats. 


             

CONVERSATION

27 komentarze:

  1. ja nie jestem przekonana do łykania tabletek, wolę zjeść normalne jedzenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ale ma dużo fajnych właściwości!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam tego, pierwszy raz słyszę :)
    Ptysiablog

    OdpowiedzUsuń
  4. Chyba już gdzieś słyszałam tę nazwę, ale nie miałam pojęcia co to jest i że to takie zdrowe! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nienawidzę łykać tabletek. Zapominam o każdych, nawet od tych od dermatologa. Te Twoja chlorella nie wygląda apetycznie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. ciężko było by mi wytrzymać bez mięsa ^^
    ja w piątki jestem wegetarianką i to mi wystarczy :D

    Pozdrawiam i udanego dnia życzę :)
    Anru,

    OdpowiedzUsuń
  7. Oczyszczanie organizmu to podstawa :).
    marysia-k

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj przydałaby się :3 ale bez mięsa nie wytrzymam, zwłaszcza, że jestem alergikiem i nie mogę jeść roślinek.
    zapraszam do mnie nowy post ;) studiaedynburgh.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje się być fajnym rozwiązaniem, ale ja nienawidzę tabletek i wszystkich możliwych leków, biorę jeśli naprawdę muszę.
    Wolę jeść normalnie niż łykać coś, do czego nie jestem przekonana :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawy post :) Zainteresowałaś mnie chlorellą, myślę że to coś dla mnie - zwłaszcza pod względem podnoszenia odporności, bo z tym mam problem. Pozdrawiam serdecznie i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie słyszałam nigdy o czymś takim jak chlorella, ale wydaje się być naprawdę warta uwagi :)
    http://mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajny produkt,nie słyszałam o nim:)

    OdpowiedzUsuń
  13. oo bardzo ciekawe :) oczyszczanie organizmu jest bardzo wazne :)

    www.emynia.com

    OdpowiedzUsuń
  14. lovely blog, kisses!
    Have a wonderful weekend!

    http://www.itsmetijana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie słyszałam wcześniej o czymś takim :)

    OdpowiedzUsuń
  16. ja już nie raz pisałam jak bardzo lubię czytać Twoje zdrowotne posty, tym bardziej,że dietetyka bardzo mnie interesuje. Ponownie dowiedziałam się czegoś nowego. Czekam na kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo polecam anemikom! Ale min 10 tabletk dziennie. W ciągu miesiąca żelazo z zaawansowanej anemii skoczyło o 20 jednostek ponad górną granicę normy:) a samopoczucie - rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Sama od 5 lat nie jem mięsa i nie wydaje mi się żeby była niezdrowa:) Mniej choruję, lepiej wygląda moja buzia :) Porzuciłam fastfoody - same plusy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. hmmm w takim razie dobrze zastosować po szczepieniu,- które zawierają szkodliwe związki aluminium i rtęci aby odtruć organizm np. dziecka

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja tez nie jadam mięsa, kupiłam sobie w piotrze i pawele z purelli food chlorellę i ja zażywam, fajnie się po niej czuję, moj organizm jest taki oczyszczony, ona ma same dobre własciwosci

    OdpowiedzUsuń
  21. Od pewnego czasu robie rożne smakołyki z dodatkiem czystej chlorelli (zakupiona w Rossmanie) i muszę przyznać, że opinie o niej wcale nie sa przesadzone. Miałam silnie zakwaszony organizm przez złą diete, ale razem z chlorellą uporałam sie z dolegliwościami jakie mnie męczyły. Nawet cera wyglada o wiele lepiej :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Ja stosuję chlorelle PurellaFood w proszku, kupuje ja zawsze w piotrze i pawle lub w rossmannie, dodaje ja zawsze do koktajli lub niektórych potraw. Bardzo mi pomogła w mojej anemii, polepszyła poziom żelaza :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Polecam chlorellę ze sprawdzonych sklepów np http://www.tobio.pl/search/search?st_search[search]=chlorella&st_search[and_search]=1&st_search[detail]=
    Kilka do wyboru w przystępnych cenach. Ja jednak wolę w kapsułkach.

    OdpowiedzUsuń

Byłoby mi bardzo miło, gdybyście wyrazili swoją opinię. A jeśli blog Wam się podoba, może dodacie do obserwowanych? :)
ZAPRASZAM RÓWNIEŻ NA FANPAGE

Back
to top