Hej!
Być może zauważyliście, że ostatnio dodaję posty bardzo regularnie - od kilku dni nawet codziennie. Jest to związane z tym, że tak naprawdę to mój ostatni wolny tydzień tych wakacji, od przyszłego tygodnia nie będę mogła tyle czasu poświęcić blogowi, zatem teraz chcę to "nadrobić" :) zaczynam praktyki oraz badania do pracy magisterskiej - czeka mnie wiele godzin w laboratorium, za to w domu - dużo mniej, niż obecnie. Będzie dużo nowych obowiązków, którym mam nadzieję podołam :) wczoraj stoczyłam nierówną walkę ze stadem komarów w pokoju, bo siedziałam przy zapalonym świetle i otwartym oknie, więc nazbierało się ich trochę... Tak, bardzo mądrze Aga. Później biegałam po pokoju z kapciem i sprayem na komary... Aż poszłam spać do drugiego pokoju.
Lato w pełni. Wyjątkowo ciepłe lato - upały są uciążliwe, ale z drugiej strony chyba o te upały właśnie chodzi w wakacje, prawda? Plaże są pełne ludzi, którzy z większą/mniejszą dumą prezentują swoje mniej lub bardziej atrakcyjne sylwetki. Słowo "atrakcyjne" oczywiście jest pojęciem względnym - bo o gustach się nie dyskutuje. I dobrze! Jedno się jednak nie zmienia: każdej wiosny zaczyna się boom na odchudzanie, ćwiczenia, wydarzenia na Facebook'u: "super pośladki w 30 dni!", "Megasylwetka na wakacje!", "Schudnij do lata!". W końcu na plaży trzeba dobrze wyglądać :) niestety wiele kobiet po lecie traci zapał, bo "i tak chowają się pod ubraniami" i "mogą przytyć, do następnego lata daleko". A ja Wam powiem, że szkoda, bo to zaprzepaszczenie ciężko osiągniętych efektów... Sport to zdrowie dlatego też dobrze jest o siebie dbać nie tylko przed wakacjami, ale przez cały rok. To naprawdę wchodzi w krew! Tak, wiem, może być ciężko się zmotywować - zwłaszcza, jeśli ktoś dopiero zaczyna przygodę z ćwiczeniami. Przedstawiam Wam zatem kilka pomysłów na to, jak zacząć i jak się zmotywować do regularnej aktywności fizycznej.
1. ZNAJDŹ OSOBĘ, Z KTÓRĄ BĘDZIESZ ĆWICZYĆ. Najtrudniej jest zacząć - to wie każdy. Perspektywa nużących ćwiczeń fizycznych, możliwego bólu, spływającego z czoła potu, a także zakwasów następnego dnia wcale nie zachęca... Dodatkowo partner patrzy na Ciebie dziwnym wzrokiem, poklepując brzuszek z butelką piwa w drugiej ręce? Czas, żeby ją odstawił i zaczął ćwiczyć z Tobą! Będziecie wzajemnie się motywować, wspierać, a także wzmacniać więź i... rywalizować :) rozsądna rywalizacja jest dobrym impulsem do tego, aby być coraz lepszym!
2. ROZPLANUJ ĆWICZENIA NA CAŁY TYDZIEŃ. Masz do wyboru siłownię, ćwiczenia w domu, a także pełno rodzajów innych aktywności fizycznych - bieganie, rower, zumbę, rolki, sztuki walki, aerobik itp. Wszystko zależy od tego, co chcesz zrobić ze swoją sylwetką - zrzucić parę kilo, wzmocnić mięśnie, poprawić kondycję i tak dalej. Przy każdej z nich sprawdzi się "rozkład zajęć". Po pierwsze - dopasujesz sobie grafik tak, by nie kolidował z pracą i obowiązkami, po drugie - wiemy że to, co jest na papierze, zawsze bardziej motywuje i pozwala się na tym skupić. To taka mała "umowa". Poszukaj dobrego programu, weź długopis w dłoń i... zapisuj! Co z siłownią? Dobrze jest wykupić karnet - przecież szkoda zmarnować wydane pieniądze :)
3. BIERZ UDZIAŁ W WYDARZENIACH NA FB I... ŚLEDŹ TRENERÓW. Mowa o wydarzeniach, o których pisałam we wstępie. Wiele z nich obejmuje caaaały rok, nie tylko okres wiosenny, zatem dobrze jest je śledzić. To dodatkowa motywacja, bo wiesz, że wiele osób, które również biorą udział, bardzo się stara i pokazuje swoje efekty - a przecież Ty też chcesz się pochwalić płaskim brzuchem i straconymi centymetrami :) dobrze jest też śledzić profile podam choćby Ewy Chodakowskiej i Anny Lewandowskiej, ale też innych trenerów. Podają wskazówki, pokazują metamorfozy, zestawy ćwiczeń, kibicują i dodają motywacji - wszystko w pigułce, szkoda na skorzystać!
4. ŚCIĄGNIJ APLIKACJE NA TELEFON. Ja osobiście nie korzystam z żadnej, ale znam mnóstwo osób, które ćwiczą ze swoimi smartfonami. Najbardziej popularną aplikacją, która pozwala "zbierać kilometry", jest Endomondo - jest idealna dla osób, które postawiły na bieganie czy rower. Dla tych, którzy wolą wykonywać ćwiczenia na brzuch, nogi, tyłek i plecy lepiej sprawdzą się aplikacje fitness - np. Workout Trainer, Daily Workouts Free, My Fitness Pal i wiele innych. Ogromna baza różnorodnych ćwiczeń, treningi prowadzone krok po kroku, zachęcanie i motywowanie przez profesjonalnych trenerów jest coraz bardziej popularne - także w Polsce. Telefon możesz zabrać wszędzie, nawet do ogrodu i tam ćwiczyć - a wieczorem w tym samym miejscu zrobić ze znajomymi grilla (polecam grille i akcesoria na http://www.sklepogrodniczy.pl/) i bez wyrzutów sumienia zjeść smaczną kiełbasę czy grillowaną kaszankę ;)
Lato w pełni. Wyjątkowo ciepłe lato - upały są uciążliwe, ale z drugiej strony chyba o te upały właśnie chodzi w wakacje, prawda? Plaże są pełne ludzi, którzy z większą/mniejszą dumą prezentują swoje mniej lub bardziej atrakcyjne sylwetki. Słowo "atrakcyjne" oczywiście jest pojęciem względnym - bo o gustach się nie dyskutuje. I dobrze! Jedno się jednak nie zmienia: każdej wiosny zaczyna się boom na odchudzanie, ćwiczenia, wydarzenia na Facebook'u: "super pośladki w 30 dni!", "Megasylwetka na wakacje!", "Schudnij do lata!". W końcu na plaży trzeba dobrze wyglądać :) niestety wiele kobiet po lecie traci zapał, bo "i tak chowają się pod ubraniami" i "mogą przytyć, do następnego lata daleko". A ja Wam powiem, że szkoda, bo to zaprzepaszczenie ciężko osiągniętych efektów... Sport to zdrowie dlatego też dobrze jest o siebie dbać nie tylko przed wakacjami, ale przez cały rok. To naprawdę wchodzi w krew! Tak, wiem, może być ciężko się zmotywować - zwłaszcza, jeśli ktoś dopiero zaczyna przygodę z ćwiczeniami. Przedstawiam Wam zatem kilka pomysłów na to, jak zacząć i jak się zmotywować do regularnej aktywności fizycznej.
2. ROZPLANUJ ĆWICZENIA NA CAŁY TYDZIEŃ. Masz do wyboru siłownię, ćwiczenia w domu, a także pełno rodzajów innych aktywności fizycznych - bieganie, rower, zumbę, rolki, sztuki walki, aerobik itp. Wszystko zależy od tego, co chcesz zrobić ze swoją sylwetką - zrzucić parę kilo, wzmocnić mięśnie, poprawić kondycję i tak dalej. Przy każdej z nich sprawdzi się "rozkład zajęć". Po pierwsze - dopasujesz sobie grafik tak, by nie kolidował z pracą i obowiązkami, po drugie - wiemy że to, co jest na papierze, zawsze bardziej motywuje i pozwala się na tym skupić. To taka mała "umowa". Poszukaj dobrego programu, weź długopis w dłoń i... zapisuj! Co z siłownią? Dobrze jest wykupić karnet - przecież szkoda zmarnować wydane pieniądze :)
3. BIERZ UDZIAŁ W WYDARZENIACH NA FB I... ŚLEDŹ TRENERÓW. Mowa o wydarzeniach, o których pisałam we wstępie. Wiele z nich obejmuje caaaały rok, nie tylko okres wiosenny, zatem dobrze jest je śledzić. To dodatkowa motywacja, bo wiesz, że wiele osób, które również biorą udział, bardzo się stara i pokazuje swoje efekty - a przecież Ty też chcesz się pochwalić płaskim brzuchem i straconymi centymetrami :) dobrze jest też śledzić profile podam choćby Ewy Chodakowskiej i Anny Lewandowskiej, ale też innych trenerów. Podają wskazówki, pokazują metamorfozy, zestawy ćwiczeń, kibicują i dodają motywacji - wszystko w pigułce, szkoda na skorzystać!
4. ŚCIĄGNIJ APLIKACJE NA TELEFON. Ja osobiście nie korzystam z żadnej, ale znam mnóstwo osób, które ćwiczą ze swoimi smartfonami. Najbardziej popularną aplikacją, która pozwala "zbierać kilometry", jest Endomondo - jest idealna dla osób, które postawiły na bieganie czy rower. Dla tych, którzy wolą wykonywać ćwiczenia na brzuch, nogi, tyłek i plecy lepiej sprawdzą się aplikacje fitness - np. Workout Trainer, Daily Workouts Free, My Fitness Pal i wiele innych. Ogromna baza różnorodnych ćwiczeń, treningi prowadzone krok po kroku, zachęcanie i motywowanie przez profesjonalnych trenerów jest coraz bardziej popularne - także w Polsce. Telefon możesz zabrać wszędzie, nawet do ogrodu i tam ćwiczyć - a wieczorem w tym samym miejscu zrobić ze znajomymi grilla (polecam grille i akcesoria na http://www.sklepogrodniczy.pl/) i bez wyrzutów sumienia zjeść smaczną kiełbasę czy grillowaną kaszankę ;)
5. POTRAKTUJ TRENING JAK ROZRYWKĘ I... POLUB TO! To nie jest łatwe na samym początku, mam tego świadomość. Ale... jest możliwe, naprawdę :) włącz muzykę, którą lubisz. Wybierz porę, która Ci odpowiada, a w której wiesz, że mogłabyś siedzieć i nic nie robić. Spędzisz czas, łącząc przyjemne z pożytecznym. Możesz włączyć ulubiony program lub film w telewizji, ale pamiętaj, żeby skupiać się przede wszystkim na poprawności wykonania ćwiczeń! Muzyka to kwestia gustu - ja lubię piosenki w stylu latino, taneczne, dynamiczne, ale znam osoby, które ćwiczą przy rockowej czy hip-hopowej muzyce. Co kto lubi!
6. ZDAJ SOBIE SPRAWĘ Z KORZYŚCI. A tych jest cała gama. Wzmocnienie mięśni, utrata wagi, pełno endorfin wydzielających się w mózgu (i związana z tym poprawa nastroju, uśmiech na twarzy), samodyscyplina, dotlenienie organizmu, wzmocnienie kręgosłupa, ZDROWIE, zapobieganie chorobom... To w dużym, bardzo dużym skrócie! Przekonasz się, że pomoże wziąć się za trening!
7. ODPOWIEDNI SPRZĘT. Wybierz się na zakupy. Nie muszę mówić, że odpowiedni sprzęt i przyrządy to podstawa. Przede wszystkim ze względów bezpieczeństwa. Ćwiczenie na dywanie jest niebezpieczne dla kręgosłupa (i nie tylko), zaopatrz się koniecznie w matę. Bieganie czy ćwiczenie w tenisówkach czy trampkach grozi wybiciem pięt, zatem kup odpowiednie buty. Wybierz te polecane przez najwięcej osób i w takich kolorach, jakie Ci odpowiadają. Tak samo strój. Zobaczysz, że same zakupy sprawią przyjemność, a i do ćwiczeń zabierzesz się z większą chęcią!
8. BĄDŹ SYSTEMATYCZNA/Y I NIE MÓW: "OD JUTRA!". O systematyczności napisałam już parę słów na początku i myślę, że utworzenie grafiku na cały tydzień (i kolejny, i jeszcze następny) będzie dobrym rozwiązaniem. I... nie ma czegoś takiego, jak "od jutra"! To sposób na ukrycie tego, że "chciał(a)bym, ale mi się nie chce, może jutro się zachce?". Odpowiedź brzmi: nie zachce Ci się. Im dłużej odwlekasz, tym więcej marnujesz czasu, a motywacja spada, bo pomysł, który wpadł do głowy dziś, wyleci z niej szybciej, niż myślisz. "Za rok o tej porze będziesz żałować, że nie zacząłeś dziś" - to słynne, dobre spostrzeżenie (i jakże trafne!).
9. ZDJĘCIA "PRZED" I "PO". Rozpoczynając przygodę z ćwiczeniami zrób zdjęcie swojej sylwetki. Przyjrzyj się swojej sylwetce, powiedz sobie, co najbardziej chciał(a)byś zmienić i... zacznij to realizować. W połączeniu z odpowiednią dietą naprawdę efekty będą widoczne szybciej, niż myślisz, gwarantuję Ci to. Nie będą od razu spektakularne - ale każdy centymetr mniej bedzie motywował Cię bardziej do pracy nad sobą. Dlatego miarka w dłoń - wagę odstaw na bok, bo przy "wyrabianiu" mięśni jest ona mało miarodajna - często może się nie zmieniać (lub nawet wzrastać!), gdyż mięśnie są kilkakrotnie cięższe, niż tłuszcz. 1 kg mięśni zajmuje dużo mniejszą objętość, niż 1 kg tłuszczu - dlatego kobieta ważąca 60 kg może wyglądać szczuplej i zgrabniej, niż inna, ważąca np. 57 kg. Co jakiś czas rób zdjęcia, porównuj je z tymi na początku, zapisuj wyniki... To pomoże :)
Mam nadzieję, że te 9 (całkiem prostych, a na pewno "nie niemożliwych") wskazówek pozwoli Wam zmotywować się i rozpocząć systematyczne ćwiczenia w ramach poprawy zdrowia, samopoczucia i sylwetki! Pamiętajcie, nie ma zaczynania od jutra - dziś jest ten dzień :) dajcie znać, co sądzicie!
Buziaki,
Buziaki,
Kats.
Ogromnie mnie zmotywowałaś do ćwiczeń! Twoje rady z pewnością mi pomogą! :)
OdpowiedzUsuńPIANKAOFSTYLE.BLOGSPOT.COM-KLIK!
Cieszę się! Całuski!
Usuńświetny wpis :) ja planuje zrobić wyzwanie wrześniowe... więc może też weźmiesz w nim udział! Ale zobaczymy, co z moich planow wyjdzie:) :) buzki
OdpowiedzUsuńO :) akurat u mnie aktywność fizyczna jest na co dzień, ale takie wyzwania są fajne, sama nie brałam w żadnym udziałłu, więc może się skuszę!
UsuńDobre porady, najlepiej z kimś trenować :)
OdpowiedzUsuńpo wakacjach zacznie się akcja "schudnij na sylwestra" itp.
OdpowiedzUsuńja obiecuję że we wrześniu jak już będzie po remoncie to wracam do ćwiczeń :)
ps. mogłabyś zrobić taki post o darmowych apkach fit na tablet/telefon?
Sama nie korzystam, ale zrobię rekonesans po znajomych, zobaczymy co powiedzą, a może i sama jakieś wypróobuję :) pozdrawiam! :*
UsuńChciałabym się zmotywować ale jedynym sposobem dla mnie jest 1. I akurat nie mam żadnego znajomego, który by chciał ćwiczyć ze mną, chociażby pobiegać. Poza tym wielu ćwiczeń nie mogę wykonywać ze względów zdrowotnych, mam nadzieję, że do studiów się wyleczę i będę mogła się za siebie wziąć.
OdpowiedzUsuństudiaedynburgh.blogspot.com
Trzymam mocno kciuki za zdrówko :)
UsuńMnie najbardziej motywują zdjęcia przed i po! ;)
OdpowiedzUsuńWiększość tych sposobów wypróbowałam na sobie, miałam jeszcze jedną motywację, wyjść z choroby, a teraz nie ćwiczę już 1,5 miesiąca, bo latem nie mam do tego siły, jest taki gorąc w domu, że nawet leże i się pocę.
OdpowiedzUsuńNa jesień warto wrócić, albo jak już upały zelżeją ;)
Usuńnumer 5 jest chyba najgłówniejszym. Najważniejsze traktować to jako rozrywkę, sposób na nudę, stres itd i aż nie można wyobrazić sobie dnia bez ćwiczeń:)
OdpowiedzUsuńznalezienie "trenera"to ważna rzecz. Jest i cała masa na yt, a całe ich treningi są bardzo zachęcające :) Ty również jesteś motywacją, patrząc na Twój brzuch aż chce się ćwiczyć :) podobnie jest ze zdjęciami przed/po :)
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję! :)
Usuńu mnie motywacja było to, ze kolezanki wygladały super wiec wziełam sie za siebie ale... potem zachorowałam na stawy i nie moglam za duzo sie ruszac i teraz zaczynam walke od poczatku :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZatem powodzenia życzę! Uważaj na stawy, nie obciążaj ich :)
Usuńciężko jest ich nie obciążać... Po dwóch dniach biegania nie mogłam wstać z łóżka bo tak bolało mnie kolano... Nie mogłam w nocy spać. Ogolnie znow jestem na antybiotyku ;/ a jest cholernie silny i mozna go brac tylko 7 dni ale to i tak nie pomaga na dluzsza mete bo okolo co pol roku kuracja sie powtarza. Suplementy niby coś tam pomagaje ale trzeba ich spozywac wiecej niz jest napisane na opakowaniu. Ogolnie to staram sie brac rzeczy dla sportowcow bo sa mocniejsze ale i cena wyzsza a i tak przeszkadza... Nie zycze nikomu, bol jest niemilosierny jesli chodzi o stawy
UsuńMasz świetną figurę Agnieszka! <3
OdpowiedzUsuńOdezwała się! :*
Usuńja muszę koniecznie się zmotywować jakoś ;DD
OdpowiedzUsuńo tak, te sposoby są niezawodne :)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia i ciekawe notki <3
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że będę wpadała tu codziennie :3
Zapraszam do mnie :*
Wspólna Obserwacja :) ?
http://believeinhimselfx33.blogspot.com
Bardzo uniwersalny komentarz, kopiuj-wklej na każdym blogu? Tu jest tylko jedno zdjęcie, dlaczego użyłaś liczby mnogiej? :) jeśli się mylę, to wybacz.
Usuńzdjęcia przed i po to najlepsza motywacja :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa ćwiczę od listopada,nie by schudnąć, ale by wyrobić mięśnie i kondycje. DO ćwiczeń z Ewką dorzuciłam bieganie. W wakacje tylko Ewka, ale też nie codziennie jak w roku szkolnym,ponieważ trudniej mi się zmotywować..Ale od września znów będzie super
OdpowiedzUsuńŚwietny post!! <3
mybeautifuleveryday.blogspot.com
Super rady! I nawet jak ćwiczę to warto czytać takie posty jak te.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam pysiaxoxo.blogspot.com
Dobrze wymieniłaś te sposoby, każdy z nich odgrywa niemałą rolę w drodze do schudnięcia czy wyćwiczenia się :) Pamiętam, że dużo biegałam ze znajomą, byłam więc zaskoczona, co mogę osiągnąć i w jak krótkim czasie ;) Teraz niestety problemy z kolanami (nas obu) doprowadziły do tego, że popadłam w marazm i nie ćwiczę- w końcu się wezmę za siebie ;)
OdpowiedzUsuńPS. Pamiętasz bloga Kosmetykovo? To ja :) W nowej, zdecydowanie lepszej odsłonie :) Obserwuję Cię jak za dawnych dobrych czasów ;)
Pamiętam i zajrzę oczywiście :) przy problemach z kolanami jest spore organiczenie, jeśli chodzi o wybór ćwiczeń... Mam nadzieję że już nie są te problemy tak intensywne i że wrócisz do sportu!
UsuńZdecydowanie Twoje rady się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńwww.izabielaa.blogspot.com
na prawdę świetne porady ;) my na szczęście lubimy ćwiczyć ;)
OdpowiedzUsuńU mnie wyglądało to tak, że próbowałam wielu form aktywności fizycznej przez wiele lat. Począwszy od modern jazzu i innych zajęć tanecznych po aerobik w grupie. Jednak największą przyjemność sprawiają mi treningi na siłowni. Najpierw zaczynałam chodzić tam z koleżanką, później przychodziłyśmy o różnych godzinach czasem na siebie wpadając czasem nie. Jakoś przyzwyczaiłam się do tego i polubiłam bardziej niż aerobik czy zumbę. Chyba dlatego, że po ćwiczeniach siłowych zaczęłam widzieć jakieś efekty ;) I to one mnie motywują najbardziej ;)
OdpowiedzUsuńĆwiczę codziennie od kwietnia: ) Czasem ciężko z motywacją, ale daję radę:) Świetny post : ) Pozdrawiam : ) http://fabricandcolor.com/
OdpowiedzUsuńPokochalam bieganie i jak tylko wymienie telefon na nowszy to sciagne jakas aplikacje fajna. :D
OdpowiedzUsuńTwoje rady są tak bardzo prawdziwe. Ostatnio czytałam, żeby nawyk wszedł w życie potrzeba minimum 21 dni powtarzania. Ja od kilku dni ćwiczę systematycznie i choć zazwyczaj mi się nie chce to zawsze dla motywacji patrzę sobie na zdjęcia grubych ludzi. Bo wiem, że nie chcę tak wyglądać. Według mnie pomaga też ćwiczenie o jednej porze, bo nie ma nic lepszego jak systematyczność. ^^
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Mój blog - KLIK
ja zawsze muszę dojść do takiego momentu- TERAZ! i po prostu zacząć ostro. Ale jeszcze nie... :D
OdpowiedzUsuńNo właśnie chciałam powiedzieć, że od jutra idę biegać, ale właściwie zacznę dziś!
OdpowiedzUsuńPtysiablog
Od dziś, od dziś :)
UsuńMi bardzo ciężko się zmotywować...
OdpowiedzUsuńAle jakoś codziennie znajduję parę minut na codzienny, lekki trening. :)
Pozdrawiam,
Birginsen
Mega motywacja, aż mam ochotę coś ze sobą zrobić!
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że przez moją chorobę nie mogę ćwiczyć...
Ale trzymam kciuki za wszystkie kobitki, które mogą i mają mnóstwo silnej woli ♥ A może mi już niedługo uda się dołączyć do tego grona :)
takich rad było mi trzeba ♥
OdpowiedzUsuńZe sportem jestem związana od zawsze dlatego z ćwiczeń czerpię najwięcej radości dlatego super post trzeba motywować i przekazywać te radość innym :)
OdpowiedzUsuńmoże mnie w końcu ktoś zmotywuje ! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko.
stay-possitive.blogspot.com
Świetna notka, ładnie to wszystko ujęłaś w słowa. Aż mi narobiłaś ochoty na trening ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś zdarzyło mi się zacząć ćwiczyć i dobrze mi to szło przez 1 miesiąc ale jedno dnia mi sie strasznie nie chciało i jak już raz odpuściłem sobie ćwiczenia tego dni, to następnego nie chciało mi się jeszcze bardziej i przestałem ćwiczyć. Trzeba mieć dużo samozaparcia:) Super post i ciekawe rady!:)
OdpowiedzUsuńMnie właśnie upały demotywują... w taką temperaturę to mam tylko ochotę siedzieć przy wentylatorze i wcinać lody haha :)
OdpowiedzUsuńCzasem wyjdę na rower, ale i tak jest ciężko z moją motywacją, może jak się ochłodzi to będzie lepiej :)
Trzymam kciuki! ;)
Usuńja tak mam, że jak już się ruszę i ćwiczę 3 dni pod rząd to potem staje się to dla mnie normalnością, gorzej jak z jakiegoś powodu przestanę np bo jestem chora, wtedy cięzko wrócić do ćwiczeń :P
OdpowiedzUsuńŚwietny artykuł. Jeśli wiemy, po co w ogóle ćwiczymy (mamy mocne "dlaczego"), wówczas łatwiej się zmotywować do kolejnego treningu :)
OdpowiedzUsuńMotywacja jest najcięższa, ale jak się ją ma, to już jest super :D
OdpowiedzUsuńPrzedtreningówka do pobudzenia albo ostra muza i jakos idzie nawet w ciężkie dni po przejściu covida. Mi najtrudniej przychodziło robienie cardio bo nie miałem muzyki, ale kupiłem sobie w koncu jakieś słuchawki do biegania z Lamaxa i szło mi to zdecydowanie lepiej :P każdy ma swój kick
OdpowiedzUsuń