SZKODLIWE NAPOJE ENERGETYCZNE

Hej!

   "Energetyczny", "energetyzujący", "energy" - wszystkie te słowa w nazwie produktu sugerują, że zadaniem jego jest dostarczenie organizmowi dodatkowej porcji energii. Tak przynajmniej powinno być. Tylko czy ktoś widział kiedyś, aby w Tigerze czy Red Bullu było zawarte białko, tłuszcze czy węglowodany złożone? W końcu to z przemian tych składników czerpiemy energię. W napojach energetyzujących znajdziemy jedynie glukozę, której zawartość i tak nie jest wystarczająca, aby dodać energii. Bo tak naprawdę "energetyki" mają za zadanie poprawić tylko kondycję psychofizyczną organizmu - związaną z myśleniem, koncentracją, efektywnością pracy, zmęczeniem itp. Specjaliści ostrzegają jednak przed zbyt częstym ich spożywaniem - dotyczy to zwłaszcza osób ze schorzeniami serca. Ale i osoby całkowicie zdrowe, nie skarżące się na nic, nie powinny pić ich bez ograniczeń. Dlaczego? 


CO POBUDZA I CO... ODWADNIA? 

    W przypadku napojów energetycznych to, co ma pobudzać, pochodzi z kofeiny i tauryny. Kofeina wpływa na centralny system nerwowy, zaś tauryna jest aminokwasem wytwarzanym w naszym ustroju - pomaga między innymi w regeneracji mięśni po wysiłku. Substancje te rzeczywiście mają właściwości pobudzające, ale ich nadmiar może być dla nas niekorzystny. Sama obecność wyżej wymienionych substancji nie jest przyczyną szkodliwości napojów. W końcu kawa (i zawarta w niej kofeina) wielokrotnie ratowała nas rano przed zaśnięciem w autobusie, pracy czy za kierownicą. W odpowiednich ilościach nie może zrobić nam "krzywdy". Wszystko zależy od dawki. Kofeina w nadmiarze może wywoływać bezsenność, nerwowość, niepokój, drgawki, a nawet omamy i dolegliwości żołądkowe. Niestety w energy drinkach jej zawartość jest bardzo wysoka. Organizm ma również pewne zdolności przystosowawcze. Przy długotrwałym spożywaniu kofeiny organizm przyzwyczaja się do niej, a efekty pobudzające są znacznie słabsze.

   Oprócz działania pobudzającego, kofeina ma także właściwości odwadniające. Należy pamiętać o tym, gdy chcemy (zamiast wody) sięgnąć po puszkę w trakcie treningu czy na imprezie. W czasie wysiłku nie ugasi pragnienia, za to przyczyni się do zwiększonej utraty wody. Nie zwiększy również wydolności fizycznej organizmu - pamiętajmy, że zadaniem energetyków jest poprawa "kondycji" umysłowej! Łączenie energetyków z alkoholem może natomiast powodować skutki kilkakrotnie gorsze, niż sam alkohol. On też jest odwadniający, ze względu na nasilenie diurezy i pobieranie dużej ilości wody przez nerki w celu jego neutralizacji. Jeszcze bardziej narażamy się na utratę płynów, a także problemy z sercem, nadmierne pobudzenie, niekontrolowane zachowanie i ... większego kaca następnego dnia.



INNE SKŁADNIKI - CZYLI CO W PUSZCE SIEDZI?

   Do energetyków dodawane są również syntetyczne witaminy z grupy B, a czasami jeszcze inne związki o pobudzających właściwościach - takie, jak np. guarana. Oprócz tego (wspomniany  we wstępie) cukier oraz wyciągi z miłorzębu czy żeń-szenia. Te z kolei mogą zawierać efedrynę. To kolejna substancja silnie stymulująca i pobudzająca, poprawia także zdolność koncentracji. W zbyt dużej dawce wywoływać może przyspieszenie bicia serca, zwiększone wydzielanie śliny czy brak łaknienia. I co najbardziej niebezpieczne - jest uzależniająca. Jeśli chodzi o syntetyczne witaminy - w żaden sposób NIE SĄ w stanie zastąpić tych dostarczanych z naturalnych produktów, jak mogłoby się wydawać wielu osobom. I są znacznie gorzej wchłanialne.
 
   Na rynku możemy także spotkać napoje energetyzujące bez cukru. Jest on w nich zastąpiony aspartamem - bardzo niebezpieczną syntetyczną substancją - odpowiedzialną między innymi za bóle głowy, depresje, wysypki, bezsenność, częstoskurcz serca, szum w uszach i problemy z widzenie. Na temat jego szkodliwości krąży pełno opinii - przypisywano mu również działanie rakotwórcze. Oprócz niego znajdziemy na przykład acesulfam K, inozytol (poprawia samopoczucie, obniża ciśnienie krwi w czasie stresu) oraz kwas cytrynowyzagęszczacze (guma ksantanowa) i aromaty.



EFEKTY ZDROWOTNE PICIA ENERGETYKÓW


   Nadmierne spożywanie napojów energetycznych w większości przypadków prowadzi do znacznego przedawkowania kofeiny. To z kolei powoduje kołatanie serca, a ryzyko zawału zwiększa się kilkakrotnie. Ponadto przedawkowanie napojów energetycznych skutkuje nerwowością, rozdrażnieniem, drgawkami, nudnościami i nadpobudliwością - zwłaszcza u dzieci. Dzieci i nastolatki powinni unikać tego typu "drinków" - udowodniono, że zwiększają ryzyko ADHD oraz poziom agresji. Poza tym młode osoby mają zmniejszoną tolerancję na kofeinę, której zawartość w napojach energetycznych kilkakrotnie przewyższać może ilość, jaką organizm jest w stanie przyjąć bez widocznych skutków ubocznych.

   Ludzie starsi, z problemami z układem krążenia oraz kobiety w ciąży nie powinny w ogóle ich przyjmować. W przypadku osób zdrowych jedna puszka raz na jakiś czas nie powinna zrobić "krzywdy", ale mimo wszystko lepiej sięgać po nią tylko w sytuacjach "awaryjnych". Lepiej sięgnąć po filiżankę kawy, kilka kostek gorzkiej czekolady czy sok z pomarańczy - działa stymulująco na funkcjonowanie mózgu.


Pijecie energetyki czy wolicie "naturalne" pobudzacze? :)

Buziaki,
Kats. 

CONVERSATION

50 komentarze:

  1. Nie piję energetyków, już sam ich nienaturalny kolor mnie odrzuca, a co dopiero skład... Nie wiem, jak można coś takiego pić.
    Ciekawy post :)

    http://tittadiary.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mozna, czasami wrecz trzeba na trasie wypic takie swinstwo :) byc moze dziala jako efekt placebo ale tak wlasnie ma zadzaialac zeby przetrwac kryzys i dokulac sie jakos do domu :)

      Usuń
  2. kiedyś n zajęciach dietetyki pewna profesor mówiła że w orenżadzie helena tej czerwonej są sproszkowane robaki aby uzyskać taki kolor, od tamtej pory wgl nie pije tego typu napoi, raz na jakiś czas pepsi to wszystko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W galaretka, kisielach, jogurtach a nawet w tabletkach jest zawarta koszenia uzyskana właśnie z robaczkow jako barwnik... Nie tylko w tej oranzadzie jest obecna...

      Usuń
  3. Hej ciekawy post. Ladny blog.
    Dodaje cie do ulubionych..
    Wpadnij do mnie kiedy bedziesz miala czas.
    www.its-dominica.blogspot.co.uk
    Pozdrawiam, Dominica S.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja staram się nie pić, kiedyś piłam czasami.
    Pozdrawiam serdecznie, MÓJ BLOG/ KLIK :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja już wiele o tym się naczytałam i nie piję w ogóle. Ostatni raz było to chyba rok temu kiedy zarwałam z koleżanką całą noc, a potem miałam w szkole 8 lekcji. Tak to wolę wypić kawę z mlekiem (mam dopiero 17 lat, więc innej nawet nie lubię haha) raz na jakiś czas niż to świństwo :)
    Super post.
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Czasami sobie sięgnę po jakiegoś Red Bulla, czy innego energetyka, ale to bardzo rzadko, staram sie raczej pić zdrowsze rzeczy :) Może dzięki Twojej notce jacyś koneserzy energetyków, szczególnie tych zakrapianych alkoholem na imprezach dwa razy pomyślą zanim powiedzą "wódkę z red bullem poproszę" :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Auć, a piłam dzisiaj energetyka :O

    OdpowiedzUsuń
  8. Piłam kiedyś wódkę z Redbullem ;d
    ogólnie nie pijam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niestety czasami piję energetyki zgrzewkami, jednak na co dzień staram się spożywać bardziej przyjazne ciału napoje :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przydatny post, raczej naturalne pije :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja pijam tylko GreenUp. Bo skład ma znośny i jest niesamowicie dobry w smaku... :) Ale robię to bardzo rzadko, gdy już naprawdę potrzebuję rozbudzenia, bo kawa tak na mnie nie działa... ;)
    Pozdrawiam
    Sol
    http://turystycznyprzewodnik.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudowny wpis! mówimy nie energetykom!

    Całusy z Gdyni,
    Ola
    FASHIONDOLL.PL

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie piję energetyków, wolę 100% soki naturalne ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Kiedyś piłam te napoje, ale zwykle kupowałam je ze znajomymi, jakoś sama nie mogłam się do nich przekonać. Teraz w ogóle ich nie piję, ponieważ mi nie smakują. Wolę kawę, którą piję i tak tylko dla smaku, ponieważ na mnie nie działa.

    Pozdrawiam!
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  15. Czasami tylko wypije Red bulla ,ale nie dla tego ,że jestem śpiaca czy cos takiego ,ale że nabieram ochote na tak słodki napój ;)

    Pozdrawiam i zapraszam pysiaxoxo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Piję energetyki, ale bardzo rzadko - właśnie w sytuacjach "kawo, mam Cię dosyć, chcę czegoś innego!" a potem mam wyrzuty sumienia ... :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja nie piję energetyków ale kawę za to taak :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja ogólnie bardzo rzadko piję, jednak ostatnio na studiach zdarzyło mi się częściej sięgnąć po energy drinka niż dotychczas. Kupowałam nie dla pobudzenia, lecz dla smaku. Może gdy kolejnym razem najdzie mnie myśl o kupieniu tigera to (mam nadzieję) przypomnę sobie Twój post i kupię ostatnio bardzo przeze mnie lubianą, zdrową, lekko gazowaną wodę (staropolankę) :)

    OdpowiedzUsuń
  19. o kurcze, ja jestem troszke uzalezniona od energetykow :(

    OdpowiedzUsuń
  20. czasem zdarza mi się kupować tego typu napoje, ale naprawdę bardzo rzadko :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Raz w życiu zdarzyło mi się kołatanie po energetyku, mimo że piłam je bardzo rzadko i w małej ilości ale od tego czasu nie tknęłam tego świństwa... a najgorzej jak widzę jak ludzie mieszają to z wódką:/

    OdpowiedzUsuń
  22. zwykle kiedy je pije, źle się czuję na następny dzień a serce wali jak oszalałe

    OdpowiedzUsuń
  23. nawet nie czytam (szczerze) pilam energetyki przez dobrych kilka lat, pare dziennie, a wczasie egzaminow serio nawet 6-7... i nie chce wiedziec co tak naprawde pilam ^^

    OdpowiedzUsuń
  24. Nienawidzę energetyków i nigdy ich nie kupuję. Moim zdaniem smakują jak metal (wiem, że brzmi niedorzecznie, bo nigdy metalu nie jadłam, ale ten zapach właśnie z tym mi się kojarzy :P)

    OdpowiedzUsuń
  25. Czasami jestem zmuszona do wypicia energetyka, gdy mam do zrobienia ważny projekt a kawa tak naprawdę przestaje działać. ale staram się robić to bardzo rzadko (zwłaszcza, że smakuje mi tylko jeden czy dwa)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Ja swojego czasu potrafiłam pić nawet 2 takie dziennie, szook, ale mam to już za sobą ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Nieco krótszy, ale ówiący to samo wykład daję znajomym, którzy dość często sięgają po te puszki. Sam ich nie piję w ilościach, które mogłyby wzbudzać obawy, bo jedną, małą puszkę na jakieś dwa miesiące. Ot, bo mi smakuje. Ale wiem, jak to szkodliwe, bo już kiedyś o tym czytałem i znam jedną przykrą historię z tigerem w roli głównej.
    Widzę, że masz tutaj dość niezły ruch, więc 'łapka w górę' jeszcze wyżej za post, bo warto być świadomym tego, co energetyki robią z cżłowiekiem.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja ich wcale nie piję, stawiam na wodę, kawę i herbaty :3

    OdpowiedzUsuń
  29. ja uwielbiam takie napoje i chociaż nie są do konca zdrowe, to od czasu do czasu sobie sięgam po red bula :) .... a drinki z red bulem? Mniam... ;)

    Pozdrawiam i zapraszam, Xavilove

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. drinki? mieszać energetyki z alkoholem też jest niezbyt zdrowo

      Usuń
    2. Obiektywny ma rację :(

      Usuń
    3. ale ja wiem, że to nie jest zdrowe ;-) zdaję sobie z tego sprawę. Sam alkohol też jest niezdrowy. Smaku wódki nie lubię, więc zawsze pije albo słabe drinki albo mieszam wókę z red bulem - te połączenie daje pyszny smak, który kocham.

      Usuń
  30. ja piję energetyki, ale nie jakoś bardzo często...
    pomijając pobudzające działanie to, niestety, bardzo mi smakują. :/

    OdpowiedzUsuń
  31. nie lubię energetyków :D
    ____________
    Powracam do blogowania po dłuższej przerwie. I zmieniam adres!
    http://bez-kropki.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. Polecam yerba mate...z powodzeniem zastepuje energetyki

    OdpowiedzUsuń
  33. W okresie egzaminów kuszą mnie energetyki. Jednak zgadzam się, że to nie jest nic dobrego...
    http://majlena-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  34. Prawda :)

    www.jakub-urbanski.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  35. Te napoje są okropne, nie lubię ich. ;//

    OdpowiedzUsuń
  36. o smaku Mojito jest pyszny!!! Uwielbiam!

    OdpowiedzUsuń
  37. Kiedyś sporo tego piłam, jak byłam przemęczona, nie zaszkodziły, ale przestały działać, więc zaczęłam brać żeń- szeń. Już od dłuższego czasu pomaga mi Gold żeń– szeń complex i mój mózg pracuje na pełnych obrotach, koncentracja jest na tak wysokim poziomie jak nigdy, mam mnóstwo energii i siły przez cały dzień, nawet zwiększyła się moja kondycja fizyczna.

    OdpowiedzUsuń
  38. a nie lepiej wykorzystać naturalne rozwiązania i wypić sobie zdrową yerba mate? przecież to dużo lepsze rozwiązanie

    OdpowiedzUsuń

Byłoby mi bardzo miło, gdybyście wyrazili swoją opinię. A jeśli blog Wam się podoba, może dodacie do obserwowanych? :)
ZAPRASZAM RÓWNIEŻ NA FANPAGE

Back
to top