Hej :)
Jak idą Wasze przygotowania do Świąt? Moje pełną parą ruszą dopiero w weekend, ale za to ze zdwojoną siłą. Najpierw sprzątanie, a później same przyjemności - ubieranie choinki i gotowanie potraw. Zdecydowana większość z nas nie może wyobrazić sobie Świąt bez pysznych, aromatycznych ciast. Kolejna część - bez równie smacznych ciasteczek o rozmaitych kształtach przypominających bałwany, reniferki, choinki, oczywiście obowiązkowo przystrojonych kolorowymi dodatkami. A że zrobione samemu smakują najlepiej, to piekarniki w domach przeżywają spore oblężenie, na Facebook'u zaś co chwilę pojawiają się zdjęcia dokumentujące wypieki, otagowane frazami: #pieczemy, #cookies, #ciasteczka, #christmas, # swiatecznezarcie. Szczególnie dużą popularnością cieszy się piernik. Chyba żadne inne ciasto nie kojarzy się z Bożym Narodzeniem tak, jak on. Charakterystycznym, korzennym zapachem dodatkowo pobudza ciepłą, rodzinną atmosferę, dlatego tym bardziej nie da się go nie lubić. Osobiście uwielbiam tego typu przyprawy, na przykład cynamon mogłabym dodawać do wszystkiego. Grzane wino czy herbata? Zdecydowanie tak. Okazuje się też, że przyprawy korzenne mają dużo prozdrowotnych właściwości, które zimą są nieocenione. Kto czyta? :)
Cynamon - wielka moc w drobniutkiej przyprawie
Wspomniałam o nim na początku, tak więc od razu kontynuuję myśl. Może dlatego, że jest mi "najbliższy" - a na pewno najchętniej przeze mnie używany. Cynamon stosowany jest od wieków w leczeniu infekcji dróg oddechowych oraz jako lek przeciwbólowy. Skrywa jednak o wiele więcej dobrego, niż może się wydawać. Jest źródłem błonnika, manganu, żelaza i wapnia. Oprócz tego ułatwia leczenie infekcji spowodowanych przez drożdże, a także wspomaga uczenie się i zapamiętywanie. Badania wykazały, że przyprawa ta może brać udział w hamowaniu rozprzestrzeniania się komórek nowotworowych, a także obniżaniu poziomu złego cholesterolu (LDL) we krwi. Polifenole obecne w cynamonie pozytywnie wpływają na wrażliwość insulinową, przede wszystkim u osób cierpiących na cukrzycę typu ll. Pomagają więc w regulowaniu poziomu glukozy we krwi. Te same związki dodatnio oddziałują także na gospodarkę lipidową.
Cynamon łagodzi dolegliwości trawienne, zapobiega wzdęciom, nudnościom i biegunkom. Jest także sprzymierzeńcem naszej cery - rozjaśniają cerę, redukują trądzik, łagodzą przebarwienia. Uwaga dla osób odchudzających się: cynamon przyspiesza przemianę materii i oczyszcza organizm. Wystarczy dodawać pół łyżeczki dziennie do potraw, aby móc "skorzystać" z jego właściwości. Ale - uwaga numer dwa: może zaostrzać apetyt! Tak więc uważajcie i na to.
Cynamon powinniśmy spożywać jednak z umiarem. Zwłaszcza, jeśli ktoś stosuje leki na cukrzycę, jest podatny na krwotoki oraz zmaga się z chorobą wrzodową, powinien spożywać go w umiarkowanej ilości. Zawiera on związek - kumarynę, która w nadmiarze może powodować uszkodzenia wątroby. Maksymalna dozwolona dzienna dawka kumaryny wynosi 0,1 mg/kg m.c. Różne rodzaje cynamonu mogę mieć inną jej zawartość, tak więc warto się z tym zapoznać.
Kardamon dobry dla układu pokarmowego
Przyszedł do nas z Azji i zadomowił się na dobre. Jest używany do wzbogacania smaku wielu potraw, ma bardzo intensywny, korzenny aromat. I niestety jest u nas drogi... Jeśli chodzi o właściwości lecznicze, napar z nasion kardamonu wyostrza apetyt oraz pomaga w problemach z układem pokarmowym. Pobudza bowiem wydzielanie soków trawiennych oraz żółci, której zadaniem jest zemulgowanie tłuszczu, aby łatwiej był trawiony. Oprócz tego ma właściwości moczopędne, napotne i antyseptyczne, a w połączeniu z mlekiem i miodem wpływa pozytywnie na stan psychiczny i fizyczny organizmu. Wskazany jest więc po intensywnym wysiłku fizycznym i umysłowym.
Olejek wcierany w skórę rozgrzewa. Ponadto stosowany jest do masażu przeciwreumatycznego, a w formie wyciągu także do leczenia astmy, grypy, przeziębień i kaszlu. Warto również dodać, że dobrze wpływa na serce, układ krążenia, a także układ oddechowy - przyczynia się do rozszerzania tchawicy i oskrzeli, ułatwiając oddychanie. I jest wspaniałą przyprawą, o czym nie muszę przekonywać miłośników na przykład szarlotki :)
Olejek wcierany w skórę rozgrzewa. Ponadto stosowany jest do masażu przeciwreumatycznego, a w formie wyciągu także do leczenia astmy, grypy, przeziębień i kaszlu. Warto również dodać, że dobrze wpływa na serce, układ krążenia, a także układ oddechowy - przyczynia się do rozszerzania tchawicy i oskrzeli, ułatwiając oddychanie. I jest wspaniałą przyprawą, o czym nie muszę przekonywać miłośników na przykład szarlotki :)
Goździki i ich właściwości przeciwutleniające
Właśnie, skąd się one biorą? Mówi się, że goździki są swego rodzaju "leczniczą bombą" w walce z wolnymi rodnikami, chronią organizm przed przedwczesnym starzeniem komórek i zmniejszają ryzyko nowotworów. Udowodniono, że substancje w nich zawarte eliminują toksyny indolowe i fenolowe. Najważniejsza substancja aktywna występująca w goździkach to eugenol, związek z grupy terpenów, który zdecydowanie odświeża oddech, ale także pobudza umysł, hamuje zmęczenie i pomaga w stanach depresyjnych. Ponadto ma właściwości antybakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwgrzybicze. Podobnie, jak kardamon, pobudza też wydzielanie soków trawiennych i działa przeciwbólowo. W stomatologii eugenol wykorzystywany jest jako środek znieczulający, a wraz z cynkiem wchodzi w skład mieszaniny zwanej cementem dentystycznym.
Goździki zawierają także flawonoidy, które zwiększają właściwości antyoksydacyjne. Ponadto są bogatym źródłem manganu, magnezu, witaminy C i K, a także kwasów n-3. Obecne są w nich również garbniki, które chronią układ trawienny poprzez tworzenie warstwy na błonach śluzowych, zabezpieczając ej przed substancjami powodującymi biegunki.
Imbir na kobiece dolegliwości. I nie tylko!
Imbir zawiera szereg substancji aktywnych, które odpowiadają za jego różne, prozdrowotne właściwości. Są to między innymi związki terpenowe, takie, jak cyneol, terpineol i geraniol. Gingerole i shoagole charakteryzują się działaniem przeciwbólowym, co wykorzystywane jest w uśmierzaniu dolegliwości związanych z miesiączkowaniem kobiet, a także bólu głowy - nawet silnych migren. Imbir łagodzi mdłości pooperacyjne (które są efektem narkozy) i niestrawność, wpływa pozytywnie na ogólne funkcjonowanie układu pokarmowego. Jest to związane z obecnością flawonoidów, które dają efekt rozkurczowy. Olejek pozyskiwany z imbiru lekarskiego zawiera zingiberol. Ma on działanie przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze i przeciwwirusowe. W Chinach nawet naciera się nim bolące stawy. Przeciwzapalne właściwości są związane z aktywnością inhibitora cyklooksygenary (COX) oraz lipooksygnazy (LOX) - powoduje ona hamowanie syntezy leukotrienów i prostaglandyn, wywołując efekt przeciwzapalny. Oprócz tego spożywanie imbiru wpływa dodatnio na koncentrację, ponieważ substancje aktywne zwiększają ukrwienie mózgu.
Przeciwwskazania? Ciąża, karmienie piersią i choroby układu pokarmowego, tj. wrzody i refluks żołądkowo-przełykowy. Imbir jest bowiem ostrą przyprawą, która może podrażniać błony śluzowe.
Na nerwy? Wanilia!
Każdy lubi lody waniliowe, serki waniliowe, ciasto z aromatem waniliowym, ciasteczka waniliowe, kawę i nawet herbatę waniliową. Chwileczkę - dlaczego często napisane jest "o smaku waniliowym"? Bo rzadko kiedy dodawana jest do nich prawdziwa wanilia, a zdecydowanie częściej aromaty. Jeśli przyjrzycie się uważnie czemuś, co nazywacie "cukrem waniliowym" zobaczycie, że napisane jest tam... "cukier wanilinowy". Taki mały chwyt marketingowy, bo przecież aromaty sztuczne są tańsze. To tytułem wstępu, sporo z Was pewnie o tym już wiedziało :)
O własnościach zdrowotnych samej wanilii nie słyszy się zbyt wiele. Ich zakres jest nieco mniejszy, niż w przypadku wyżej opisanych przypraw. Przede wszystkim zwraca się uwagę na pobudzające właściwości waniliozydu i wanilolozydu, zawartych w strąkach wanilii. Substancje te nie powodują uzależnień i nie mają działania narkotycznego, są również łagodne i nie podrażniają przewodu pokarmowego. Na bazie wanilii produkuje się preparaty wzmacniające dla osób wyczerpanych, rozstrojonych nerwowo i w stanach depresyjnych. W przypadku reumatyzmu, bólu głowy, gorączki i dla wzmocnienia serca sporządza się z niej nalewki. Farmaceuci natomiast wykorzystują jej charakterystyczny aromat do polepszania właściwości smakowo-zapachowych leków.
Lubicie przyprawy korzenne? :)
Buziaki,
Buziaki,
Kats.
uwielbiam przyprawy korzenne, ale kompletnie nie miałam pojęcia, że mają tak dobroczynny wpływ na organizm! uwielbiam taką tematykę Twoich postów, zawsze czytam od dechy do dechy :)
OdpowiedzUsuńkocham cynamon <3 cudowny zapach, normalnie uzależniający :P
OdpowiedzUsuńo, widzisz, teraz już wiem dlaczego wanilia to u mnie number one, widocznie podświadomie koję nią moje "skołatane" nerwy :)
OdpowiedzUsuńCUDOWNY WPIS KOCHANA!! ZAPACHY ZIMY GÓRĄ
OdpowiedzUsuńZ całusami:*
Ola z Fashiondoll.pl
❅
Pierniki u mnie już były pieczone dwukrotnie i wszystkie już zostały zjedzone :)
OdpowiedzUsuńdoczekać się pieczenia pierniczków wprost nie mogę, ale to dopiero po weekendzie, bo dopiero w niedzielę wrócę do rodziców i wezmę się za pomoc w przygotowywaniu Świąt. :) a przyprawy korzenne uwielbiam, chyba jedynie za nie lubię zimę, bo zawsze można sobie dodać do herbatki czy do wina grzanego. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
u mnie porządki już trwają :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Anru
Bardzo lubię takie wpisy. :) Podrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńCynamon ubóstwiam przez cały rok, za to moje naszpikowane goździkami pomarańcze pożarły muszki :( :D
OdpowiedzUsuńtakie przyprawy kojarzą się tylko z świętami i zimą ;)
OdpowiedzUsuńWanilia i cynamon - lubię :)
OdpowiedzUsuńSuper post.
http://mybeautifuleveryday.blogspot.com
oo jak zwykle dzięki Twoim postom dowiaduje się mnóstwo ciekawych rzeczy :)
OdpowiedzUsuńU mnie też przygotowania do świąt ruszą w weekend :)
OdpowiedzUsuńKardamon <3
przydałaby mi się dzisiaj wieczorem herbatka imbirowa ;-)
OdpowiedzUsuńJa UWIELBIMA! <3
OdpowiedzUsuńŚwietny post. :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci Wesołych Świąt Bożego Narodzenia i Szczęśliwego Nowego Roku! ♥
@www.kierunkowy48.pl
Bardzo przydatny post. Dobrze, że tu trafiłam, nie spodziewałam się, że te przyprawy mają aż taką moc w sobie. Chyba to czas, by urozmaicić nimi swoją codzienną dietę ;)
OdpowiedzUsuńCo prawda ze świętami mi się nie kojarzą, ale być może to dlatego, że w moim domu zazwyczaj dominują potrawy tradycyjne, ciasteczek i słodkości trochę brak.
Pozdrawiam serdecznie ^ ^
mordorcat-scrapbook.blogspot.com
Uwielbiam cynamon :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy post ;)
Uwielbiam tego typu przyprawy! W herbacie, soku, kompocie i słodyczach!!!!!
OdpowiedzUsuńZajrzysz?:)
iamfuckingcrazybutiamfreee.blogspot.com
Ja kocham takie przyprawy. Stały się one codziennością w moim domu ;)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam cynamon ❤
OdpowiedzUsuńahhh przede mną tez przygotowania pełna parą:P Dziś pakowałam prezenty, w poniedziałek i wtorek piekę, a w środę sprzątam :P szał ciał po prostu :P
OdpowiedzUsuńUwielbiam przyprawy korzenne, szczególnie kawę z cynamonem <3
bardzo ciekawy blog, będę zaglądać częściej :)
OdpowiedzUsuńa u mnie stylizacje dla par
http://projektmuchaa.blogspot.com/
przed swietami caly dom pachnie tymi zapachami :)
OdpowiedzUsuńKocham cynamon!! :D Zapach jest UZALEŻNIAJĄCY!
OdpowiedzUsuńhttp://magnuswife.blogspot.com/
Mądrość ludowa :) Nie bez przyczyny przyprawy korzenne lądują w ciężkostrawnych rzeczach. U mnie pierniki gotowe od kilku tygodni, żeby miały czas zmięknąć do Świąt :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam przyprawy korzenne ;) Kojarzą mi się z zima jak ciepłe sweterki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
bardzo lubię korzenne przyprawy, ostatnio piję herbatę z miodem, suszoną pomarańczą, cynamonem i kardamonem ;)
OdpowiedzUsuńNie lubię przypraw imbirowych, za to cynamon - zarówno smak jak i zapach, bardzo lubię. :-)
OdpowiedzUsuń