Hej!
Dziś chciałabym poruszyć temat nowotworów. A dokładniej żywności, która pozwoli nam się przed nimi uchronić albo przynajmniej zmniejszyć prawdopodobieństwo zachorowania. Nie jest bowiem tajemnicą, że są one jednym z największych problemów współczesnej medycyny. Kiedy pacjent słyszy taką diagnozę, to tak, jakby usłyszał wyrok śmierci. Bo rzadko kiedy taki nowotwór, zwłaszcza złośliwy, udaje się wyleczyć. Szansa zależy od rodzaju guza, stadium jego rozwoju i predyspozycji genetycznych. Z resztą statystyki mówią same za siebie - liczba zachorowań (i zgonów) zwłaszcza w krajach dobrze rozwiniętych jest ogromna. Nie mam pojęcia, skąd to cholerstwo się bierze, dlaczego tak trudno się go pozbyć, ale ta kwestia już należy do medyków... Ja chciałabym podrzucić Wam kilka produktów, które w pewnym stopniu mogą ograniczyć ryzyko zachorowania. Jak zaraz zobaczycie, wiele z nich pewnie nawet teraz macie w swojej lodówce, więc nie pozostaje Wam nic innego, jak wcielić zdrowy "plan" w życie. Oto lista najbardziej "antyrakowych" owoców i warzyw!
1. POMIDORY
Już nie raz pisałam o tym "cudownym warzywie", bo... w istocie można tak o nim powiedzieć. Pomidory są bogactwem witamin i składników mineralnych, a do tego mają świetny smak - choć nie raz spotkałam się z osobami, które po prostu ich nie lubiły. Dla pomidorożerców (czyt. mnie) to jest dziwne - z drugiej strony rzecz gustu. Tych, których nie przekonał smak, przekonać powinny właściwości antynowotworowe, które pomidorom nadaje barwnik, likopen. Jest on naturalnym, bardzo silnym antyoksydantem. Jak udowodniono naukowo, jest świetnym sposobem do walki z rakiem skóry i prostaty. Likopen najlepiej przyswaja się z pomidorów ugotowanych lub przetworzonych (np. przeciery, pasty).
2. CZOSNEK
Jest jednym z najsilniejszych antybiotyków - do tego naturalnych. Jestem pewna, że jeśli chodzi o działanie, to bije na głowę wiele z tych, które przepisują nam lekarze. Odkaża organizm, obniża cholesterol, działa antybakteryjnie i zawiera allicynę, która odpowiada za właściwości antynowotworowe. Nadaje ostry zapach i smak, ale przede wszystkim jest silnym antyutleniaczem. Chroni nas przed rakiem okrężnicy. Wskazówka dla osób, które palą papierosy - rzućcie je :D a jeśli nie możecie, to wcinajcie czosnek - Wasze płuca Wam podziękują. Wskazówka dla wszystkich: siekajcie czosnek, bo w posiekanym związki odpowiedzialne za "antyrakowość" są zdecydowanie bardziej aktywne, niż w całym ząbku :)
3. CEBULA
Już nie raz pisałam o tym "cudownym warzywie", bo... w istocie można tak o nim powiedzieć. Pomidory są bogactwem witamin i składników mineralnych, a do tego mają świetny smak - choć nie raz spotkałam się z osobami, które po prostu ich nie lubiły. Dla pomidorożerców (czyt. mnie) to jest dziwne - z drugiej strony rzecz gustu. Tych, których nie przekonał smak, przekonać powinny właściwości antynowotworowe, które pomidorom nadaje barwnik, likopen. Jest on naturalnym, bardzo silnym antyoksydantem. Jak udowodniono naukowo, jest świetnym sposobem do walki z rakiem skóry i prostaty. Likopen najlepiej przyswaja się z pomidorów ugotowanych lub przetworzonych (np. przeciery, pasty).
2. CZOSNEK
Jest jednym z najsilniejszych antybiotyków - do tego naturalnych. Jestem pewna, że jeśli chodzi o działanie, to bije na głowę wiele z tych, które przepisują nam lekarze. Odkaża organizm, obniża cholesterol, działa antybakteryjnie i zawiera allicynę, która odpowiada za właściwości antynowotworowe. Nadaje ostry zapach i smak, ale przede wszystkim jest silnym antyutleniaczem. Chroni nas przed rakiem okrężnicy. Wskazówka dla osób, które palą papierosy - rzućcie je :D a jeśli nie możecie, to wcinajcie czosnek - Wasze płuca Wam podziękują. Wskazówka dla wszystkich: siekajcie czosnek, bo w posiekanym związki odpowiedzialne za "antyrakowość" są zdecydowanie bardziej aktywne, niż w całym ząbku :)
3. CEBULA
Jeśli w zestawieniu pojawił się czosnek, to musi pojawić się i cebula. Inaczej być nie może. Dlaczego? Nie dlatego, że "konkurują" o miano najbardziej śmierdzących warzyw, a dlatego, że oba mają dużo prozdrowotnych właściwości. Mówi się, że zjedzenie jednej cebuli dziennie zmniejsza ryzyko powstania wielu nowotworów o 25 do nawet 80% - dotyczy to między innymi raka piersi, żołądka, macicy, jamy ustnej, jelita grubego czy macicy. Za takie działanie odpowiedzialne są flawonoidy i związki siarki.
4. KAPUSTA I BRUKSELKA
Nie wiem jak Wy- ja brukselki nie znoszę. Za to kapustę lubię, jako dodatek do potraw i w formie kiszonej (swoją drogą - chyba tylko w Polsce produkt ten nie jest uznawany za zepsuty... :P). W obu tych warzywach występują dwa dobroczynne związki: indol trójmetylowy oraz sulforafan. Pierwszy z nich stosuje się dodatkowo przy chemioterapii. Oba mają właściwości antynowotworowe - chronią nasz przed rakiem okrężnicy i przewodu pokarmowego. Udowodniono też, że składniki obecne w kapuście usprawniają przemianę estrogenów, a więc zmniejszają ryzyko zachorowania na raka jajnika czy piersi.
5. WINOGRONA
Czas na owoce! Winogrona są moim zdaniem jednymi z najpyszniejszych. I wygląda na to, że również z najzdrowszych. Zwłaszcza ciemne. Dlaczego? Mają mnóstwo związków, które neutralizują wolne rodniki, a więc uniemożliwiają zachodzenie wielu niepożądanych reakcji. Są to przede wszystkim polifenole - substancje organiczne o działaniu silnie przeciwutleniającym. Polifenole działają również przeciwzapalnie i oczyszczająco, a także spowalniają procesy starzenia. W owocach tych zawarty jest równiież kwas elagowy,który neutralizuje komórki rakotwórcze.
6. BRZOSKWINIE, MORELE
Tutaj jest pewna ciekawostka. Bo oprócz samych owoców (zawierających fitohormony, których właściwości chronią przed rakiem piersi i macicy), ogromne działanie antynowotworowe wykazują także PESTKI moreli. Na pewno słyszeliście o amigdalinie - przedstawianej również jako witamina B17. Na jej temat od dawna jest pełno dyskusji. Jej skuteczność w walce z nowotworami, jak wykazują badania, jest naprawdę wysoka (nawet weterynarz przepisał je mojemu psu, kiedy zmagał się z guzem). Sama przez jakiś czas jadłam po 3 - 4 pestki dziennie. Amigdalina ma pewną wadę - zawiera cyjanowodór, który jest toksyczny dla organizmu. Badania wykazały jednak, że zdrowe komórki posiadają enzym (rodanazę), który blokuje jej uwalnianie. Dopiero w komórkach rakowych ma to miejsce, a więc: pestki moreli - TAK, byle nie przesadzać z ilością. W razie czego :)
7.JABŁKO
Jabłka w naszym kraju w tym roku są baaaardzo popularne. Wiadomo - względy polityczne, ekonomiczne, a pewien pan P. bardzo skutecznie skłonił nas do jabłkowego "protestu". I dobrze! Podobno już w starożytności mówiło się, że jedzenie jabłek pozwala nam cieszyć się zdrowiem. Obecnie wiadomo, że są one świetne w profilaktyce raka jelita grubego. Właściwości te zawdzięczają obecności flawonoidów, które są naturalnymi antyoksydantami. Najcenniejsza jest jednak skórka, w której obecne są substancje hamujące rozwój i namnażanie się komórek raka wątroby, piersi i jelit. Smacznego!
8. SZPINAK
Wracamy do warzyw. Szpinak. Jak dzieci go nie lubią! Ja miałam to szczęście, że moi rodzice nie próbowali mi go "wciskać" na talerz od małego, dlatego też nie miałam okazji się uprzedzić. A kiedy parę lat temu spróbowałam go po raz pierwszy wiedziałam, że to będzie dłuuuga przyjaźń :) i dobrze - bo to same witaminy, dużo minerałów. Oprócz tego beta-karoten, chlorofil (czyli naturalne barwniki) i mnóstwo innych antyoksydantów, chroniących nas przed nowotworami. Jakimi? Przede wszystkim przed rakiem płuc, krtani, żołądka i jelita grubego. Znowu uwaga dla palaczy - to, co ma dużo karotenów, naprawdę sprzyja Waszym płucom :)
9. KALAFIOR, BROKUŁ
Podobnie jak brukselka i kapusta - należą do roślin kapustnych. Brokuły (a raczej zawarte w nich substancje) chronią przed anemią, wrzodami żołądka, oddziałują na wzrok i regulują poziom cukru we krwi. I kalafior i brokuł swoje antynowotworowe właściwości zawdzięczają obecności sulforafanu, który blokuje mutację DNA i ułatwia likwidację już obecnych komórek rakowych. Chroni więc między innymi przed nowotworem prostaty, piersi, jelita grubego czy płuc. Badania dowodzą również, że związki obecne w brokułach i kalafiorze chronią przed toksycznym działaniem substancji używanych przy chemioterapii. Ważne jest, aby nie gotować warzyw zbyt długo, ponieważ drogocenne substancje są bardzo nietrwałe i wysoka temperatura może je zniszczyć.
Mam nadzieję, że dowiedzieliście się czegoś nowego i że czytając to, pomyślicie: "O, a przecież zjadam to i to na co dzień - rak mi niestraszny :D". Pamiętajcie, że to od nas zależy, w jakiej kondycji będzie nasz organizm. Jest nawet przysłowie: "jesteś tym, co jesz". I tego się trzymajmy!
Buziaki,
Kats.
Buziaki,
Kats.
Czosnek chyba najlepszy na wszystko ;)
OdpowiedzUsuńZ wymienionych tu rzeczy lubię tylko brzoskwinię, winogrona i w ostateczności zjem cebulę,czosnek,kalafior i brokuły(ale zawsze jakoś przyprawione czy coś)..
OdpowiedzUsuńAle fajny post :)
http://mybeautifuleveryday.blogspot.com
Bardzo fajny i przydatny post :)
OdpowiedzUsuńzapraszam :)
http://pauline-memories.blogspot.com
ja jestem z tych co i owoce i warzywa mogą jeść na okrągło :)
OdpowiedzUsuńoj ja uwielbiam pomidory i czosnek ! Zjadam bardzo często :)
OdpowiedzUsuńnajbardziej z tych owoców i warzyw lubię jabłka :D
OdpowiedzUsuńjedynie brukselki nie trawie :)
OdpowiedzUsuńprzydatny post, chyba wszystko z wymienionych rzeczy lubię ;)
OdpowiedzUsuńmam to szczęście, że bardo lubię warzywa, chętnie o często je jem. znów jestem na diecie i teraz będę ich jadła jeszcze więcej. nabrałam ochoty na surówkę z białej i czerwonej kapusty, pycha.
OdpowiedzUsuńDo tych superwarzyw warto dodać jeszcze awokado :)
OdpowiedzUsuńOOo kurczę, znowu mnie zaskoczyłaś... powiem Ci, że większość z tych rzeczy mijam w sklepie bez zastanowienie i baaaaardzo rzadko:/ brokułki uwielbiam, choć też przyznam, że rzadko je jem :/ Jednak czasem udaje mi się odżywiać zdrowo i zamiast słodyczy, kupić jakiś owoc hehe przed chwilą właśnie jadłam winogron, ale biały grrrr :/
OdpowiedzUsuńMoże coś na włosy, żeby nie wypadały i były zdrowsze?
Pozdrawiam :)
Daria
Te dwa zdania chyba wyrwane z kontekstu chyba dają odpowiedź:
OdpowiedzUsuń"zwłaszcza w krajach dobrze rozwiniętych jest ogromna. Nie mam pojęcia, skąd to cholerstwo się bierze"
Cholerstwo bierze się z "cywilizownych" warunków - wysokoprzetworzona żywność, plastik i puszki jako typowe opakowania żywności, przejadanie się, duże ilości cukru... Znikają nam z organizmów dobre bakterie :(
Warto zwrócić uwagę na to, co się je, rakiem się nie zaraża, raka się hoduje samemu, a dzisiejsza nauka nie skupia się na dociekaniu przyczyn, tylko poszukuje kosztownego antidotum, dzięki któremu niewielu zarobi krocie kosztem wielu.
Zatem weźmy nasze życie w nasze ręce i zastanówmy się co jemy. Zwierzęta karmione jedzeniem dla ludzi też coraz częściej mają nowotwory, te dziko żyjące tylko incydentalnie.
Masz racje dlatego czytajac taki artykul zastanawiam sie ile tych dobroci jest w np. w pomidorze ktory nigdy nie widzial ziemi czy mocno podsypanej kapuscie (unia e. nakazuje sypac...) jablka najlepiej jesc ze skorka ale skorka jest tak zakonserwowana ze trudno je wziac w reke bo sie wyslizguje itd.
Usuńja lubię wszystko, co wymieniłaś :P I pomidory dodatkowo pomagają dbac o serce :)
OdpowiedzUsuńW odpowiedzi na Twój komentarz. Uczę się angielskiego hiszpańskiego na razie. W planach mam powrót do francuskiego ( uczyłam się w liceum) i naukę włoskiego.
OdpowiedzUsuńprzydatny post :)
OdpowiedzUsuńja tez uwielbiam jablka!
OdpowiedzUsuńdorey-doorey.blogspot.com
Do tej listy dopisałabym zdecydowanie granaty :-D Bardzo użyteczny zestaw informacji :-)
OdpowiedzUsuńxoxo
To wychodzi na to, że nowotwór mi nie straszny :P
OdpowiedzUsuńMoże to nie warzywa ale dodałabym do tego ostropest i olej lniany :)
OdpowiedzUsuńJa również jestem z tych co i owoce i warzywa mogą jeść na okrągło :)
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis :)
OdpowiedzUsuńooo wiec czesc z tych rzeczy w sumie jem :D to nie jest ze mna az tak zle ;D
OdpowiedzUsuńszpinak to trudny temat, bo trzeba go umieć przyprawić ;d
OdpowiedzUsuńja zawsze miałam problem z cebulami, od kiedy jem czerwoną pokochałam ją ;d
dobrze, że je jem :P
OdpowiedzUsuń______________________
a u mnie?
ja i mój wywiad w Avanti!
WWW.JUSTYNAPOLSKA.BLOGSPOT.COM
1,4,5,7,8,9 - chyba nie jest ze mną tak źle :)
OdpowiedzUsuńsuper rady, właśnie staram się je jeść ! :)
OdpowiedzUsuńgeneralnie wszystko, o czym piszesz jest na mojej liście, uwielbiam warzywa i owoce, nie rozumiem tych, którzy ich nie lubią!
OdpowiedzUsuńświetny post!
pozdrawiam!
jesuswannatouchme.
<3
kolejny świetny post, całkiem sporo z tego jem, więc sie cieszę. :) a mój chłopak ostatnio dostał prawdziwego szaleństwa na punkcie zdrowego odżywiania, więc teraz to już na pewno będę tym co jem, bo tylu zdrowych rzeczy dawno nie kupiłam. ;) bo oczywiście on sobie coś wymyślił, a ja mam to wprowadzać w życie. :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Ze wszystkich wymienionych warzyw i owoców tylko czosnek jest dla mnie anty. Ale na szczęście dodawanie go do potraw nieco neutralizuje jego okropny smak i zapach i da się go jakoś zjeść. Reszta jest ok, zatem tylko pozostaje się cieszyć, że jakaś tak powłoka antyrakowa się tworzy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :))
www.zyj-lepiej-blogspot.com
Jej takich informacji nigdy nie zA WIELE. A dzisiaj mamusia przywiozła mi skrzynkę jabłek ;)))
OdpowiedzUsuńNie zapominajmy,że ludzie chorzy na wątrobę muszą uważać na większość z tych owoców i warzyw! Np winogrona to wręcz zabójstwo!
OdpowiedzUsuńkażde z tych warzyw uwielbiam
OdpowiedzUsuńWszystko fajnie tylko dla osób z problemami trawiennymi czosnek i celbula odpadają na starcie, brokuł i kalafior to warzywa wzdymające więc też, taka szkoda :(
OdpowiedzUsuńWiadomo, że pewne schorzenia i problemy wykluczają jedzenie niektórych potraw czy produktów - tak jest zawsze. Dlatego tutaj przedstawiam propozycje dla osób, które są zdrowe, chociaż tak naprawdę jeśli naturalne produkty (warzywa czy owoce) są dla kogoś "problemowe" to... to ja nie wiem, co mógłby jeść. :)
Usuńpojedz chlorelli i popij jęczmienia a problemy znikną a jeśli nie to na pewno się zmniejszą, gwarantuję
UsuńZapomniała Pani dodać, że wszystkie te owoce i warzywa, aby służyły nam na zdrowie, powinny być ekologiczne. Bo śmiem twierdzić, że takie owoce i warzywa naszpikowane sztucznymi nawozami i pestycydami zamiast chronić przed rakiem, to jego powodują.
OdpowiedzUsuńWinogrona i jabłka to jedne z najbardziej "chemicznych" owoców. Trzeba je naprawdę dobrze umyć przed jedzeniem. Szczególnie jeśli jabłko mamy jeść ze skórką.
OdpowiedzUsuńDo listy mogę dorzucić buraki. I oczywiście przyprawy: kurkuma szczególnie.
Ciekawy post, nie mniej jednak ostrożnie podchodziłabym do sformułowania, że "rzadko kiedy taki nowotwór, zwłaszcza złośliwy, udaje się wyleczyć", gdyż, po pierwsze coraz częściej spotyka się przypadki całkowitego wyleczenia, a po drugie, trochę to odbiera nadzieję na potencjalne wyleczenie. Sama miałam kiedyś zdiagnozowanego raka złośliwego ale żyję i to całkowicie normalnie:) i znam bardzo wiele takich przypadków. Życzę zdrówka.
OdpowiedzUsuńMoże to się przyda, znalazłem w czeluściach internetu - omówienie wszystkich sensownych sposobów zwiększania szansy w walce z rakiem, czyli jak odżywiali się ludzie którzy przeżyli, które witaminy mają znaczenie i tak dalej.
OdpowiedzUsuńhttp://www.nowotwory.lekiznatury.net.pl