7 KORZYSTNYCH POŁĄCZEŃ W DIECIE

Hej!

    Pierwszy dzień zajęć na uczelni już za mną. Rano nastałam się w sporym korku (dojechanie z mojej dzielnicy do centrum przy obecnych remontach graniczy z cudem), na szczęście wyjechałam odpowiednio wcześniej i zdążyłam. Jako, że dzisiejsze ćwiczenia były wstępne- tzn. zapoznanie z wymaganiami i sprawy organizacyjne- skończyliśmy je trochę szybciej, niż było w planie. To akurat jest mi baaardzo na rękę. Po południu umówiłam się na korepetycje, a potem chyba się zdrzemnę :)

     Post, w którym pisałam o niekorzystnych połączeniach żywieniowych spotkał się z dużym zainteresowaniem z Waszej strony. Wiele osób nie miało pojęcia, że mięso i czerwone wino nie są zbyt zdrową parą (ale za to jaką smaczną!), a herbatka, którą pijemy do drożdżowego ciasta hamuje wchłanianie składników w nim zawartych. No i czytałam komentarze: "o jaaa przecież całe życie tak jadłam!". Można się zdziwić, prawda? Ale żeby nie było, że wszystko jest "be"- dziś będzie parę słów o dobrych połączeniach żywieniowych. Są produkty, które zawierają substancje zwiększające przyswajanie składników mineralnych czy witamin z innych. I to wcale nie jest takie oczywiste- nie wszyscy o nich wiedzą, bo nie wszystkie (pozornie) byśmy do siebie dopasowali :) zapraszam do czytania!



1. ROŚLINY STRĄCZKOWE Z KMINKIEM/KOPREM WŁOSKIM
    Wszyscy wiemy, że przed gotowaniem fasolę czy groch należy przez pewien czas moczyć w wodzie. Myw domu zazwyczaj zostawiamy ją na noc jeszcze poprzedniego dnia, dzięki czemu nie tylko robi się ona miękka, ale i łatwiej strawna. Rośliny strączkowe zawierają sporo oligosacharydów, które nie są trawione przez nasz organizm, więc musimy mu w tym jakoś "pomóc". A dokładniej- pomóc mu je przyspieszyć. Olejki eteryczne zawarte w kminku pobudzają wydzielanie soku żołądkowego, a także rozkurczowo działają na jelita. Dopiero w jelicie grubym mikroorganizmy są w stanie rozłożyć te cukry. W prosty sposób możemy też uniknąć wzdęć- dodając nasiona kopru włoskiego do potraw. I przy okazji lepiej smakują :) 


2. KIEŁBASA I CHRZAN
   
Pierwsze skojarzenie? Wielkanoc, oczywiście. Podobnie, jak poprzednio "z jajami". Biała kiełbasa z dodatkiem chrzanu jest tradycją chyba w każdym domu, poza tym jest dobra i... no właśnie, czy tylko dlatego przyjęła się jako wielkanocny przysmak? :) w końcu chrzan znany jest ze swoich dobrych właściwości zdrowotnych. A wasabi to dopiero moc- ostatnio próbowałam samego w ramach "testu" i prawie wypaliło mi gardło. Dezynfekcja układu oddechowego gwarantowana :) wracając do naszego rodzimego chrzanu-jedzony do tłustej, świątecznej kiełbaski przyspiesza spalanie tego tłuszczu. Taką właściwość posiadają wszystkie ostre przyprawy. Podobno zwiekszają spalanie kalorii do 25%. 

3. PAPRYCZKA CHILI I... CZEKOLADA!  

    Nie myślałam, że to powiem, ale to naprawdę może smakować. Warto czasami spróbować czegoś, co z reguły wydaje się... dziwnym połączeniem. Wbrew pozorom czekolada i chili smakowo dobrze się zgrały. Przynajmniej w mojej opinii. Dodatkowo i czekolada i chili zawierają substancje poprawiające nastrój- po zjedzeniu powinniśmy poczuć same dobre emocje. Czekolada zawiera magnez, który pozytywnie wpływa na nasz mózg i koncentrację, a skrajny niedobór może skutkować nawet depresjami. Papryczki natomiast posiadają kapsaicynę, która przyspiesza produkcję endorfin- hormonów szczęścia. Razem to mieszanka... uśmiechowa :)

4. GOTOWANA MARCHEWKA Z MASŁEM
    Osobiście za gotowaną marchewką nie przepadam. Surowa smakuje mi dużo bardziej, a i ma lepsze właściwości. Ale beta- karotenu w czasie gotowania nie traci za wiele, dlatego też pod tym względem jest nadal bardzo korzystna (za to cukrzycy powinni jej unikać- bowiem gotowana ma znacznie wyższy indeks glikemiczny). Beta- karoten w obecności nawet odrobiny masła przekształca się w aktywną formę witaminy A. A ta wspomaga nasz wzrok, bierze udział w metabolizmie białek, wzmacnia kości i zęby, pomaga utrzymac odporność, polepsza stan skóry i naczyn krwionośnych. Posiada więc szereg korzystnych właściwości. Zatem marcheweczka gotowana- tylko z masłem :) 



5. WARZYWA i... TŁUSZCZ! Czyli o sałatkach.
   
Jednym z największych błędów popełnianych w odżywianiu jest zupełne eliminowanie tłuszczu. Ludzie myślą: "o, jak wywalę cały tłuszcz, to schudnę dwa razy szybciej". Guzik prawda. Jest to temat na osobny post (ile już takich tematów mam w głowie!), jednak w tym momencie chciałabym wspomnieć o jednym z powodów, dla których wyrzucanie tłuszczu z diety to WIELKI błąd. Po pierwsze- w tłuszczu rozpuszczają się witaminy A, D, E i K, więc na przykład mleko 0% to sprawa beznadziejna. A do tych warzyw wracając, to wielka część z nich zawiera beta- karoten. Jest on pochodną witaminy A, która do organizmu wchłania się tylko w obecności tłuszczu. Podobnie, jak wiele innych- na przykład likopen zawarty w pomidorach. Sałatki z warzyw wzbogacajmy więc w odrobinę tłuszczu roślinnego- wtedy ich składniki odżywcze będą bardziej "przydatne dla nas" ;)


6. OLIWA I KAPUSTA KISZONA
     
I oliwa i kiszona kapusta zawierają w sobie mnóstwo substancji odżywczych. A razem to dopiero są superkorzystne! I pyszne też. W wielu domach połąćzenie to już niemal tradycja :) kapusta kiszona to bomba witaminowa- wspominałam o tym tutaj. A oliwa, jako tłuszcz roślinny, poprawia ich przyswajanie. No i sama w sobie jest bardzo zdrowa- zawiera kwas oleinowy, witaminy, polfenole, które mają baaardzo dobroczynne właściwości. Chronią organizm przed nowotworami piersi, jelita grubego czy żołądka. Mają również właściwości przeciwmiażdżycowe. Wybierajcie oliwę extravergine- jest zdecydowanie najzdrowsza.


7. FASOLA I CZERWONA PAPRYKA
   
To informacja przede wszystkim dla wegan i wegaterian, ponieważ są oni najbardziej zagrożeni niedoborami żelaza, a co za tym idzie- anemią. Występujące w roślinach żelazo jest przyswajalne o wiele słabiej, niż hemowe (czyli zawarte w produktach zwierzęcych). Dlatego ważne jest, aby poprawić w jakiś sposób tę przyswajalność. A papryka jako, że jest bogatym źródłem witaminy C, pozwala zwiększyć przyswajalność żelaza zawartego w fasoli o ładnych kilka (dziesiąt) procent :)



Zdjęcia znalezione w Google

Buziaki,

Kats. 

CONVERSATION

42 komentarze:

  1. Lubię sałatki, więc cieszę się że tłuszcz i sałata to dobre połączenie :D Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. nr 3 zaskakujące ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe połączenia, część znałam i stosuję, a niektóre dopiero wprowadzę w życie. ;)
    ja zajęć jeszcze nie mam, dopiero od przyszłego tygodnia powinnam zacząć, chociaż seminaria chyba jeszcze później. ;)
    pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. wiedziałam jedynie , że warto łączyć warzywa np. surówki sałatki z tłuszczem aby witaminy lepiej się wchłaniały bo dużo z nich rozpuszcza się właśnie w tłuszczach .racja.

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo ciekawy post :)
    zdrowe żywienie jest bardzo ważne ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest chyba nawet taka Milka z chilli :)
    Super post.
    mybeautifuleveryday.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Milka to nie czekolada tylko tluszcz z cukrem

      Usuń
  7. o połączeniu czekolady i chili już słyszałam, bo chyba coś takiego podają w kawiarniach :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Niektóre połączenia w moim domu często znajduje się na stole :) Miłego roku akademickiego :) Ja zaczęłam wczoraj :)

    OdpowiedzUsuń
  9. zwłaszcza ostatnie bardzo ciekawe! cieszę się że tu trafiłam :) świadome odżywianie jest dużo lepsze niż odchudzanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przydatne porady! :) Szczerze mówiąc bardzo lubię się z takimi zapoznawać, zaś gorzej jest wprowadzać mi je w życie- mogę się jedynie cieszyć, że dzięki dobrym genom nie mam problemów z figurą ;))

    OdpowiedzUsuń
  11. ha!
    o tych korzystnych połączeniach w diecie akurat wiem o wszystkich i stosuję dość często, gorzej było z tymi niekorzystnymi z kolei.
    bardzo fajne info. ;)

    pozdrawiam! ;*
    jesuswannatouchme.
    <3

    OdpowiedzUsuń
  12. Czekolada i chili to jak dla mnie numer 1 :)

    Zajrzysz?:)
    iamfuckingcrazybutiamfreee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. siwtny post :) jutro wroce i poczytam wszytskie punkty jeszcze raz ze spokojem :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Ktoś kto wymyślił połączenie czekolady i chili był diabłem wcielonym - nienawidzę tego połączenia:D

    OdpowiedzUsuń
  15. Jak długo szła do Ciebie paczka od amstyle?;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam połączenie czekolady z chilli! Jeno z moich ulubionych. Drugie to czekolada z pomarańczą (tzn. aromatem/sokiem pomarańczowym). No i z wymienionych to jeszcze marchewka z masełkiem - pychotka! :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Szczerze mówiąc żadnej z tych zasad raczej nie znałam, więc się przyda.

    Pozdrawiam.
    http://fallenna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny post! :)

    www.kierunkowy48.pl

    OdpowiedzUsuń
  19. Niektóre przykłady znane, inne nieznane mi, ale już zapamiętane!:D

    OdpowiedzUsuń
  20. A ta oliwa to z oliwek czy moze byc jakas inna? Bo ta z oliwek cos mi nie podchodzi... :(

    OdpowiedzUsuń
  21. Jakież było moje zdziwienie kiedy wybierając smak lodów zobaczyłam czekoladę z chili... nie omieszkałam spróbować. Jest to teraz mój ulubiony smak! :))

    OdpowiedzUsuń
  22. Papryczka chiilii i czekolada... szczerze powiedziawszy pierwsze słyszę, ale uwielbiam smakować nowości, więc koniecznie będę musiała wypróbować :) hehe
    Pozdrowionka :) Daria

    OdpowiedzUsuń
  23. lubię te Twoje posty :)

    OdpowiedzUsuń
  24. wow, post przeczytałam z wielką ciekawością :)

    OdpowiedzUsuń
  25. A już myślałam, że jestem dziwna jedząc czekoladę z chili ! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Niektóre próbowałem. Ale o niektórych rzeczy nie wiedziałem. Dzięki że mnie oświeciłaś:D

    http://freshisyummy.blogspot.com/2014/10/you-ruin-me.html

    OdpowiedzUsuń
  27. ja znałam jedynie czekoladę z chili. Sama lubię jeszcze do owsianki lub kawy dodawać cynamon, kiedyś czytałam, że poprawia metabolizm ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. fajny post, o większości połączeń nie miałam pojęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Uwielbiam sałatki, więc bardzo się cieszę, że warzywa w połączeniu z tłuszczem to dobry pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Większość tych zasad stosuję, choć bezwiednie :) Po prostu tak wyniosłam z domu. Nie znałam tylko tej ostatniej zasady.

    OdpowiedzUsuń
  31. nie wiedziałam o tym :) bardzo przydatne :)
    Zapraszam :)
    http://locastrica.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  32. Muszę przyznać, że o większości z tych rzeczy nie wiedziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ostatnie połączenie nasunęło mi na myśl super pomysł na obiad :D !

    OdpowiedzUsuń
  34. a ja lubie wszystko co zdrowe :) naprawde wszystko, nie wybrzydzam :)

    OdpowiedzUsuń

Byłoby mi bardzo miło, gdybyście wyrazili swoją opinię. A jeśli blog Wam się podoba, może dodacie do obserwowanych? :)
ZAPRASZAM RÓWNIEŻ NA FANPAGE

Back
to top