Hej!
Są rzeczy, które w sobie lubimy mniej lub bardziej. Jako, że z natury większość z nas jest wzrokowcami, oceniamy w pierwszej kolejności to, co najprościej zauważyć, czyli cechy zewnętrzne. Idąc ulicą, facet myśli: "fajna dupa", a gdy poznaje charakter, ucieka gdzie pieprz rośnie. Inny powie: "co za wstrętna baba", a gdy pozna charakter, po kilku latach zostaje jej mężem. Tak to działa- oczywiście w dużym uproszczeniu. Oczywistym jest, że nie ma co się sugerować na dłuższą metę tylko wyglądem. Im jesteśmy starsi, tym bardziej zdajemy sobie z tego sprawę. W stosunku do siebie jesteśmy jednak wciąż bardzo wymagający. Myślimy: "tak, nogi mam zgrabne, ale zmienił(a)bym włosy, oczy, brzuch, cerę". Dlaczego to piszę? Ponieważ wiem, że kompleksy mogą być powodem do wielu przykrych sytuacji. Osoby z kompleksami często skupiają się na nich tak bardzo, że po pewnym czasie warunkują one całe ich życie. Stają się mniej pewni siebie, ograniczają sobie przyjemności, tracą radość życia. Błąd. Jesteśmy zaprogramowani na samodskonalenie się. Pamiętajmy że to, co jest powodem do kompleksów możemy spróbować zmienić- raz jest to łatwiejsze, raz trudniejsze.
Czytałam gdzieś, że u kobiet poza małym biustem czy cellulitem częstym powodem do kompleksów jest cera. Czasami nawet najlepsze kosmetyki nie pomagają. A wiemy, że nawet najlepszy podkład nie jest w stanie polepszyć jej stanu- jedynie go tuszuje. U podstaw pielęgnacji leży dobre nawilżenie, natlenienie, oczyszczenie- i to długotrwałe. Należy pamiętać o odpowiednim demakijażu i co jakiś czas- złuszczaniu skóry. Specjaliści coraz częściej polecają nowoczesne zabiegi, które pozwalają na bezbolesne, bardzo skuteczne oczyszczenie. Jednym z nich jest peeling kawitacyjny. Zyskał wielu zwolenników za granicą, a w Polsce również zaczyna cieszyć się coraz większym powodzeniem. Na czym polega zabieg? Podczas peelingu kawitacyjnego stosuje się ultradźwięki, które umożliwiają głębokie, bezbolesne oczyszczenie skóry, delikatny masaż, usunięcie toksyn i zrogowaciałego naskórka, co skutkuje znaczną poprawą jej stanu. Pobudzane są nasze naczynia krwionośne, krążenie krwi, a co za tym idzie- ułatwiony transport tlenu, zwiększona przepuszczalność błon komórkowych i ułatwione wnikanie substancji czynnych zawartych w profesjonalnych kosmetykach. Brzmi dość skomplikowanie. I przyznaję- samo działanie takie jest, ale czy musimy znać cały mechanizm? W końcu podobno efekty są bardzo zadowalające- to info od kilku osób, z którymi rozmawiałam, przygotowując ten tekst. A i samo urządzenie nie wygląda na coś, co daje takie efekty- możecie przekonać się tutaj: http://importmania.pl/pol_m_Urzadzenia-kosmetyczne_Do-salonu_Peeling-kawitacyjny-174.html. Takie małe, a takie cudeńko, prawda? :)
Plusy peelingu kawitacyjnego? Jest bezpieczny, bezbolesny, dostosowany do wielu rodzajów cery. Pomoże nam pozbyć się tak znienawidzonego trądziku, opuchlizny, zaskórników, przebarwień, a także dużego przetłuszczenia skóry. W zasadzie wszystko, co nam "nie pasuje" możemy nim "potraktować" :) podobno nawet wygładza zmarszczki- także to dobra alternatywa dla kobiet w podeszłym wieku. Przeciwwskazania? Ciąża, metalowe implanty w ciele, niewydolność krążenia i osteoporoza. W końcu ultradźwięki pobudzają szereg przemian w organizmie, należy więc w pewnych stanach zachować ostrożność.
Czytałam gdzieś, że u kobiet poza małym biustem czy cellulitem częstym powodem do kompleksów jest cera. Czasami nawet najlepsze kosmetyki nie pomagają. A wiemy, że nawet najlepszy podkład nie jest w stanie polepszyć jej stanu- jedynie go tuszuje. U podstaw pielęgnacji leży dobre nawilżenie, natlenienie, oczyszczenie- i to długotrwałe. Należy pamiętać o odpowiednim demakijażu i co jakiś czas- złuszczaniu skóry. Specjaliści coraz częściej polecają nowoczesne zabiegi, które pozwalają na bezbolesne, bardzo skuteczne oczyszczenie. Jednym z nich jest peeling kawitacyjny. Zyskał wielu zwolenników za granicą, a w Polsce również zaczyna cieszyć się coraz większym powodzeniem. Na czym polega zabieg? Podczas peelingu kawitacyjnego stosuje się ultradźwięki, które umożliwiają głębokie, bezbolesne oczyszczenie skóry, delikatny masaż, usunięcie toksyn i zrogowaciałego naskórka, co skutkuje znaczną poprawą jej stanu. Pobudzane są nasze naczynia krwionośne, krążenie krwi, a co za tym idzie- ułatwiony transport tlenu, zwiększona przepuszczalność błon komórkowych i ułatwione wnikanie substancji czynnych zawartych w profesjonalnych kosmetykach. Brzmi dość skomplikowanie. I przyznaję- samo działanie takie jest, ale czy musimy znać cały mechanizm? W końcu podobno efekty są bardzo zadowalające- to info od kilku osób, z którymi rozmawiałam, przygotowując ten tekst. A i samo urządzenie nie wygląda na coś, co daje takie efekty- możecie przekonać się tutaj: http://importmania.pl/pol_m_Urzadzenia-kosmetyczne_Do-salonu_Peeling-kawitacyjny-174.html. Takie małe, a takie cudeńko, prawda? :)
Plusy peelingu kawitacyjnego? Jest bezpieczny, bezbolesny, dostosowany do wielu rodzajów cery. Pomoże nam pozbyć się tak znienawidzonego trądziku, opuchlizny, zaskórników, przebarwień, a także dużego przetłuszczenia skóry. W zasadzie wszystko, co nam "nie pasuje" możemy nim "potraktować" :) podobno nawet wygładza zmarszczki- także to dobra alternatywa dla kobiet w podeszłym wieku. Przeciwwskazania? Ciąża, metalowe implanty w ciele, niewydolność krążenia i osteoporoza. W końcu ultradźwięki pobudzają szereg przemian w organizmie, należy więc w pewnych stanach zachować ostrożność.
Co sądzicie? Pamietajcie, że z kompleksami możemy albo się pogodzić albo walczyć. Obie opcje są dobre, ważne, żebyśmy dobrze się za sobą czuli!
Buziaki,
Kats.
Buziaki,
Kats.
Peeling kawitacyjny to fajna rzecz :) W ogóle polecam wiele zabiegów, można trochę podleczyć swoje kompleksy lub całkowicie się ich pozbyć!
OdpowiedzUsuńHmmm, u mnie odpada. :( mam przeciwskazania. Pozdrawiam. :)
OdpowiedzUsuńŁOŁ! SUPER
OdpowiedzUsuń♥
pozdrawiam:*
Ola
Ja mam trądzik, ale jestem nastolatką, więc to normalne. Mam maści od dermatologa i pomaga :)
OdpowiedzUsuńmybeautifuleveryday.blogspot.com
pierwszy raz słyszę aczkolwiek nie dla mnie, z cerą nie mam większych problemów ;)
OdpowiedzUsuńswietna sprawa :)
OdpowiedzUsuńInteresuję mnie kosmetologia, więc wiem czym jest peeling kawitacyjny- rzeczywiście jest to świetna sprawa! Sama jeszcze nigdy nie korzystałam dokładnie z tego zabiegu, ale myślę iż na pewno byłabym z niego zadowolona :) Jak do tej pory wolę decydować się na delikatniejsze "operacje"- ale jest to już kwestia wieku cery i oczywiście jej ogólnego stanu ;))
OdpowiedzUsuńPeeling kawitacyjny jest bardzo fajny i przyjemny ;-)
OdpowiedzUsuńPeeling kawitacyjny jest świetny. Osobiście polecam. :)
OdpowiedzUsuńhttp://whatisinthehat.blogspot.com/
Sama prawda, nie ma co się sugerować wyglądem, a zwłaszcza pierwszym wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńCiekawy zabieg. Może kiedyś wypróbuje
OdpowiedzUsuńhmm, brzmi ciekawie, ale na mój największy kompleks chyba i tak nie pomoże... :(
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy zabieg, jeszcze o nim nie słyszałam, dlatego dzięki za post :)
OdpowiedzUsuńPeeling kawitacyjny fajna sprawa:)
OdpowiedzUsuńhttp://beautylvee.blogspot.co.uk/
Brzmi super, pierwsze o tym słyszę, ale trochę bym się bała efektów ubocznych..
OdpowiedzUsuńxoxo
http://pandamone.blogspot.com/2014/09/second-hand-treasures-wielkie-otwarcie.html
Na szczęście nie mam większych problemów z cerą i nie jest ona źródłem moich kompleksów. Ale na kawitację mam ochotę. Szczególnie taką w domowym zaciszu :)
OdpowiedzUsuńach żeby dało się tak łatwo pozbyć kompleksów ;)
OdpowiedzUsuńMoim kompleksem są zbyt duże piersi ;p
OdpowiedzUsuńSuper sprawa :D
OdpowiedzUsuńJa mam zaledwie 1,5m wzrostu i przez wiele lat uważałam, że to mój kompleks. Teraz jest inaczej, odbieram to na wesoło, a znajomym to nie przeszkadza. Odnośnie cery nie mam kompleksów, ale faktycznie oczyszczanie skóry jest czymś co powinno się robić w miarę możliwości regularnie :)
OdpowiedzUsuńSuper post. Ja jestem zakompleksioną nastolatką, ale dąże do zmiany.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się Twoja perspektywa.
Ja nie mam aż takich kompleksów :) ale ten zabieg to fajna rzecz : )
OdpowiedzUsuńblog-kilk
Każdy ma jakieś kompleksy, to normalne :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma kompleksy, my kobiety już tak mamy że zawsze znajdziemy u siebie coś co byśmy zmieniły ;)
OdpowiedzUsuńIdealnie być nie może,ale jeśli ktoś ma bardzo duże kompleksy to zgadzam się, trzeba z nimi walczyć. Świetny post!
OdpowiedzUsuńwow, brzmi ciekawie! taki zabieg musi być super! ja mam mnóstwo kompleksów i chyba nigdy się ich nie wyzbędę:(
OdpowiedzUsuńhttp://coeursdefoxes.blogspot.com/
♥
ja właśnie jestem zapisana na ten zabieg :) zobaczymy co z niego wyjdzie
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym peelingu, fajna sprawa :D
OdpowiedzUsuńSuper post. Nie miałem pojęcia o istnieniu czegoś takiego!:)
OdpowiedzUsuńhttp://freshisyummy.blogspot.com/2014/09/carousel.html
Świetny zabieg dla osób z niedoskonałościami cery :)
OdpowiedzUsuńkosmetologisispa.blogspot.com
moim największym kompleksem (w sumie chyba jedynym) jest stan mojej cery.. ile bym dała żeby bez ppodkładu i pudru wyglądać jak człowiek.. ;c
OdpowiedzUsuń