Hej!
W końcu mogę wrócić do Was po kilkudniowej nieobecności. Sesja wycisnęła ze mnie prawie całą energię. Mało snu, dużo kawy, stres, stosy papierów, a do tego jakaś grypa jelitowa i totalne osłabienie przez ostatnie kilka dni- nieźle mnie to wykończyło... Na szczęście jak do tej pory wyniki mega pozytywne. Dziś miałam ostatnie 2 egzaminy i chyba mogę być dobrej myśli- choć z panią profesor od fizjologii nigdy nic nie wiadomo... Poczekam cierpliwie do środy na wyniki i może będę mogła cieszyć się już wakacjami :)
Dzisiejszy post poświęcony będzie osob...nikom, które zwłaszcza w sezonie letnim uprzykrzają nam życie. Nie lubią głównie osób, które zajmują im naturalne środowisko bytowania- czyli fanatyków leśnych, wieczornych rajdów, joggingu, obozów, wyjazdów na pola namiotowe i we wszystkie miejsca, które w choć niewielkim stopniu łączą się z przyrodą. Sama do takich należę i nie raz przekonałam się, jak denerwujące potrafią być te stworzonka. Komary. W tym roku (na całe szczęście) jak do tej pory udało mi się przed nimi uchronić- mimo, że często wychodzę choćby na wieczorne spacery z psem do parku lub zostawiam otwarte okno przy włączonym świetle (jak one to lubią!). Miewaliście czasami tak, że gdy spoglądaliście na sufit przy oknie zastanawialiście się: "o cholera, skąd tu tyle tego, ale jak..."? No właśnie. A rano pełno ugryzień. W takich sytuacjach pozostają tylko maści ochronne, pieczenie i drapanie. Ja jednak wychodzę z założenia, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Dlatego też, gdy dostałam propozycję przetestowania produktu Moskilex, bez zastanowienia się zgodziłam.
Moskilex jest jednym z wielu preparatów dostępnych na rynku, jednak co różni go od innych to fakt, że zawiera aż 3 substancje aktywne, skutecznie odstarsząjące insekty:- DEET (tu mogłabym rzucić chemiczną, skomplikowaną nazwą, ale chyba nie nie wiem czy chcielibyście ją czytać, a ostatnio nazw tego typu ma przesyt :))- środek odstraszający komary, kleszcze, muchy końskie.- IR3535- ma szerokie spektrum i skuteczność działania: na kleszcze, komary, meszki, osy, pszczoły. Stosowany u dzieci i osób z wysoką nadwrażliwością.- Pyrethrum Extract - permertyna pochodzenia naturalnego, ekstrakt roślinny bezpieczny dla ssaków.
Producent obiecuje 100% skuteczność działania na komary i kleszcze nawet przez 3 godziny po aplikacji, a w przypadku samych komarów- nawet do 6. Ja postanowiłam zrobić jakiś czas temu mały test, bo w końcu do testów Moskilex miał mi posłużyć :) pewnego słonecznego, upalnego, początkowo- czerwcowego dnia po południu użyłam preparatu na całe ciało, a wieczorem wyskoczyłam na długi spacer z psem do lasu. Efekty? Jedno, nieduże ugryzienie na lewej łydce. A komarów z milion. Czyli zamiast "pięty Achillesa" jest "łydka Agnieszki". Poza tym- sprawdził się doskonale. Przeciwkleszczowego efektu nie przerabiałam, ponieważ czasy latania po krzakach i robienia w nich "baz" na podwórku już dawno za mną, ale sądzę, że skoro poradził sobie z komarami, to i kleszcze się nie oprą. No i oczywiście różnego rodzaju muchy, meszki i inne osobniki. Sposób użycia jest banalnie prosty. Jak w przypadku tego typu produktów, wystarczy spryskać ciało, a na twarz i szyję nanosić przez uprzednie rozsmarowanie na dłoniach. Preparat jest bezpieczny dla dzieci w wieku szkolnym- stosować go można powyżej sześciu lat.
Dzisiejszy post poświęcony będzie osob...nikom, które zwłaszcza w sezonie letnim uprzykrzają nam życie. Nie lubią głównie osób, które zajmują im naturalne środowisko bytowania- czyli fanatyków leśnych, wieczornych rajdów, joggingu, obozów, wyjazdów na pola namiotowe i we wszystkie miejsca, które w choć niewielkim stopniu łączą się z przyrodą. Sama do takich należę i nie raz przekonałam się, jak denerwujące potrafią być te stworzonka. Komary. W tym roku (na całe szczęście) jak do tej pory udało mi się przed nimi uchronić- mimo, że często wychodzę choćby na wieczorne spacery z psem do parku lub zostawiam otwarte okno przy włączonym świetle (jak one to lubią!). Miewaliście czasami tak, że gdy spoglądaliście na sufit przy oknie zastanawialiście się: "o cholera, skąd tu tyle tego, ale jak..."? No właśnie. A rano pełno ugryzień. W takich sytuacjach pozostają tylko maści ochronne, pieczenie i drapanie. Ja jednak wychodzę z założenia, że lepiej zapobiegać niż leczyć. Dlatego też, gdy dostałam propozycję przetestowania produktu Moskilex, bez zastanowienia się zgodziłam.
Producent obiecuje 100% skuteczność działania na komary i kleszcze nawet przez 3 godziny po aplikacji, a w przypadku samych komarów- nawet do 6. Ja postanowiłam zrobić jakiś czas temu mały test, bo w końcu do testów Moskilex miał mi posłużyć :) pewnego słonecznego, upalnego, początkowo- czerwcowego dnia po południu użyłam preparatu na całe ciało, a wieczorem wyskoczyłam na długi spacer z psem do lasu. Efekty? Jedno, nieduże ugryzienie na lewej łydce. A komarów z milion. Czyli zamiast "pięty Achillesa" jest "łydka Agnieszki". Poza tym- sprawdził się doskonale. Przeciwkleszczowego efektu nie przerabiałam, ponieważ czasy latania po krzakach i robienia w nich "baz" na podwórku już dawno za mną, ale sądzę, że skoro poradził sobie z komarami, to i kleszcze się nie oprą. No i oczywiście różnego rodzaju muchy, meszki i inne osobniki. Sposób użycia jest banalnie prosty. Jak w przypadku tego typu produktów, wystarczy spryskać ciało, a na twarz i szyję nanosić przez uprzednie rozsmarowanie na dłoniach. Preparat jest bezpieczny dla dzieci w wieku szkolnym- stosować go można powyżej sześciu lat.
Moskilex możecie kupić na stronie Laboratorium Dermapharm, które specjalizuje się w ochronie i dbaniu przede wszystkim o nasze zwierzęta, jednak proponuje także produkty dla ludzi, także nie dajcie się zmylić :) a może akurat także dla swoich czworonogów znajdziecie tam coś interesującego? Przeglądajcie :) a ja lecę nadrobić zaległości na Waszych blogach!
Buziaki,
Kats.
Obys zaliczyla wszystko :) oj przydaloby mi sie cos takiego :)
OdpowiedzUsuńZajrzysz?:)
iamfuckingcrazybutiamfreee.blogspot.com
ojjj przyda się przyda, bo na działce zjadają mnie żywcem te osob...niki :P One powinny uciekać przede mną, a nie ja przed nimi, prawda? :P
OdpowiedzUsuńJa na szczęście mam spokój z komarami.
OdpowiedzUsuńmusze wypróbować ten sprej, bo na ta pore na pewno sie przyda :)
OdpowiedzUsuńhttp://natuuuu-blog.blogspot.com/
Jaki cudny szablon ♥
OdpowiedzUsuńJa używam plastrów na komary ♥
zapraszam także do mnie(kliknij)
Może wzajemna obserwacja? Jak się zgadzasz napisz w komentarzu u mnie ♥
Oj..Ten spray na tą porę roku na pewno się przyda!! :)
OdpowiedzUsuńmybeautifuleveryday.blogspot.com
Chyba w tym roku mało komarów jest bo ja jeszcze nie płakałam z powodu nalotu na mnie i uczulenia. Jednak dobrze wiedzieć że oś chodź trochę pomaga;)
OdpowiedzUsuńNie stosowalam, ale ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie go wypróbować, bo u mnie już jest niestety mnóstwo komarów zwłaszcza wieczorami ;/
OdpowiedzUsuńU mnie również się sprawdził ;)
OdpowiedzUsuńTakie cudo przydałoby mi się dokładnie weekend wstecz, kiedy w miłej atmosferze spędzaliśmy grila na działce... aż do czasu....:/ no właśnie... aż one przyleciały i zaczęły psuć nam zabawę grrrrr :/
OdpowiedzUsuńAle masz długaśne paznokcie. :)
OdpowiedzUsuńOj, moją słodką krew te osobniki kochają wręcz! Nigdy nic nie działało, ale o tym preperacie słyszałam już ostatnio w Tv... Mówisz że działa? ;) więc pewnie się skuszę, bo inaczej nie wiem czy zostanie mi choć trochę krwi w żyłach ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
Komary to moja zmora, zawsze mnie ciapią :(
OdpowiedzUsuńmnie cholernie gryzą, pewnie zaopatrzę się w coś podobnego :D
OdpowiedzUsuńmnie bardzo lubią chodź póki co udaje mi się ich unikać :D taki środek to świetna sprawa :D
OdpowiedzUsuńnie lubię komarów ;/
OdpowiedzUsuńto trzymam kciuki, żeby w środę okazało się, że wszystko zdane. ;) ja swój maraton miałam wczoraj, trzy egzaminy w ciągu dwóch godzin, zobaczymy w okolicach piątku, czy udało się go zaliczyć pozytywnie. ;) jeszcze tylko ostatni egzamin w czwartek, przeprowadzka i można zaczynać wakacje. ;)
OdpowiedzUsuńa ten środek pewnie sprawdzę, bo ostatnio szalenie mnie pogryzły maluchy. ;/
pozdrawiam.
http://poprostumadusia.blogspot.com/
ciekawy poradnik:)
OdpowiedzUsuńmoże nawet wyprobuje ten produkt przeciw komarom :)
zapraszam do mnie:
http://ulubowo.blogspot.com/
Ostatnio strasznie mnie pogryzły, myślałam, że się zadrapię. Szkoda, że wtedy nie pomyślałam o takim sprayu :(
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki !! Zaliczysz wszystko na bank :)
OdpowiedzUsuńJa na komary używam off-a i olejku waniliowego-one wanilii nie cierpią ;)
http://www.nieznasznieoceniaj.blogspot.com
niezbędna rzecz na lato ;)
OdpowiedzUsuńNo jestem ciekawa... Mnie komary tną zawsze jak szalone. Ciekawe jakby było przy tym preparacie ;)
OdpowiedzUsuńciekawe!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie w wolnej chwili :)
Nie cierpię komarów, do tego silnie reaguję na ich ukąszenia - więc z chęcią wypróbuję ten preparat.
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie!
OdpowiedzUsuńLubię wchodzić na tego bloga :)
Zajrzysz?
http://luyyyza.blogspot.com/
Mnie się komary nie czepiają hehe
OdpowiedzUsuńLubię wchodzić na tego bloga :)
Zajrzysz? A może nawet zaobserwujemy? :)
http://luyyyza.blogspot.com/
Po Twoim opisie i "łydce Agnieszki" przyjże mu się bliżej
OdpowiedzUsuńps. zapraszam do mnie na rozdanie kosmetyczne i na pozostanie dłużej :)
Nienawidzę komarów :( chętnie skorzystam z twojej rady ;)
OdpowiedzUsuńNienawidzę komarów :( chętnie skorzystam z twojej rady ;)
OdpowiedzUsuńnie widziałam jeszcze reklamy spreju na komary na blogu :) heh, rozbawiłam się :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńkurcze dobrze wiedzieć, że jest coś skutecznego - :) u mnie póki co sprawdziła się tylko ziajka dla dzieci na komary :)
OdpowiedzUsuńu mnie jeszcze sezonu na komary nie ma :P
OdpowiedzUsuńA mój sposób to witamina B2 przez miesiąc, działa!!!
OdpowiedzUsuńxoxo
http://pandamone.blogspot.com/2014/06/egypt-padarise-or-purgatory.html
Oooo, Kochana, spadłaś mi jak z nieba! U Nas jest jakaś plaga tych komarów!! :/
OdpowiedzUsuńmuszę go mieć! i to koniecznie! :)
OdpowiedzUsuńale masz śliczne paznokcie , jak na razie komary mnie nie kąsają ,ale jakby co to na pewno to kupię!
OdpowiedzUsuńbardzo praktyczny post :)
http://wana-wanaa.blogspot.com/
Teraz przez to że zrobiło się chłodniej o tyle dobrze że nie ma komarów, ale jak było ciepło myślałam że już nie wysiedzę na dworze :) Jak się z nim zetknę to zastanowię się nad zakupem :)
OdpowiedzUsuńhttp://littleworldnessy.blogspot.com/
Ja mam słodką krew, mnie zawsze coś ugryzie :D
OdpowiedzUsuńCoś dobrego na komary czasem ratuje życie. A na pewno udany wieczór ;)
OdpowiedzUsuńDobre takie coś, bo komary są wkurzające ;_;
OdpowiedzUsuńblog-kilk
Komary to najgorsze stworzenia -.-
OdpowiedzUsuńhttp://everythinfispossible.blogspot.com/ zapraszam do mnie
Próbowałam już wielu tego typu produktów i żaden nie działał :(
OdpowiedzUsuń