Patterned jacket.
Hej! :)
Dziś przedostatni dzień 2013 roku. Dla mnie był on pełen i sukcesów i (po części) porażek. Z tych ostatnich na szczęście wyciągnęłam odpowiednie wnioski i do tej pory jestem dumna z tego, że udało mi się "przeistoczyć" je w pozytywy. Zyskałam mnóstwo optymizmu dzięki temu, że mam przy sobie bliskich- przyjaciół, rodzinę, od której zawsze otrzymam wsparcie. Ostatnie dni w ogóle są dla mnie mega zaskakujące. Bardzo pozytywnie :)
Wczoraj obejrzałam też skoki- rozpoczął się Turniej Czterech Skoczni, a później wyciągnęłam kumpelę na przednoworocznego szampana :)
Mam nadzieję, że Nowy Rok będzie dla nas wszystkich jeszcze lepszy, niż mijający. To, co chcemy zostawić, zostawmy za sobą- bo jedne rzeczy się kończą, a inne zaczynają :) chciałabym (i dla siebie i dla Was), aby 2014 był pełen optymizmu, sukcesów, ale i wyzwań, które będą kształtować nasze charaktery :)
No ale, ostatni grudnia dopiero jutro, także dziś jeszcze czas na stylizację, a większe życzenia będą jutro. Tym razem postawiłam na odcienie czerwieni i bordo. Najbardziej spodobała mi się marynarka- ze względu na wzory oraz klimat, jaki wprowadza. A że lubię wzory, to dodałam również panterkową apaszkę, aby nie było monotonnie. Spodnie w odcieniach beżu- podobają mi się, są mega mega ciepłe, wyłożone czymś przypominającym polar, ale nieco mniej "puchowym" :) chociażby ze względu na te spodnie chciałabym chociaż na jeden dzień mieć prawdziwą, śnieżną zimę (i żeby ten śnieg cudownie wyparował, a nie topił się przez kilka następnych dni :D). Lity też baaardzo lubię, z butów na obcasie są moimi ulubionymi- możecie wierzyć lub nie, idealnie nadają się do biegania na autobus, bo ta wysokość nie jest w ogóle odczuwalna :)
62 komentarze:
Prześlij komentarz
Byłoby mi bardzo miło, gdybyście wyrazili swoją opinię. A jeśli blog Wam się podoba, może dodacie do obserwowanych? :)
ZAPRASZAM RÓWNIEŻ NA FANPAGE