Hej ;*
Wykłady na 8 rano nie są dobrym pomysłem, bo wstawanie o 5:40 po 4 godzinach snu chyba nikomu nie wyszłoby na dobre :( mimo, że byłam tylko na 1,5 godziny na uczelni, a potem pojechałam na 2 godziny na korki do Celi, jestem jakaś wypompowana. Czytanie notatek z chemii na egzamin w autobusie i cztery przesiadki też robią swoje... Ale najważniejsze, że już w domku, zaraz idę robić spaghetti, a potem- konspekt z fizyki, pomiary refraktometryczne... Jeszcze później wezmę się za chemię na jutro, a wieczorem może gdzieś wyjdę :)

Buziaki,
Kats.
CONVERSATION