Glossy Box- pierwsza recenzja ;)

Hej ;)

No i znowu zimno i deszczowo... Ta pogoda doprowadzi mnie w końcu do szału. Strasznie sobie z nami pogrywa, prawda? U Was też tak pochmurno, szaro, buro i ponuro? Miałam dziś ogromną chęć na popołudniowy spacer, a póki co mogę się z nim pożegnać... Mam nadzieję, że chociaż niedziele będzie ładniejsza :) 

Ostatnio moja przyjaciółka zrobiła wraz z chłopakiem urodzinową imprezę :) nie mam zbyt wielu zdjęć, bo albo aparat wszystko rozmazywał, albo znajomi nie zgodzili się na publikację ;D dodam jedno, z toastu:

 

Dziś chciałabym przedstawić Wam recenzje dwóch z produktów, które znalazły się w moim Glossy Box. Kilka dni już ich używam i mogę co nie co powiedzieć na ich temat. Przede wszystkim do gustu bardzo przypadły mi perfumy od Marca Jacobsa Daisy Eau So Fresh- mają naprawdę fantastyczny zapach! Owocowo- kwiatowa kompozycja, jak to określił producent, trafiła w mój gust niemal idealnie. Do tego muszę przyznać, że trzymają się długo- wytrzymały wczoraj praktycznie cały dzień. Od wyjazdu na uczelnię, do samego wieczora. Fantastyczna sprawa! Koleżanki interesowały się tym zapachem, bardzo im się podobał- a ja z dumą odpowiadałam, że dzięki Glossy Box mam możliwość ich przetestowania. Myślę, że gdybym miała teraz decydować o tym, na jaki zapach postawić przy wyborze np. prezentu- wskazałabym na Daisy bez obawy, że zapach się nie spodoba ;) 

75 ml- 275 zł

125 ml- 300 zł

I muszę przyznać, że opakowanie ma urocze :)

Kolejnym produktem jest balsam Masaki Cherry Masaki Matsushima. Podeszłam do niego sceptycznie, bo nigdy nie słyszałam o balsamach przedłużających działanie perfum- ale nie zawiodłam się :) Ba- on nawet pachnie jak perfumy- nawet nie trzeba używać żadnych, jeśli chcecie go użyć- ja tak zrobiłam już 4 razy. I za każdym razem się sprawdzał.  Polecam go każdej kobiecie, której zależy na tym, aby przedłużyć działanie perfum. W dodatku- a nawet to chyba ważniejsze- cudownie nawilża i odżywia skórę. Jeśli chodzi o konsystencję- jest całkiem dobra. Ani zbyt gęsta, w żaden sposób nie przypomina mi "galarety", ani za rzadka- nie leje się jak zupa ;p taaak, ja i moje porównania. W każdym razie- w sam raz. Co do wydajności- na plus na pewno przemawia fakt, że już nieduża ilość balsamu pozwala poczuć fajny zapach ;)

150 ml- 149 zł.

Trzymajcie się mocno ;*

Kats.

zapraszam :)  

I zapraszam również na konkurs, w którym możecie wygrać śliczne bransoletki :) wygrywają aż 3 osoby! Szczegóły:
http://www.katsuumi.blogspot.com/2012/03/konkurs-z-e-clover-wygraj-bransoletke.html