Hej! Jak się spało? :) Zaczynamy nowy tydzień, który już nie kojarzy się dla wszystkich ze zbyt wczesnym wstawaniem i mówieniem: "Boże, znowu 5 dni szkoły" :D Wczorajszy dzień w pracy był baaardzo nudny. Ale zwykle tak jest. Dobrze, że było z kim pogadać i się pośmiać, to czas troszkę szybciej leciał. Także promocja całkiem udana, pomijając sobotnią burę od pracodawcy :p ale ok, najważniejsze, że czeka mnie 5 dni wolnego, podczas których zamierzam się dobrze bawić.
Zrobiłyśmy sobie z Olą wczoraj kilka zdjęć, możecie zobaczyć, jak wyglądało moje "stanowisko" pracy:
Musimy mieć w pracy związane włosy, czego robić nienawidzę... tak czy inaczej- miejsce to zamieniło się w laboratorium małego chemika, gdy do miski z kawą (w niej brudziłyśmy szmatki do czyszczenia) wlałyśmy odplamiacz, proszek, napsikałyśmy mnóstwo odświeżaczy powietrza, które prezentowała koleżanka obok :D Było zabawnie.
Po pracy wybrałam się z Sylwkiem na spacer. Zeszłyśmy całe osiedle, niestety komary nas poobsiadały, co nie było zbyt przyjemne- mimo wszystko lubię wieczorne spacery, bo mają w sobie magię, kocham wieczorne, letnie powietrze.
Przapraszam za telefonową jakość zdjeć :) Piesek to Kaja- labrador Sylwii, który zachowuje się jak dzikus, gdy tylko coś się do niego powie- jednak jest kochany :)
Kurtka jest Mamy, a apaszka siostry :) trampki kupiłam w Tesco za 23 zł, a legginsy daaaawno temu w H&M (nie pamiętam, ile kosztowały).
A' propo, co sądzicie o noszeniu legginsów jako spodni? Wiele dziewczyn uważa to za zbyt odważne. Wolicie nosić do nich tuniki czy może same, tak, jak ja na zdjęciach?
Dziś ma być gorrrąco, jakie macie plany? Ja za chwilkę idę zrobić zakupy, popatrzę przy okazji w drogeriach za specyfikiem do odbarwiania paznokci, gdyż ani sok z cytryny ani kwasek cytrynowy nic mi nie dały na zzieleniałą płytkę :( a po południu spotkam się z przyjaciółkami, może przejdziemy się nad rzeczkę.
Buziaki :*
PS. Dziękuje Lidzia007 za oTAGowanie mnie w zabawie "Jak mieszkają Twoje kosmetyki?". To bardzo miłe :-) jednak moje kosmetyki są aktualnie porozrzucane po wszystkich półkach, pochowane po szafkach i jest w nich taki bałagan, że aż wstyd mi je tutaj wstawiać :D jak zrobię jakiś porządek, to z pewnością ja pokażę, ale za nic mi się ostatnio nie chce :)
Świetnie wyglądałaś jako mały chemik :D
OdpowiedzUsuńTeż uwielbiam wieczorne spacery :)
A co do legginsów, nie podoba mi się noszenie ich, kiedy tyłek nie jest zakryty, od razu kojarzy mi się z jakimś usilnym podkreślaniem figury etc, ale to kwestia gustu :)
Świetnie wyglądasz ;)
OdpowiedzUsuńfajnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny zestaw ;D
OdpowiedzUsuńOsobiście wolę tuniki do legginsów, bo bez nich czuję się jakbym latała w rajstopach xD
Masz fajne stanowisko pracy ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz. Masz piękne włosy! :)
OdpowiedzUsuńI uwielbiam labradory, bo sama mam :D
Pozdrawiam :D
świetnie wyglądasz :*:*
OdpowiedzUsuńUroczo prezentujesz się z odplamiaczem :)
OdpowiedzUsuńMam takie same buty ;*
OdpowiedzUsuńŚliczny płaszczyk! ;)
dziękuje bardzo za komentarz i zapraszam ponownie ;*
mam złe wspomnienia ze staniem na promocjach... nigdy więcej :D
OdpowiedzUsuńgdy mi paznokcie zafarbowały na czerwono musiałam czekać aż same wrócą do naturalnej barwy. też mi nic nie pomagało, ale dużo zmywałam, prałam i robiłam wszystko żeby ręce były w wodzie. zniknęło po ok 20 tygodniach;)
OdpowiedzUsuńbuciki śliczne :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że te kosmetyki nie są popularne w Polsce. Jednak z tego co wyczytałam, większość jest jak najbardziej ''za'' ;)
OdpowiedzUsuńHaha, naprawdę wygląda to jak ''małe laboratorium''. Poza tym fajna kurteczka.
Jeśli chodzi o legginsy wolę nosić z tunikami - przyznam, że u szczupłych dziewcząt (patrz tutaj: Ty) wygląda to znośnie, aczkolwiek widząc dość ''przy sobie'' kobietę robi się niesmacznie. Powinno się odkrywać swa atuty, a chować wady - nie na odwrót.
Dziękuję za komentarz, niezmiernie miłe uczucie dostać ten pierwszy ;).
Mi jeszcze pare lat zostało to pracy, więc Ci zazdroszcze :D Wiesz tak sobie chociaż dorobić, a po za tym co byś robiła w domu? Świetne zdjęcia, jesteś bardzo ładna :) Ii fajny piesek :*
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mam odwagi chodzić w legginsach do bluzki, jakoś czuję się tak.. "goło" :P. Do tuniki owszem albo na wuef. Labrador świetny :D.
OdpowiedzUsuńA, no i bardzo przyjemne stanowisko pracy! ^^
przynajmniej wiesz coś o odplamiaczach ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
u-majorki.blogspot.com
fajne stanowisko pracy :)
OdpowiedzUsuńja tez nie lubie wiazac wlosow
świetne zdjecia i fajny piesek :)
OdpowiedzUsuńjak się wabi piesek ? :))
Świetne zdjęcia ; ) !
OdpowiedzUsuńIle dostajesz pieniążków za godzinę pracy? :)
OdpowiedzUsuńfajnie tak sobie siedzieć i prezentować odplamiacze, zazdroszczę Ci tego, bo totalnie się nudzę...
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie wyglądasz na tych zdjęciach ze spaceru :) świetnie się ubrałaś :)
Wow to nieźle! A z tymi akcjami jest tak, że cię do jednej zatrudniają, czy na jakiś okres do kilku? Bo zastanawiam się nad pracą na wakacje :)
OdpowiedzUsuńOjjj ja też nienawidzę chodzić w związanych włosach ; o mam mega odstające uszy i nienawidzę tego xDDDD az tak chłodno u Was, że w kurtce chodzisz ;o? uuu słońca życzę <3
OdpowiedzUsuńa jaa samych leginsów bym nie założyła ^^ mam tylko jedne takie bez szwu na tyłku, a jak już są to strasznie spadają xDDD zawsze mam do nich dłuższą bluzkę ;))
jak znajdziesz jakiś specyfik na odbarwione panzokcie to daj znać ;*
Uważam, że noszenie legginsów jako spodni, jest nawet w porządku, jeśli bluzka zakrywa tyłek. gdy legginsy prześwitują wygląda to poprostu okropnie!
OdpowiedzUsuńja też nienawidzę związywać włosów...
OdpowiedzUsuńmusiała być fajna zabawa! :D
ale macie fajnie z taką pracą ;D też bym chciała! niestety z pewnych powodów nie mogę ;/
OdpowiedzUsuńteż uwielbiam tą magię letnich, wieczornych spacerów... czuję się czasem jak w bajce ! :D serio!
piesek śliczny!!!
LEGINSY jeśli mają odpowiednią długość to spoko. To zależy od ogólnej stylizacji. Musi być ze smakiem
Też nie lubię związywać włosków. I wcale się Tobie nie dziwię, tym bardziej, że są naprawdę śliczne! <3
OdpowiedzUsuńCo do legginsów, to ja bardzo lubię je nosić, ale zgodnie z ich przeznaczeniem, czyli do czegoś co zakrywa pupę. :)
Buziaki. :*
nie lubie pracowac tak ;/ kilka razy pracowalam jako hostessa po 9 godzin dziennie na nogach z jakąs tacka ;/ tragedia i za marne grosze ;/
OdpowiedzUsuńI love this post
OdpowiedzUsuńa no tak, mój zegarek kosztował tylko 19 zł :) Śliczne zdjęcia :) A co do legginsów to sądzę, że jednak lepiej wyglądają dobrane z tuniką, uważam, w samych legginsach wolę raczej w domu chodzić ;) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńJa jestem małym chemikiem praktycznie przez cały rok ;p
OdpowiedzUsuńDla takich szczupłych osób jak Ty legginsy jako spodnie są jak najbardziej ok.
Świetne fotki ^^.
OdpowiedzUsuńmasz piękny kolor włosów;*
OdpowiedzUsuńmi tez przydalaby sie jakas praca ;D
OdpowiedzUsuńnie wiem czy duze.. tak jak pisalam bylam pierwszy raz. ale ceny bardzo przyjemne ;) mysle ze do -50
pobawiłam się w photoshopie ;)
OdpowiedzUsuńnmzc ;)
OdpowiedzUsuńja chyba nie nadawałabym się do takiej pracy ;p
OdpowiedzUsuńurocza kurteczka/płaszczyk!
a co do legginsów, zawsze powtarzam że legginsy to NIE spodnie i noszenie ich solo nie wygląda fajnie. Chyba, że są dobrze kryjące lub z materiału typu imitacja skóry, lateksu, bo okropnie wygląda prześwitująca bielizna ;/ tylko kiedy chodzę po domu, nie zakładam do nich dłuższej bluzki ;)
Ja też dodałam.Dzięki za komentarz:)
OdpowiedzUsuńMusiało być zabawnie:)
OdpowiedzUsuńJa niestety już wakacji nie mam. Niby owszem wakacje od uczelni, ale to nie to samo co kiedyś- błogie lenistwo.. ah przydałoby się takie wolne wolne;)
szukaj, szukaj ;)) w końcu na pewno znajdziesz ;)) ja też popatrzę rpzy okazji może gdzioeś coś odnajdę ;)) ale chyba i tak w Internecie najprędzej ;))
OdpowiedzUsuńcieszę się bardzo, w tym tygodniu powinnam coś nagrać :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Cię ciepło :)
nowe inspiracje u mnie :) dzis buty
OdpowiedzUsuńFajny płaszczyk ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie.
Obserwujemy??
Paznokcie nie będą się przebarwiały, gdy przed pomalowaniem kolorowym lakierem pociągniesz je bezbarwnym ; ) Oczywiście musi wyschnąc, a potem już normalnie ; P Polecam, bo będziesz miała pewnośc, "tak na zaś" xd
OdpowiedzUsuńMasz świetną pracę ;) Lubię legginsy,ale zazwyczaj nosze je pod tuniką ;) Świetny blog! Obserwujemy się ? ;) Zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńNo wlasnie chciałam zeby byl troche inny :D
OdpowiedzUsuńObserwuję ;*
OdpowiedzUsuńTeż bardzo kocham wieczorne spacery i ich specyficzny zapach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://klaudiakatharine.blogspot.com
Ładna jesteś.Piesek tez. :)
OdpowiedzUsuńFajne stanowisko pracy. ;)
Zapraszam do mnie
http://paulinka-otoja.blogspot.com/
zazdroszczę tej pracy, też bym tak chciała jednak u mnie w mieście dawno nie widziałam takich stoisk:)
OdpowiedzUsuńfajny piesek:)
A co legginsów to uważam, że chyba lepiej wyglądają z tuniką. (ale to zależy od figury)
Jednak u Ciebie bardzo ładnie wyg:);*
jak kto woli xD
OdpowiedzUsuńja noszę i tak i tak ;)
ślicznie wyszłaś ;]
część mam nadzieje, że się złościć nie będziesz, ale zostałas otagowana na http://haserrea.blogspot.com ;)
OdpowiedzUsuńfajne fotki miłych zakupów Anulka
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńi jaka hostessa <3
Fajny blog ;)
OdpowiedzUsuńFajny pies ;)
+ obserwuje .;]]
a ja nie jestem przekonana do leginsów. Oczywiście na sobie. U innych ok.
OdpowiedzUsuńja legginsów w ogóle nie noszę. za gruba jestem i nie foremna. :P
OdpowiedzUsuńfajny psiak!
Bardzo ciekawy blog, chyba będę tu częściej zaglądać! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja mam teraz praktyki fryzjerskie i też muszę mieć związane włosy ;/
OdpowiedzUsuńfajne połączenie legginsów ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za współczuje, dałam do obserwowanych i na pewno częściej będę tu zaglądać ; D
OdpowiedzUsuńŁadnie wyglądasz w związanych włosach ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i obserwuję ;)
Ładnie wyglądasz w związanych włosach ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie i obserwuję ;)
haha, dzięki- całe szczęście :)
OdpowiedzUsuńJakość zdjęć nie jest taka zła :) ładne zdjęcia i piesek :)co do legginsów nie mam żadnych i jakoś nie planuje mieć, nie ubrałabym je jako spodnie z tuniką już prędzej :)
OdpowiedzUsuńJeżeli legginsy są kryjące to nie mam nic przeciwko. Ale jak ktoś pokazuje wszystkim swoje majteczki- odpada.
OdpowiedzUsuńpikeny plaszczyk:) i w ogole pieknie wygladasz!zreszta jak zawsze;)
OdpowiedzUsuńCo do leginsów to jak kto woli.Ja osobiście preferuje nieco dłuższe bluzki, bo w krótkich bluzeczkach z leginsami czuje się dosyć nieswojo. ; )
OdpowiedzUsuńDzięki za komentarz. :)
OdpowiedzUsuńFajny blog. :P
ja osobiście się krepuje w samych leginsach:) musza być albo tuniki albo spodenki:)
OdpowiedzUsuńSwietnie wyglądasz, a co leginsów to myślę że tak jak ty masz jest dobrze. Gorzej jest jak bluzka czy płaszcz jest któtsza od tej co masz na sobie. ;)
OdpowiedzUsuńŚwietne foty... !!!!!!!!!!! ;)
OdpowiedzUsuńO to nieźle wtedy, chyba poszukam czego w swojej okolicy. Dzięki! :)
OdpowiedzUsuńSuper blog i ekstra psiak:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do odwiedzenia naszego bloga:
http://artbetis.blogspot.com/
Świetne zdjęcia:)Mam podobny płaszczyk:D
OdpowiedzUsuńPraca przy promocjach w moim odczuciu jest jedną z najlepszych dla młodej osoby ;) Ja przynajmniej nigdy sie w niej nie przemęczałam - mam nadzieję, że Ty też ;)
OdpowiedzUsuńA na problem wiązania włosów - hm, wymyśl jakieś fajne upięcie :D I od razu będzie Ci lepiej :D
bardzo fajne zdjęcia, piękny płaszczyk :D
OdpowiedzUsuńja uważam ze noszenie spodni jest ok gdy mamy dłuższą bluzkę, tunikę :D
pozdrawiam !
PIĘKNIE ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na wzięcie udziału w KONKURSIE ! :)
OdpowiedzUsuńwww.zycie-kate.blogspot.com
pozdrawiam
do twarzy Ci w takim "roboczym" stroju ;)
OdpowiedzUsuńna zdjęciu tego nie widać ale mam mega grube łydki które masakrycznie wyglądają w legginsach no i jeszcze jestem szeroka w biodrach w potem za chwile szczuplutka. i jeszcze wystajacy tyłek. ;/
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądasz ;)
OdpowiedzUsuńfajny psiak
ei fajną masz pracę ;)
jak kupisz coś ciekawego pochwal się
OdpowiedzUsuńMasz śliczne włosy, nie dziwię się, że nie lubisz ich związywać. Do legginsów wolę zakładać tuniki, ale nie miałabym problemu z użyciem ich jako spodni. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmały chemik ;d dobre ;) Śliczne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńSweet blog, Zapraszam na mojego pamietniki-emo-girls.blogspot.com
OdpowiedzUsuńjuz jest a u ciebie?:):):) ps to pierwsze zdjecie w pracy tez jest swietne:)ale ladna hostessa!!!
OdpowiedzUsuńDo twarzy ci w związanych włosach ;D w rozpuszczonych zresztą też ;D
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądasz :) Stanowisko masz świetne :D.
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię nosić w ogóle legginsów -> syndrom zbyt chudych nóg.. W domu tak, ale nigdzie indziej.
To raz raz ogarnij je troszkę i pokazuj :D
Bardzo ładnie wyglądasz! Psiak jest przemiły.Na Wiankach fajnie było, ze znajomymi się poszalało,jutro pewnie jakąś notkę z Wianków wrzucę.Pozdrawiam i ciesz się słoneczkiem!
OdpowiedzUsuńNie cierpię legginsów zestawionych ze zwykłymi koszulkami. Legginsy są prawie jak rajstopy i widać bieliznę, dla mnie to jest niesmaczne. Legginsy tylko do tunik i sukienek ! ;)
OdpowiedzUsuńfajnie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńdodaje;) i zapraszam.
ojej, ale popularny blog.
OdpowiedzUsuńA więc, może zacznę od odpowiedzenia na notkę.
Znam skądś tą nudę na hostessingu ;)
Co do legginsów? Nie, jestem stanowczo na nie, jeśli chodzi o noszenie zamiast spodni. Jak tyłek zakryty lepiej, ale najlepiej, jak to ładnie wygląda. Ale u Ciebie problemu nie będzie, bo masz świetną figurę ;)
A teraz, trafiłam tutaj z bloga mojej ukochaniej Kasi
http://brudneulicemiast.blogspot.com/
na której zostawiłaś komentarz. Obejrzyj Goal! koniecznie, nie wiem, czy jesteś fanką piłki nożnej, ale ja jestem i ja go ubóstwiam.
Tyle komentarzy, ale mam nadzieję, że o mój również zachaczysz ;)
Dodaję do obserwowanych i myślę,że serio będę obserwować, a nie tak jak czasem mi się zdarzyło dodać i nie obserwować w ogóle :P
Pozdrawiam ;]