Hej! Jak Wam mija dzień? Mój całkiem całkiem. I chociaż ze szkoły wróciłam już ok 11:30, to tak naprawdę dopiero w domu zaczęłam się czegokolwiek uczyć- postanowiłam ogarnąć 1 dział z angielskiego, zrobić notatki z polskiego i jakieś 30 zadań z biologii z książki, którą ostatnio wypożyczyłam ze szkolnej biblioteki. No tak- za 1,5 miesiąca matura. Najwyższy czas porządnie wziąć się do nauki. Na szczęście na dziś już skończyłam i do końca dnia nie tknę niczego, bo spędziłam ponad 5 godzin na nauce, haha :D Wieczór zapowiada się ciekawie, idę z kolegami na bilard trochę się rozerwać ;)
Wczorajszy i przedwczorajszy wieczór spędziłam oglądając 1/8 finału Ligi Mistrzów. I jak z wyniku pierwszego meczu i zwycięstwa Barcelony nad Arsenalem jestem bardzo zadowolona (3:1), tak wczoraj kompletnie się załamałam, bo mój Milan (który był o wiele lepszy od rywala) zremisował tylko z Tottenhamem 0:0. A że Tottenham miał jednobramkową zaliczkę z pierwszego spotkania, to on przeszedł do następnej fazy... nie tak to miało wyglądać. Ale trudno :(
Wiem, że moje emocje związane z meczami są dla wielu osób niezrozumiałe, albo po prostu ich nie obchodzą, ale jak na ogromną fankę piłki przystało musiałam to tutaj opisać :) wolę jednak nie "rozemocjonować się" zanadto, bo wyjdzie naprawdę zabawny tekst z niepotrzebnym, średnio pasującym patosem, o! :)
Chciałabym dziś pokazać Wam kilka par moich własnoręcznie wykonanych kolczyków- uprzedzam, że jakość zdjęć jest średnia, bo zwykła cyfrówka nie ma odpowiedniego zoomu, ale coś nie coś widać :)



Jak się podobają? Nie są to jakieś dzieła sztuki, ale właśnie taką biżuterię lubię :) prostą, ale wyróżniającą się kolorem.
Papa :)
PS. Fajnie jest się dowiedzieć, że ma się za egzaminatorkę na ustnej maturze z polskiego wicedyrektorkę, która ma swój język i megaciężko zrozumieć, co do ciebie mówi- istnieje prawdopodobieństwo, że na egzaminie z polskiego będę mieć o wiele większe trudności, niż na języku angielskim haha :D Doliczając fakt, że prawdopodobnie przemagluje mnie odpowiednio z "Kordiana", którego umieściłam w swojej prezentacji, a którego jest wielką miłośniczką podobno... giiit.
oo bardzo ładne (;
OdpowiedzUsuńwspaniałe;))
OdpowiedzUsuńKoraliki do tych w kwiatki kupiłam, nie malowałam ich, żeby nie było ;)
OdpowiedzUsuńŁadne,ładne na wiosne i lato BOMBOWE:)
OdpowiedzUsuńZapomniałam dodać,że ostatnie są czadowe:)
OdpowiedzUsuńDrugie i ostatnie są świetne!!! ;D
OdpowiedzUsuńAaaa one były akurat najtańsze ;D coś koło 4zł za sztukę w Naturze ;D
Polecam je ;D Sa świetne i mają super kolorki ;))
OdpowiedzUsuńdrugie i ostatnie super na wiosne!!! :-) zapraszzam do mnie:-)
OdpowiedzUsuńidaalia.blogspot.com